wtorek 5.06.2007
Gazeta Współczesna - Murawa z problemami Gazeta Współczesna - Robią coś dobrego dla swojego miasta
Gazeta Współczesna - Murawa z problemami
Całą listę usterek i nieprawidłowości sporządziła komisja, która oceniała wykonanie pierwszego etapu modernizacji stadionu miejskiego. Zastrzeżenia dotyczą przede wszystkim stanu murawy, a także podbudowy pod bieżnię lekkoatletyczną i ogrodzenia.
- Mimo dokonania wiosną wymiany tych fragmentów murawy, które zgniły, spore jej fragmenty nadal są złej jakości - relacjonuje prace komisji Łukasz Czech z biura prasowego ratusza.
Modernizację stadionu, na którą przeznaczone były trzy miliony złotych, prowadziła od 18 września ubiegłego roku warszawska firma Zielona Architektura. Wykonawca nie zdążył w ustalonym terminie ze wszystkim zaplanowanymi pracami. Urząd Miejski naliczył ZA kary za ponad 140 dni "poślizgu".
- Krytycznie - odpowiada krótko radny Paweł Borkowski na pytanie o ocenę całego przedsięwzięcia. - Zażądałem dokumentacji i po zapoznaniu się z nią, sformułuję szczegółową ocenę.
więcej: Gazeta Współczesna - Murawa z problemami
Gazeta Współczesna - Robią coś dobrego dla swojego miasta
Dziewięciu nurków z Łomży, Kolna i Ostrołęki sprzątało Narew
Puszki, metalowa szafka, stare rury kanalizacyjne, zużyta opona - te i wiele innych śmieci zalegało w Narwi w pobliżu miejskiej plaży. Dzięki członkom łomżyńskiego Klubu Płetwonurków "Podwodny Jeleń" i ich przyjaciołom już ich tam nie ma.
Nurkowie nie po raz pierwszy zanurzyli się w Narwi, by wyłowić to co bezmyślni ludzie do niej wrzucili. Do "Sprzątania Narwi 2007" zaprosili kolegów z Kolna i Ostrołęki. Akcja nie należy do łatwych, bo widoczność w rzece jest marna.
- W Narwi nurkujemy tylko po to, by zrobić coś dla miasta i społeczności - podkreśla Adam Siwik, prezes klubu "Podwodny Jeleń". - Śmieci jest coraz mniej, ale to wciąż dużo rzeczy, które mogły stanowić zagrożenie dla kapiących się plażowiczów.
Pozostający na brzegu uczestnicy akcji, w tym ratownicy WOPR, nie czekali bezczynnie. W kilka foliowych worków zbierali puszki, butelki i inne śmieci porozrzucane na plaży i wzdłuż brzegów rzeki.
- Dziwi brak świadomości tych, którzy śmiecą, że przecież wrócą w to samo miejsce - mówi prezes Siwik.
więcej: Gazeta Współczesna - Robią coś dobrego dla swojego miasta
