Premiera Koziołka Matołka i pierwsza zapowiedź Walizki
Teatr Lalki i Aktora przygotował kolejną premierę. To uwielbiany przez kilka pokoleń Polaków „Koziołek Matołek” na motywach kultowych historyjek obrazkowych autorstwa Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza, spopularyzowanych również w animowanym serialu. Autorem adaptacji i reżyserem jest Jarosław Antoniuk, scenografii Przemysław Karwowski, muzyki Bogdan Szczepański, a główną rolę gra Michał Kucharski. – Myślę, że zaproponowana przez nas konwencja w jakiś sposób ujmie młodego widza, chociaż nie jest to świat kolorowy: bardziej sepiowany, momentami szary, ale mimo to bardzo interesujący! – mówi Jarosław Antoniuk
W roku 1998 łomżyński teatr wystawił, cieszący się ogromnym powodzeniem, spektakl „Przygody Koziołka Matołka”, w inscenizacji i reżyserii Zdzisława Reja. Po ponad 20 latach popularny Matołek zagości na łomżyńskiej scenie ponownie, ale w zupełnie innej wersji.
– To był kultowy spektakl, ponieważ powstał wcześniej w Lublinie, a kiedy Zdzisław zaczął pracować w naszym teatrze został tutaj przeniesiony – mówi Jarosław Antoniuk. – To było kultowe przedstawienie, ta realizacja jeździła po całym świecie, od Finlandii po Japonię. Nasza inscenizacja jest zupełnie inna, bo bohater w ogóle się nie starzeje. Cały czas mówimy o tych samych sprawach, bo chociaż ten tekst został napisany przed wojną, dotyka również czasów współczesnych. Nie jest to jakaś banalna historia, ponieważ ten Koziołek nie jest żadnym matołkiem – chce poznać świat.
Poza znanym w Łomży z „Procesu” i „Króla Maciusia I” Michałem Kucharskim w spektalu występują Beata Antoniuk, Daria Głowacka, Tomasz B. Rynkowski, Julia Sacharczuk i Rafał Swaczyna, a dużą rolę odgrywają w nim również scenografia i muzyka.
– Scenografia nawiązuje do czasów przedwojennych, akcja dzieje się przede wszystkim w klasie szkolnej – mówi scenograf Przemysław Karwowski. – Jest też w tym trochę żartu, bo jest na przykład globus, który jest cały Polską, a sama postać Koziołka była pewnym wyzwaniem, bo mając w pamięci pierwszy spektakl Koziołka Matołka w reżyserii Reja trzeba było się od tego odciąć i zrobić coś innego, chociaż lalka też powstaje na oczach widzów z różnych przedmiotów.
– Dźwięk i szata dźwiękowa spektaklu z jednej strony ma bawić, z drugiej ma wywoływać pewne refleksje – dodaje kompozytor Bogdan Szczepański. – Jest też do pewnego stopnia nawiązaniem do muzyki, którą my pamiętamy ze Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, różnych filmów animowanych, „Bolka i Lolka” czy też Koziołka Matołka. Dodatkową wartością jest fakt, że udało nam się pozyskać muzyków, solistów Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej z Olsztyna, którzy nagrywali ową ścieżkę dźwiękową, co nie jest tak powszechne w obecnych realiach teatralnych, bo najczęściej korzysta się z elektroniki i instrumentów elektronicznych.
– Chcieliśmy odciąć się i od komiksu, i od filmu animowanego – podkreśla Jarosław Antoniuk. – One wychowały w jakiś sposób naszą generację, jako dziecko zawsze czekałem na te dobranocki i myślałem o bohaterze jako o Koziołku Matołku. Stąd tutaj zupełnie inna forma, a jednocześnie potraktowanie tego Matołka jako nie matołka, ale postaci, która ma bijące serce, umysł, wspaniałe emocje i coś chce widzom powiedzieć. W formie to też nie ma wiele wspólnego z typowym teatrem lalek, bardziej jest to teatr przedmiotu, bądź nawet konglomerat form teatralnych, które są bliskie teatrowi lalek, żeby było to atrakcyjne dla młodego widza.
Teatr Lalki i Aktora funkcjonuje w pandemicznej rzeczywistości, grając obecnie spektakle na sali wypełnionej w połowie, a do tego regularnie przygotowując kolejne premiery – poprzednią była „Mała Syrenka”.
– Cieszę się, że w tym trudnym czasie jakoś udaje nam się z tą pandemią może nie walczyć, ale boksować, bo każdą dotychczasową premierę, a było ich już kilka, udało nam się zagrać z udziałem publiczności i mam nadzieję, że tę również zagramy na żywo – zauważa Jarosław Antoniuk.
Są również sprecyzowane plany 34. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Walizka, który odbędzie się w wersji hybrydowej, łącząc spektakle grane na żywo z zarejestrowanymi wcześniej, gdzie w konkursie zaprezentuje się 18 lub 19 teatrów krajowych i zagranicznych.
- Festiwal odbędzie się w dniach 10-13 czerwca – zapowiada dyrektor Antoniuk. – W tej chwili jest ustalany jego program i wiadomo już, że będzie miał trzy nurty, zakładając oczywiście, że będziemy mogli wtedy funcjonować: spektakle prezentowane w przestrzeni miejskiej offline oraz konkursowe w salach, gdzie teatry krajowe wystąpią offline, a teatry zagraniczne online. Ta formuła pozwala nam zaprosić większą liczbę teatrów zagranicznych, a na nasze potrzeby nagrywają one specjalne, wysokiej jakości, spektakle, co będzie oglądać również jury, a do tego krótką prezentację na swój temat.
Wojciech Chamryk