Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 483

Co by tu jeszcze sprzedać...

Niemal równe dziewięć milionów złotych ma pozyskać Łomża w przyszłym roku ze sprzedaży miejskiego majątku. To ogromna kwota, zważywszy, że w tym roku dochody z tego szacowane są jedynie na 2,6 mln zł i jest mało prawdopodobnym, aby udało się je osiągnąć. Tymczasem tylko przyjmując tak wysoką – wręcz nierealną do osiągnięcia – kwotę ze sprzedaży majątku udało się zapisać w planie przyszłorocznego budżetu Łomży dochody bieżące wyższe o 4 mln zł niż bieżące wydatki. I to także po wypełnieniu zalecenia prezydenta, aby wszystkie miejskie instytucje wydatki bieżące na przyszły rok obcięły o 5% w stosunku do tego roku.

Dochody rzędu 275 mln zł i wydatki sięgające 299 mln zł to podstawowe dane dotyczące przyszłorocznego budżetu miasta, przygotowanego przez prezydenta Mieczysława Czerniawskiego.  Sam prezydent mówi, że to „budżet pro inwestycyjny”, bo aż 71,5 mln zł, czyli o ponad 40% więcej niż w tym roku, ma iść na inwestycje. Największe to modernizacja ul. Sikorskiego od ZUS do mostu Hubala i od Nowogrodzkiej do Wojska Polskiego oraz Szosy do Mężenina, a także przygotowanie i uzbrojenie terenów inwestycyjnych przy ulicach Ciepłej - Meblowej - W. Polskiego i budowa hali targowej w rejon starego targowiska przy ul. Dworcowej. Tylko to ostatnie zadanie w całości ma zostać sfinansowane z budżetu miasta. Na wymieniane wcześniej inwestycje i  kilka innych, urzędnicy z ratusza zdobyli unijne dofinansowanie – w sumie prawie 28 mln zł. Aby je zrealizować miasto będzie musiało pożyczyć w bankach kolejne ponad 24 mln zł, a łączne zadłużenie ma zbliżyć się do 110 mln zł. 
- Poziom zadłużenia Łomży jest bezpieczny - mówi prezydent Czerniawski podając, że przekroczy on dopiero poziom 39% w stosunku do dochodów, a znacząco wyższe długi mają np. Suwałki (ok. 50%) i Białystok (ok. 56%). 

Sprzedaż nas uratuje
Środki z UE  na inwestycje stanowią tylko niewielką część budżetu miasta. Największą – już tradycyjnie – są otrzymywane od rządu subwencje. Na kolejnym miejscu - ok. 21% - są dochody własne, które na przyszły rok skalkulowano na poziomie 58,6 mln zł. W tej grupie są też m.in. przychody ze sprzedaży miejskiego majątku, czyli (tak to było do tej pory) miejskich działek. Na przyszły rok dochody te zapisano na rekordowo wysokim poziomie 9 mln zł. To tylko o 1 mln zł więcej niż początkowo zapisano na 2012 rok, ale ostatnio – na wniosek prezydenta – radni tegoroczne przychody z tego tytułu ścieli do kwoty rzędu 2,4 mln zł i wcale nie jest pewne, że je osiągniemy. Ze sprzedawanych w środę 16 działek pod domki ratuszowi udało się sprzedać tylko jedną, a pod koniec roku miasto ma jeszcze raz próbować sprzedać działkę pod hotel nad Narwią i starą wieżę ciśnień. Co miasto miałoby sprzedać w przyszłym roku aby zyskać 9 mln zł? Radni z Komisji Rozwoju, którzy jako pierwsi pochylali się nad dokumentem, nie wiedzą.
- Nikt o tym nie mówił – tłumaczy radny Maciej Głaz dodając, że radni tę kwotę widzieli, ale nie pytali za co.
- Mam nadzieję, że to nie jest pierwsza rata za MPEC – zastanawia się radny Andrzej Grzymała.  

Podatki za wysokie?
Ratując budżet prezydent proponował podwyżki podatków lokalnych. Generalnie miały być wyższe tylko o inflację, ale np. najpopularniejszy z podatków od mieszkań i domów prezydent chciał podnieść znacznie bardziej na co nie zgodzili się radni. „Bez zrozumienia” radni podchodzą także do  prezydenckiej propozycji wzrostu o 4% stawek podatku od środku transportu, tym bardziej, że na wniosek prezydenta ostatnio, o blisko 15%, obcięli spodziewane na ten rok wpływy z tego tytułu. W sumie tylko na niepodniesieniu podatków lokalnych w takim stopniu, jak chciał prezydent Czerniawski, budżet miasta „straci” w przyszłym roku około 600 tys zł. 
Przeszacowane wydają się także planowane wpływy z podatku od nieruchomości – wzrost o 8% od zwykłych mieszkańców i ponad 5% od firm w stosunku do tego roku. Także dochody jakie miasto ma mieć z udziału w podatkach dochodowych płaconych przez pracowników (PIT) i firmy (CIT) mogą okazać się znacznie przeszacowane, do czego przyznaje się prezydent już w samym uzasadnieniu projektu budżetu. 

Oszczędności w szkołach?
Oświata pochłania lwią część budżetu Łomży. W przyszłym roku na ten cel prezydent chce w sumie przeznaczyć ponad 113 mln zł i już wiadomo, że to za mało. - W oświacie będzie duży problem bo subwencje (rządowe – dop.red.) w związku z mniejszą ilością uczniów, są mniejsze niż w tym roku – mówił prezydent Czerniawski.
Prezydent przyznaje, że polecił dyrektorom szkół, ale i wszystkich innych miejskich jednostek, ścięcie o 5% wydatków bieżących. I mniej więcej w takim stopniu niższe są budżetowe środki na „wynagrodzenia osobowe pracowników” w przedszkolach, szkołach podstawowych, gimnazjach i liceach. W oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych oszczędności na pensjach mają sięgnąć niemal 7%, w przedszkolach 11%, a w stołówkach szkolnych aż 14%. 
Pytana wprost o to, ilu nauczycieli z Łomży ma stracić prace w przyszłym roku, wiceprezydent do spraw oświaty Mirosława Kluczek przyznaje, że jest to problem, ale przekonuje, że sam projekt budżetu nie zakłada zwolnień. Tłumaczy, że „być może nastąpi pewna reorganizacja szkół”, ale szczegółów na ten temat nie chce ujawnić. 
„O tym dziś nie powiemy, bo nie jesteśmy na to gotowi” - mówią zgodnie wiceprezydent Kluczek i prezydent Czerniawski.
Już po konferencji prasowej wiceprezydent Kluczek dodaje, że jest optymistką i liczy, że sprawa finansowania szkół wyjaśni się pomyślnie. 
- Budżet może być zmieniany także w trakcie roku – mówi, zwracając uwagę, że na najbliższej sesji radni mają zająć się wnioskiem prezydenta o skierowanie do szkół dodatkowych ponad dwóch milionów złotych m.in. na wypłaty poborów za grudzień.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę