Arka wygrała z ŁKSem
Kamil Ulman
ŁKS Łomża uległ przed własną publicznością Arce Gdynia 1 : 2. Bramki zdobyli dla ŁKSu: Damian Świerblewski w 54', dla Arki: Olgierd Moskalewicz w 41' i Marcin Wachowicz w 83'. W meczu od początku spotkania inicjatywa była po stronie gości. To Arka przeważała i wygrała zasłużenie.
Sobotnie spotkanie na stadionnie przy ulicy Zjazd w Łomży to walka o przetrwanie. Dla Arki to powrót do I ligi, dla ŁKSu to utrzymanie się w II lidze. Arka Gdynia pokazała w Łomży dojrzalszą grę. ŁKS natomiast często tracił piłkę.
Pierwszą bramkę w 41' zdobyli goście. Z lewej strony boiska dośrodkowywał Marcin Wachowicz a piłke do suatki skierowała Olgierd Moskalewicz.
Po przerwie ŁKS starał się szybko zmienić niekorzystny wynik, kilka razy udało mu się podejść pod bramkę gości. Po jednej z takich akcji padła wyrównująca bramka. Po dośrodkowaniu Bzdęgi głową piłkę w siatce Arki umieścił Damian Świerblewski. I to właściwie wszysto na co było stac ŁKS.
Natmiast zawodnicy Arka nie mieli problemów z poruszaniem sie praktycznie po całym boisku. Dziecinne błędy obrony ŁKS-u wykorzystywali goście i kilkakrotnie dochodziło do pojedynków sam na sam z bramkarzem ŁKS-u. I tu należą się słowa uznania dla Kamila Ulmana, który w tych czesto ratował Łomżę przed utratą bramki. Niestety w jedym z takich pojedynków z Marcinem Wachowiczem, to napastnik gości okazał się lepszy i strzałem w długi róg doprowadził do ustanowienia wyniku spotkania na 1 : 2.
Podczas sobotniego spotkania sędzia pokazał aż pięć żółtych kartek zawodnikom ŁKSu (Piotr Petasz, Maxwell Kalu, Paweł Sędrowski, Damian Świerblewski, Tomasz Łuba) i jedną zawodnikowi Arki Gdynia (David Kolousek).
Pierwszą bramkę w 41' zdobyli goście. Z lewej strony boiska dośrodkowywał Marcin Wachowicz a piłke do suatki skierowała Olgierd Moskalewicz.
Po przerwie ŁKS starał się szybko zmienić niekorzystny wynik, kilka razy udało mu się podejść pod bramkę gości. Po jednej z takich akcji padła wyrównująca bramka. Po dośrodkowaniu Bzdęgi głową piłkę w siatce Arki umieścił Damian Świerblewski. I to właściwie wszysto na co było stac ŁKS.
Natmiast zawodnicy Arka nie mieli problemów z poruszaniem sie praktycznie po całym boisku. Dziecinne błędy obrony ŁKS-u wykorzystywali goście i kilkakrotnie dochodziło do pojedynków sam na sam z bramkarzem ŁKS-u. I tu należą się słowa uznania dla Kamila Ulmana, który w tych czesto ratował Łomżę przed utratą bramki. Niestety w jedym z takich pojedynków z Marcinem Wachowiczem, to napastnik gości okazał się lepszy i strzałem w długi róg doprowadził do ustanowienia wyniku spotkania na 1 : 2.
Podczas sobotniego spotkania sędzia pokazał aż pięć żółtych kartek zawodnikom ŁKSu (Piotr Petasz, Maxwell Kalu, Paweł Sędrowski, Damian Świerblewski, Tomasz Łuba) i jedną zawodnikowi Arki Gdynia (David Kolousek).
