Gazeta Bezcenna nr 64
Balkony Demoklesa (2)
Koszty napraw balkonów w blokach przy ulicy Dmowskiego w Łomży przekroczą 100 tys. zł. Tam gdzie lokale znajdują się w zasobach MPGKiM-u, rachunek ureguluje przedsiębiorstwo. Prywatni właściciele mieszkań, będą musieli zapłacić z własnej kieszeni, nawet do 2 tys zł.
Tydzień temu Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Łomży otrzymało ekspertyzę z kontroli płyt balkonowych, wykonaną przez specjalistów z białostockiego oddziału Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa. Sprawdzano stan konstrukcji balkonów w czterech należących do przedsiębiorstwa blokach przy ulicy Dmowskiego. Wnioski nie są optymistyczne. Wady konstrukcyjne, w tym zła jakość betonu, z którego wykonane są płyty, to powód wydania przez administrację budynków zakazu ich użytkowania. Jest jednoznaczne stwierdzenie inspektorów w tej sprawie informuje Marek Olbryś – zastępca dyrektora MPGKiM. Wraz z ekspertyzą inżynierowie zaproponowali również możliwości technicznego rozwiązania problemu. Propozycja inżynierów polegała na zastosowaniu konstrukcji przypominającej rusztowania. Konstrukcja osadzona byłaby na czterech filarach wysokich na 4 piętra. Określono również ich parametry techniczne. Mogą być to kształtowniki zamknięte o wymiarach 10 cm i 3 cm. Płyty balkonowe były by wsparte na na 140 mm. belkach. Całość trzeba również zabezpieczyć przed korozyjnymi działaniami czynników atmosferycznych. Do tego ma posłużyć odpowiednio przygotowana obróbka blacharska oraz papa. Wszystko jest jeszcze w sferze opracowania, bowiem musi to być dopracowane w sposób architektoniczny do całego budynku.
Problem dotyczy budynków gdzie w jednym zamieszkuje około 50-ciu rodzin. W sumie w około 200-stu lokalach mieszka ok 800 osób. Koszt wykonania samej konstrukcji zarządca wycenia na ponad 100 tys. Złotych. Dochodzi jeszcze kwestia remontu samych płyt balkonowych. Wspólnota mieszkaniowa jaka wyodrębniła się z zasobów MPGKiM-u będzie musiała zapłacić za remonty balkonów z własnej kieszeni. Prawdopodobnie będzie to niebagatelna kwota 2 tys. zł. na rodzinę. Dyrektorzy przedsiębiorstwa zwracają uwagę, że miasto uruchomi możliwość kredytowania remontu. Warunki jednak nie są jeszcze opracowane. Do końca roku potrwają przygotowania koncepcyjne. Ze względu na zbliżającą się zimę fizyczne prace rozpoczną się dopiero na wiosnę.
Na początku tego tygodnia przedstawiciele przedsiębiorstwa oraz inspektorzy z nadzoru budowlanego zastanawiali się w jaki sposób zabezpieczyć balkony. Marka betonu nie spełnia w żaden sposób norm technicznych. Co ciekawe i najbardziej zatrważające beton nie spełnia również norm, które obowiązywały 40 lat temu w czasie kiedy obiekty były budowane. Praktycznie w każdej chwili może dość do kolejnych zerwań. MPGKiM apeluje wiec by w żadnym wypadku z balkonów w tych blokach nie korzystać. Niebezpieczne jest też zbliżanie się do budynku z zewnątrz. Z ekspertyz wynika, że podczas budowy obiektów wykonano zwykłą fuszerkę. Oprócz słabej jakości betonu inspektorzy stwierdzili, że najprawdopodobniej płyty balkonowe wylewane były, kiedy na dworze panował dość silny mróz. Koniec lat 60-tych i początek 70-tych, to czas nieubłaganego przekraczania planów i norm. Teraz wychodzi szydło z worka.
