Parcie na poparcie - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

Ostatnio przyzwyczailiśmy się do zwycięstw naszej reprezentacji piłkarskiej nad Portugalią. Wszystko dlatego, że owa reprezentacja nie przyzwyczaiła nas do takiej gry jak ostatnio. Z kolei zakontraktowane media nie chcą nas przyzwyczaić do retransmisji nawet kwadransa tego spotkania. Przyzwyczailiśmy się do pogody, chociaż przez tyle tysięcy lat za dużo to nie ma u nas słońca, a lato bywa czasem niegorące. Jesteśmy też przyzwyczajeni do martyrologii wojennej i do tego, że w czasach pokoju nie możemy się dogadać. Wracając do kontraktacji, piłkarze ŁKS Łomża po raz kolejny przegrali. Wynik 1:3 niektórzy chcą w ciemno obstawiać na STS-ach. Czytelnicy 4lomza/Gazety Bezcennej też się przyzwyczaili do czegoś. Dokładnie nie wiadomo do czego, ale ostatnio otworzyliśmy oczy ze zdumienia po lekturze tekstu na forum dotyczącego poparcia. Niejaki „pococito”, wymieniając media i kandydatów w wyborach, których owe popierają, przy opisie portalu doniósł, że nikogo nie popieramy. Do takiego wniosku doszedł przyzwyczajony stylem pisania wiadomości. To straszne. Dla nas to nieważne czy było to w kontekście wyborów, czy w jakimkolwiek innym. Naczelnego zatkało i istnieje uzasadniona obawa, że nabawi się astmy. Nie można tak traktować ludzi w momencie kryzysu w służbie zdrowia. Tym bardziej, że nie stronimy od popierania. Szczególnie jesienią na nasze nieukrywane poparcie mogą liczyć spadające kasztany. Popieramy też kwiatki w maju. Z osobowych form popieranych na nasze niczym nieskrępowane poparcie mogą liczyć długonogie, gorącokrwiste itp. również blondynki. Naczelny wycharczał jeszcze, że mają być inteligentne, ale to mogłoby skutecznie zawęzić krąg popieranych. Całe to „za” mogłoby oczywiście się wydarzyć pod warunkiem, że nasze żony nie będą miały nic przeciwko temu. Popieramy też idee. Odkąd zlikwidowano pewną markę handlową nie ma w tym żadnej kryptoreklamy. Popieramy dalsze prace w ramach formułowania wspólnej polityki rolnej, wprowadzenia moratorium, laboratorium i ciągły rozwój logopedii. Na nasze nieukrywane poparcie może liczyć postępująca świadomość nauki języków obcych. Jesteśmy za dobrowolnym strzyżeniem owiec i trawników. Popieramy ideę zwołania w tym roku kolejnej sesji Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz utworzenia nowych jednostek szybkiego reagowania w Państwowym Instytucie Miar i Wag. Jesteśmy stanowczo za ogrzewaniem mieszkań w blokach spółdzielni mieszkaniowych, chociaż nadejście chłodów tej jesieni uzmysłowiło nam, że nie wszyscy podzielają naszą opinię. Popieramy poranne wschody słońca. Popieramy ruch prawostronny. Na nasze poparcie może liczyć żubr protestujący w Brukseli, rycząc „Nie tędy droga”. Możemy udzielić swojego poparcia zarówno nosicielom szelek jak i użytkownikom pasków. Popieramy też siebie nawzajem oraz wszelkich kandydatów.
Mamy swojego faworyta w nadchodzących wyborach prezydenckich. Wprawdzie na pozytywny efekt swojego startu mógłby liczyć gdzieś w Arabii Saudyjskiej, a nie w Łomży, ale niech tam! Nasz typ to Jan Ludwik (Jurek – z bierzmowania) Kołakowski  herbu „Głaz”, ponoć Gienek wołali na niego za młodu. Podobno jest też autorem słynnego powiedzenia, że „kto z Mieciem wojuje, od Miecia ginie”. Ów kandydat przez wiele ostatnich lat występował na arenie społeczno-politycznej Łomży w różnych rolach, znamy więc go dobrze, pewnie niektórzy zdążyli się do niego przyzwyczaić. ...A może prawdą jest to co mawiał Pascal, że to nie przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, ale natura to pierwsze przyzwyczajenie.

Mariusz Rytel