Łomża koniecznie chce tirów, więc będzie je miała...
Zgodnie z zapowiedziami białostockiej GDDKiA na początku lipca droga nr 61 ma być otwarta dla ruchu samochodów ciężarowych o nacisku 8 ton na oś. We wtorek w Sztabinie nieoczekiwanie oznajmił to szef Tadeusz Topczewski, a w środę z przekąsem potwierdził jego zastępca Jerzy Doroszkiewicz: "Łomża koniecznie chce tirów, więc będzie je miała..."
- Oznacza to, że drogą tą będą mogły jeździć praktycznie wszystkie tiry, które jeżdżą po polskich drogach – tłumaczą specjaliści. Przez ostatnie kilka lat, pomiędzy Łomżą a Augustowem mogły jeździć tylko ciężarówki o łącznej masie całkowitej nieprzekraczającej 8 ton. Teraz, jeśli zapowiedź GDDKiA okaże się prawdziwa, wjadą tu nawet 40 – 50 tonowe kolosy. Kierowcy ciężarówek z Litwy otwarcie drogi nr 61 przywitają z wielką radością i na pewno przez Łomżę pojadą, bo trasa od granicy kraju do Warszawy jest tędy o około 40 km krótsza niż ta przez Białystok, którą muszą pokonywać teraz.
Białystok się spieszy
Jeszcze przed tygodniem o błyskawicznym otwarciu 61 nie było mowy. Wiele razy kierownictwo białostockiego oddziału GDDKiA zapowiadało, że ruch ciężki na drogę powróci po zakończeniu jej remontu. Ten jeszcze trwa. W najbliższych dniach ekipy drogowców zaczną remont ponad 4 km drogi za Stawiskami, a na początku lipca ma ruszyć remont 61 w Rajgrodzie – połączony z kapitalnym remontem i wzmocnieniem tamtejszego mostu... Jak tłumaczy Doroszkiewicz, w obu tych miejscach ruch będzie odbywał się wahadłowo. Dodajmy, że jeszcze teraz na oficjalnej stronie internetowej centrali krajowej GDDKiA znajduje się informacja, że droga nr 61 na odcinku Łomża – Augustów do końca tego roku zamknięta jest dla ruchu ciężarówek o masie powyżej 8 ton.
Co zatem się zmieniło, że tak nagle białostockie kierownictwo GDDKiA zmieniło zdanie i natychmiast chce przywrócić ruch tirów na 61? Być może odpowiedzią jest ubiegłotygodniowa wypowiedź wiceministra transportu, który powiedział, że ze wstępnych opracowań w sprawie przebiegu Via Baltica wynika, że powinna ona przebiegać przez Łomżę i Ostrów Mazowiecką. Dotychczas, różne środowiska Łomży jednym głosem mówiły, że Via Baltica powinna przebiegać właśnie tędy. Kilka tysięcy tirów, które każdego dnia będą przejeżdżały przez miasto spowodują, że mieszkańcy zaprotestują przeciwko nim... Tym samym pojawiłby się nowy argument za białostockim wariantem drogi - „w Łomży ludzie tirów nie chcą”