Hiper NIEporządnie
Przez półtora roku kilku mieszkańców Łomży, sprzeciwiających się budowie przy skrzyżowaniu Sikorskiego i Zawadzkiej hipermarketu, walczyło z władzami miasta, które za wszelką cenę tę inwestycję chciały dopuścić. We wtorek bój zakończyło rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Sędziowie uznali, że mieszkańcy mieli rację, a władze miasta w tej sprawie postąpiły niezgodnie z prawem.
Na początku tej kadencji samorządu, na wniosek kilku radnych (zobacz Gazeta Bezcenna nr 4 z 18.IX.03) miasto przystąpiło do opracowania nowych planów zagospodarowania przestrzennego, aby inwestycję umożliwić. Półtora roku później - w lutym 2005 r. radni nowe plany przegłosowali... (zobacz Gazeta Bezcenna nr 79 z 24.II.05) i wydawało się że już nic hipermarketu w Łomży nie zatrzyma. Uchwałę zaskarżyło jednak kilku mieszkańców – właścicieli okolicznych działek, którzy wskazywali, że została ona podjęta z naruszeniem prawa, bowiem budowy sklepu wielkopowierzchniowego w tym miejscu nie przewidziano w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Łomży. Najpierw ich skargę rozpatrywał ówczesny wojewoda podlaski Marek Strzaliński, który, choć stwierdził naruszenie prawa, jednak uznał to za mało istotne. Mieszkańcy poszli jednak dalej i skierowali sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Ten po wielu miesiącach i „perypetiach” związanych m.in. ze śledztwem w sprawie rzekomego żądania 50 tys. euro łapówki za pozytywny dla inwestora wyrok, ostatecznie w lutym tego roku orzekł, że mieszkańcy mają rację, a uchwałę Rady Miejskiej Łomży, dopuszczającą budowę hipermarketu, jako niezgodną z prawem uchylił. Decyzja WSA zaskoczyła inwestora i radnych miasta. Ten pierwszy złożył do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie wniosek o kasację wyroku białostockiego WSA, a radni Łomży niemal natychmiast przegłosowali, że chcą zmienić dokument, który uniemożliwił budowę wielkiego sklepu. „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Łomży” jest opracowywane, ale najprawdopodobniej nie zostanie przyjęte przez tę Radę. Pracę sparaliżowało tymczasowe aresztowanie architekta miejskiego Łomży Andrzeja Z. Prokuratura Apelacyjna w Lublinie postawiła mu zarzuty przyjęcia łapówki od przedstawicieli Echo Investment w zamian za życzliwość przy realizacji hipermarketowych wizji. Architekt został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące (zobacz Gazeta Bezcenna nr 149 z 29.VI.06), a prezydent Jerzy Brzeziński usiłuje znaleźć jego następcę... ale chętnych do objęcia posady na razie nie ma.