Gazeta Bezcenna nr 37
Bruksela ciągnie...
Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej politykom przybyło jeszcze jedno miejsce gdzie mogą się wykazać. Wybrańcy “ludu Łomży” do tej pory mogli zasiadać w – począwszy od najmniej ważnych – Radzie Osiedla (jest ich 15), Radzie Miasta, Sejmiku Województwa Podlaskiego, Sejmie i w Senacie. Od pierwszego maja doszedł do tego jeszcze Parlament Unii Europejskiej.
Już od pierwszego dnia zintegrowania Łomża ma “swego” przedstawiciela w Brukseli. Jest nim Michał Kamiński poseł na Sejm (PiS) wybrany w województwie podlaskim, którego obraz swego czasu wisiał na wszystkich słupach i drzewach w mieście z hasłem: “Jesteś z łomżyńskiego wybierz Kamińskiego”. I wybraliśmy go dwa razy do polskiego Sejmu.
Ostatnio poseł Michał Łomży już nie odwiedza, ale za to ogólnopolskie media doniosły, że był pierwszy polskim eurodeputowanym, który przemawiał w Parlamencie Europejskim. Europarlamentarzystą Kamiński długo jednak nie będzie, bo w czerwcu polskich parlamentarzystów delegowanych do Brukseli przez Sejm mają zastąpić ci wybrani z woli ludu. Michał Kamiński co prawda w wyborach wystartuje, ale... z Warszawy. Niemniej także nad Narwią kampania zapowiada się imponująco – przede wszystkim ze względu na liczbę chętnych. W całym naszym jednym okręgu wyborczym startuje aż 131 kandydatów z 16 różnych list wyborczych. Być może dałoby się to wytłumaczyć tym, że okręg jest duży bo obejmuje dwa województwa podlaskie i warminsko-mazurskie, ale... będzie tu wybranych zaledwie dwóch, trzech, a być może czterech europejskich paralmentarzystów – ordynacja jest tak napisana, że nikt tego teraz nie wie.
W imponującej liczbie kandydatów Łomża jako miasto też prezentuje się całkiem nieźle. Nawoływania sprzed kwartału, aby wystawić tylko jednego kandydata którego będzie mogło poprzeć całe miasto, tak aby on mógł liczyć choćby na cień szansy zdobycia mandatu spełzły na niczym. Z wstępnych wyliczeń – w środę nie były jeszcze opublikowane pełne listy kandydatów w okręgu – wynika, że łomżan walczących o miejsce w Europejskim Parlamencie będzie kilkunastu.
Po dwóch “naszych” kandydatów jest na listach najpopularniejszych partii w kraju: Platformy Obywatelskiej i Samoobrony. Z PO wystartują Marek Przeździecki – architekt - były Prezydent Łomży (miejsce nr 6 na liście) i Jacek Piorunek – prawnik – z-ca wójta gminy Wizna i były wicestarosta łomżyński. Samoobrona postawiła na ludzi zupełnie nowych: z Łomży na jej listach znaleźli się Wojciech Babiński – magister ekonomii (miejsce nr 5) i Zenon Zawadzki mgr zarządzania i marketingu (miejsce nr 9).
Dwóch kandydatów związanych z Łomżą i byłym województwie łomżyńskim znajduje się na listach Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wojciech Dzierzgowski (nr 2 na liście PSL) to wiceprezes partii w województwie i Sekretarz Powiatu Łomżyńskiego, a do niedawna były dyrektorem łomżyńskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Obok niego na tej samej liście znalezł się także Krzysztof Radziszewski prezes BS w Szepietowie.
Po jednym łomżyniaku znalazło się na listach wyborczych:
- Ligi Polskich Rodzin – Jan Jarota (nr 6 na liście LPR) – przewodniczący Rady Miasta Łomża i nauczyciel w “wecie”
- Prawa i Sprawiedliwości – dr Waldemar Pędziński (nr 5 na liście PiS) – rektor Wyższej Szkoły Zarządzania i Przedsiębiorczości im. B. Jańskiego
- Sojusz Lewicy Demokratycznej - Tomasz Gałązka – radny Rady Miasta
- Inicjatywy dla Polski – Janusz Nowakowski – radny rady Miasta i były wiceprezydent Łomży.
Najprawdopodobniej to jeszcze nie koniec “naszych”. Powyżej są kandydaci z 7 komitetów, a zarejestrowanych jest - przypominam - 16. Co ciekawe raczej nikt z wyżej wymienionych na wygraną nie liczy, a w wyborach europejskich chce się pokazać w myśl starej maksymy: “polityk, którego nie widać umiera”. Wybory europejskie w czerwcu, dokładnie 13 czerwca, a do krajowego parlamentu... kto wie może jeszcze jesienią, albo zaraz na wiosnę. Najwyższy więc czas kampanię rozpoczynać...
