Obwodnica Łomży będzie później
Teoretycznie za 10 miesięcy powinniśmy mieć zbudowaną pierwszą część obwodnicy Łomży. To odcinek drogi ekspresowej S61 o długości ok. 7,2 km od węzła „Łomża Południe” za Konarzycami do węzła „Łomża Zachód” w okolicy Sierzput Młodych wraz z jednojezdniowym łącznikiem od węzła „Łomża Południe” do drogi w kierunku Zambrowa. Niestety nie da się tego zrobić w terminie. Drogowcy wciąż czekają na decyzję ZRID, którą ma wydać wojewoda podlaski.
Umowa na realizacje tego odcinka Via Baltica została podpisana dwa lata temu – w grudniu 2017 roku. Zlecenie otrzymała portugalska firma Mota Engil, której GDDKIA ma – zgodnie z kontraktem – zapłacić 218,1 mln zł. W lutym tego wykonawca złożył w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w Białymstoku dokumenty na wydanie przez wojewodę decyzji na podstawie której mógłby rozpocząć prace. To decyzja o zezwoleniu na realizacje inwestycji drogowej (ZRID), która zawierać będzie pozwolenie na budowę, ale także podziały i wywłaszczenia gruntów przejmowanych pod drogi. Zgodnie z założeniami decyzja maiłaby być wydana w ciągu kilku miesięcy. Drogowcy liczyli na nią w wakacje. Póki co nadal jej nie ma. Rafał Malinowski, rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA mówi, że obecnie wskazywany termin otrzymania tej decyzji to przełom stycznia i lutego 2020 roku. Drogowcy chcą, aby wojewoda nadał jej rygor natychmiastowej wykonalności, aby prace mogły rozpocząć się natychmiast. Wówczas wykonawca będzie miał 16 miesięcy na zbudowanie drogi, ale do tego terminu nie wlicza się okresów zimowych od 15 grudnia do 15 marca. To oznacza, że ta część obwodnicy Łomży najwcześniej będzie gotowa jesienią 2021 roku, a nie w październiku 2020 roku, co zakłada aktualny harmonogram.
Odcinek S61 od węzła „Łomża Południe” do węzła „Łomża Zachód” nazywany jest przez drogowców „małą obwodnicą Łomży”. „Dużą obwodnicą” ma być tzw. zadanie nr 4 łomżyńskiej części Via Balica, czyli liczący ok. 13 km odcinek ekspresówki od węzła „Łomża Południe” do węzła „Kolno” w okolicy Kisilenicy, wraz z łącznikiem do drogi krajowej nr 64 w okolicy Elżbiecina. Umowę na realizację tego zadania podpisano dopiero w październiku ubiegłego roku, czyli niemal rok po umowie na „małą obwodnicą Łomży”. To zadanie realizuje włoska firma Toto Costruzioni, która podjęła się realizacji kontraktu za 525 milionów złotych. Włosi wniosek o wydanie ZIRD złożyli w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim w sierpniu tego roku. Drogowcy z GDDKiA liczą, że wojewoda tę decyzję wyda na przełomie maja i czerwca 2020 roku. Wówczas droga mogłaby zostać zbudowana do połowy 2022 roku. To o około pół roku później w stosunku do pierwotnego harmonogramu, i pod warunkiem, że w trakcie realizacji kontraktu powszechnie uznawanego za najtrudniejszy ze wszystkich na Via Baltica m.in. ze względu na długi na ponad 1,2 km most przez dolinę Narwi, nie będzie żadnych niespodziewanych zdarzeń.