EMDeK znowu zaśpiewał dla Promyczków
Ponad 1300 złotych zebrano podczas charytatywnego koncertu „Gwiazdka z nieba” trzypokoleniowego Studia Wokalnego eMDeK w kościele ojców kapucynów. Pieniądze, jak co roku już od ponad 20 lat, są przeznaczane na potrzeby prowadzonej przez zakonników świetlicy „Promyczki”. – W tamtym roku nie udało nam się zrobić koncertu z wiadomych względów, ale powstał teledysk, bo nagrałyśmy z Gabrysią Dziedzic kolędę – mówiła Magda Sinoff. – Tym razem udało się nam zaśpiewać i znowu pomagamy, a mamy w składzie ponad 90% nowych osób, więc nie było to proste, żeby te wszystkie głosy zestroić.
W roku 2020 jubileuszową, dwudziestą „Gwiazdkę z nieba”, Magda Sinoff kończyła słowami, że „widzimy się w kościele kapucynów za rok”. Rychło okazało się, że w pandemicznej rzeczywistości nic nie jest pewne, dlatego kolejne spotkanie dzieci i dorosłych, rozwijających swe wokalne pasje w MDK-DŚT i jednocześnie pomagających innym, było możliwe dopiero teraz. Magda Sinoff przygotowała na tę okazję bardzo urozmaicony program, obejmujący nie tylko repertuar pastorałkowo- kolędowo-bożonarodzeniowy, ale też popularny, pasujący jednak do pozostałych utworów.
Jako pierwsze zabrzmiały trzy kompozycje pochodzące z płyty „Łomżyńskie kolędowanie”,zaśpiewane przez starsze wokalistki eMDeKu: „Anioł pasterzom mówił”, „Jezus malusieńki” z Oliwią Szmitko w roli solistki i „Lulajże Jezuniu”. Nie zabrakło też występów śpiewających mam, bo najpierw Marta Perkowska wykonała „Ding Dong”, a nieco później Olga Szymańska „Dzyń dzyń dzyń”.
– Na próby przychodzą mamy, dorosłe kobiety, które mają w młodszych składach dzieci i bardzo też chcą z nimi śpiewać – mówi Magda Sinoff. – Śpiewanie wspólne, pokoleniowe, jest bardzo rozwijające i umuzykalniające, daje też lepszy kontakt z dziećmi. Nawet Olga Szymańska powiedziała przed koncertem w Filharmonii czy mogłaby nie śpiewać, bo chciałaby zobaczyć swoją córkę – te dziecięce głosy tak pięknie brzmiały, że doskonale ją rozumiałam, ale była nam potrzebna na scenie, więc w finale jednak zaśpiewała.
Była też prawdziwa niespodzianka, przygotowany w bardzo krótkim czasie występ gitarzysty i wokalisty MadBee Przemysława Kamińskiego, który zaczął od porywającego duetu z Magdą Sinoff „Tak jak śnieg”, oryginalnie śpiewanego przecież przez trio Kuba Badach, Katarzyna Stankiewicz i Mieczysław Szcześniak, zaś w finale pojawił się jeszcze w pierwszoplanowej roli w Łomżyńskiej Kolędzie 2015, wraz z Darią Pawelczyk i Magdą Sinoff.
– Przemek to gitarzysta, który na co dzień gra, mogę już chyba tak śmiało powiedzieć, w moim składzie – mówi Magda Sinoff. – W naszym zespole śpiewa też jego mały synek Dominik, a kiedy Przemek przyszedł na próbę, cały czas śpiewał ze mną i z dzieciakami. Tak narodził się pomysł tego występu i myślę, że zastąpił godnie i Łukasza Bojaczuka, studenta, który teraz ma sesję, śpiewając w finale z Darią Pawelczyk, a wcześniej wystąpił również ze mną.
Nie był to koniec zaskoczeń, bowiem „Dzisiaj w Betlejem” Anna Rutkowska nie tylko zaśpiewała, ale też akompaniowała sobie na pianinie, zaś Kinga Chludzińska, wykonując kolędę „Uciekali” z musicalu „Metro”, grała na ukulele. Inni soliści tego wieczoru to Sandra Chocianowicz, Dominika Szabłowska i Aleksander Szymański, śpiewający w duecie z Magdą Sinoff „Pierwszą gwiazdę”. Do instruktorki eMDeKu należał też finał koncertu, „Panu kołysanka”, zaśpiewana razem z młodszymi i starszymi wokalistami.
Koncert udał się również pod względem finansowym, zebrano bowiem 1336, 20 złotych, praktycznie tyle samo co w roku 2020, tak więc wszyscy byli zadowoleni. Jeśli zaś ktoś nie mógł być na tym koncercie, to nic straconego – 19 stycznia, w Hali Kultury, Studio Wokalne eMDeK ponownie zaśpiewa kolędy i pastorałki, ale po części inne niż podczas wcześniejszych występów.
Wojciech Chamryk
