Duńczycy zwalniają z „Łomży”
25 osób straci pracę w Browarze Łomża. We wtorek wieczorem i w środę rano wręczano im wypowiedzenia. Wśród zwalnianych jest Andrzej Rutkowski, który od ponad czterech lat zarządzał browarem, dyrektor do spraw administracji i 23 szeregowych pracowników. To pierwsze duże zwolnienia w zakładzie od czasu przejęcia kontroli nad firmą przez duńską Royal Unibrew.
Jerzy Klepacki przewodniczący zakładowej OPZZ Konfederacja Pracy podkreśla, że wcześniej nic zwolnień nie zapowiadało. Jeszcze dwa tygodnie temu kierownictwo firmy obiecało rozwój.
- Zostaliśmy zaskoczeni przed tygodniem brakiem premii za październik i wczoraj wypowiedzeniami – mówił w środowy poranek Klepacki. - Czyli, po pięknych obietnicach dwa szoki - dodawał.Henryk Piekarski, szef łomżyńskiego oddziału NSZZ Solidarność, który także przyszedł pod budynek Browaru Łomża, sposób wręczenia wypowiedzeń pracownikom firmy nazywał skandalem i „duńskim sposobem rozmów z pracownikami”. - Wczoraj pracownicy otrzymywali do podpisu porozumienia, w których jest napisane, że sami chcieli odchodzić z tej firmy. Dziś oświadczają oni, że podpisywali to pod presją i nie do końca dano im możliwość przeczytania tego co podpisują – mówił Piekarski. Szef łomżyńskiej „Solidarności” mówił, że najprawdopodobniej związki zawodowe poinformują o sprawie prokuraturę.
Tymczasem Maciej Rybicki, dyrektor generalny Royal Unibrew Polska, podkreśla, że zwolnienia pracowników odbywają się zgodnie z prawem. Redukcje zatrudnienia w Browarze Łomża tłumaczy restrukturyzacją firmy, sezonowością produkcji piwa i koniecznością zwiększenia wydajności.
W oświadczeniu przekazanym dziennikarzom czytamy:
„Kadra działu sprzedaży i produkcji zostanie zatrzymana, wraz z funkcjami wspierającymi, podobnie jak i zredukowana kadra administracyjna w Łomży zapewniająca wsparcie. Wszystkie funkcje w niedalekiej przyszłości zostaną połączone z funkcjami Royal Unibrew pod głównym zarządem Macieja Rybickiego.
Oznacza to, iż wybrani pracownicy zostaną poproszeni o przeniesienie do nowej wspólnej siedziby w Warszawie. Niestety będziemy zmuszeni zwolnić, za porozumieniem, kilku pracowników administracyjnych, jak również przeprowadzić redukcję zatrudnienia w dziale produkcji – głównie w związku z sezonowością i koniecznością zwiększenia wydajności.(...)”
Po pikiecie związkowcy i kierownictwo Browaru Łomża zasiadło do kilkugodzinnych negocjacji. Skończyły się one spisaniem przez obie strony wzajemnych oczekiwań i żądań – ale strony nie chcą ujawniać szczegółów. Wiadomo tylko tyle, że do rozmów kierownictwo Browaru Łomża i związkowcy powrócą w poniedziałek. W tym czasie Maciej Rybicki ma udać się na spotkanie do Danii, a póki co związkowcy zdjęli swoje flagi z budynku Browaru. - Wstrzymaliśmy zwolnienia dla 10 osób, które nie podpisały jeszcze dokumentów do poniedziałku – mówił po spotkaniu Henryk Piekarski. Jak relacjonuje strony zgodziły się także, ze możliwe są zmiany na listach osób do zwolnienia.- Wśród tych, którym wręczono lub miano wręczyć wypowiedzenia z pracy ogromną większość stanowią osoby, które przepracowały w tej firmie blisko 30 lat. Jednej kobiecie brakuje trzech miesięcy do przejścia na wcześniejszą emeryturę – podkreślał Piekarski.
Związkowcy liczą, że uda im się dokonać zmian na listach osób do zwolnienia. Umowa o sprzedaży przez Pepepes Browaru Łomża duńskiej firmie Royal Unibrew została podpisana w lutym br., ale faktycznie Duńczycy kontrolę nad nim przejęli dopiero w maju.
Duńczycy za Browar Łomża zapłacili 126 mln zł. Umowa sprzedaży nie zawierała gwarancji zatrudnienia dla pracujących tu ludzi.