Wszystko zaczęło się na początku sierpnia. Wtedy o mało nie doszło do tragedii. W jednym z mieszkań płyta balkonowa oberwała się chwilę po tym jak bawiła się tam kilkuletnia dziewczynka. Kobieta, która opiekowała się małą przygotowywała właśnie obiat, kiedy usłyszała huk a po chwili krzyk dziecka. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Beton spadł na poręcz balkonu poniżej, dlatego tamten wytrzymał – taki jest ostateczny wynik ekspertyzy przygotowany przez inżynierów ze związku.
Całość zasobów MPGKiM to 108 budynków. Niektóre z nich powstawały jeszcze w XIX w. i należą do gminy Łomża. W sumie około 30 z nich było budowanych jeszcze przed II Wojną Światową. Wszystkich lokali zarządzanych przez przedsiębiorstwo jest ok. 2700, mieszka w nich blisko 8000 tys osób. Od 1995 roku nie powstał w mieście żaden budynek komunalny (Więcej na temat statystyk w numerze 53 Gazety BEZCENNEJ).
Problem dotyczy budynków gdzie w jednym zamieszkuje około 50-ciu rodzin. W sumie w około 200-stu lokalach mieszka ok 800 osób. Koszt wykonania samej konstrukcji zarządca wycenia na ponad 100 tys. Złotych. Dochodzi jeszcze kwestia remontu samych płyt balkonowych. Wspólnota mieszkaniowa jaka wyodrębniła się z zasobów MPGKiM-u będzie musiała zapłacić za remonty balkonów z własnej kieszeni. Prawdopodobnie będzie to niebagatelna kwota 2 tys. zł. na rodzinę. Dyrektorzy przedsiębiorstwa zwracają uwagę, że miasto uruchomi możliwość kredytowania remontu. Warunki jednak nie są jeszcze opracowane. Do końca roku potrwają przygotowania koncepcyjne. Ze względu na zbliżającą się zimę fizyczne prace rozpoczną się dopiero na wiosnę.
Na początku tego tygodnia przedstawiciele przedsiębiorstwa oraz inspektorzy z nadzoru budowlanego zastanawiali się w jaki sposób zabezpieczyć balkony. Marka betonu nie spełnia w żaden sposób norm technicznych. Co ciekawe i najbardziej zatrważające beton nie spełnia również norm, które obowiązywały 40 lat temu w czasie kiedy obiekty były budowane. Praktycznie w każdej chwili może dość do kolejnych zerwań. MPGKiM apeluje wiec by w żadnym wypadku z balkonów w tych blokach nie korzystać. Niebezpieczne jest też zbliżanie się do budynku z zewnątrz. Z ekspertyz wynika, że podczas budowy obiektów wykonano zwykłą fuszerkę. Oprócz słabej jakości betonu inspektorzy stwierdzili, że najprawdopodobniej płyty balkonowe wylewane były, kiedy na dworze panował dość silny mróz. Koniec lat 60-tych i początek 70-tych, to czas nieubłaganego przekraczania planów i norm. Teraz wychodzi szydło z worka.
Wszystko zaczęło się na początku sierpnia. Wtedy o mało nie doszło do tragedii. W jednym z mieszkań płyta balkonowa oberwała się chwilę po tym jak bawiła się tam kilkuletnia dziewczynka. Kobieta, która opiekowała się małą przygotowywała właśnie obiat, kiedy usłyszała huk a po chwili krzyk dziecka. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Beton spadł na poręcz balkonu poniżej, dlatego tamten wytrzymał – taki jest ostateczny wynik ekspertyzy przygotowany przez inżynierów ze związku.
Całość zasobów MPGKiM to 108 budynków. Niektóre z nich powstawały jeszcze w XIX w. i należą do gminy Łomża. W sumie około 30 z nich było budowanych jeszcze przed II Wojną Światową. Wszystkich lokali zarządzanych przez przedsiębiorstwo jest ok. 2700, mieszka w nich blisko 8000 tys osób. Od 1995 roku nie powstał w mieście żaden budynek komunalny (Więcej na temat statystyk w numerze 53 Gazety BEZCENNEJ).
