Dariusz Domasiewicz oficjalnie dyrektorem szpitala w Łomży
„Dołożę wszelkich starań, żeby nasz szpital się rozwijał” - deklarował Dariusz Domasiewicz obejmując kierowanie łomżyńska lecznicą. Zapowiedział, że w ciągu najbliższych 2 lat do szpitala na inwestycje ma trafić co najmniej 100 mln zł.
Zarząd województwa podlaskiego podjął dziś decyzję o powołaniu Dariusza Domasiewicza na dyrektora Szpitala Wojewódzkiego im. Kard. Stefana Wyszyńskiego w Łomży. Personelowi jak i samemu zainteresowanemu decyzję tę obwieścił Jacek Piorunek, członek zarządu. Domasiewicza na dyrektora wybrała powołana do tego komisja konkursowa, w której czterech z sześciu członków poparło ten wybór. „Członkowie komisji stwierdzili, że miał on największą wiedzę dotyczącą funkcjonowania szpitala wojewódzkiego w Łomży, miał receptę na problemy w szpitalu i przedstawił plan na jego rozwój” - relacjonował Jacek Piorunek. „Wydaje mi się że zarząd województwa głosem członków komisji konkursowej również podjął dobrą decyzję o wyborze Pana Dariusza na dyrektora”.
Dariusz Domasiewicz za wybór dziękował członkom komisji konkursowej i zarządowi województwa podlaskiego. Zwracając się do stojącego obok Jacka Piorunka, stwierdził, że będzie on (Piorunek) przyglądał się jego poczynaniom, ale liczy przy tym na wsparcie. „Będę pukał i prosił o jak największe wsparcie dla naszego szpitala” Nowy dyrektor liczy także na współpracę z sejmikiem.
„Najważniejszy jest pacjent” - przypomniał misję szpitala Dariusz Domasiewicz, a koncepcja, którą przedstawił komisji, miała skupiać się głównie na pacjentach i pracownikach. Była mowa o inwestycjach w kapitał ludzki, czyli pracowników szpitala by mogli się uczyć i dokształcać, a także modernizacja. Domasiewicz zapowiedział, że w ciągu najbliższych 2 lat na inwestycje w szpitalu ma trafić ponad 100 mln zł. „Ze swojej strony dołożę wszelkich starań, żeby nasz szpital się rozwijał, żeby powstawały inwestycje dla pacjentów jak nowy sprzęt medyczny, czy pododdział ortopedii dziecięcej”. Nowy dyrektor liczy, że szpital odczuje zwiększony ruch na porodówce po tym, jak w Kolnie oddział zostanie zamknięty. Po konsultacji z ordynatorem chciałby, aby porody w Łomży odbywały się ze znieczuleniem, co w jego ocenie przyczyni się do zainteresowania oddziałem kolejnych pacjentów.
„Staramy się patrzeć w przyszłość, w inwestycje po to, żeby szpital się rozwijał, żeby mógł świadczyć usługi dla pacjentów na najwyższym poziomie, a wtedy przełoży się to bezpośrednio na sytuacje finansowa szpitala”.
Ta jednak nie jest najlepsza. W 2023 roku szpital miał około 4,5 mln zł straty. W 2024 roku strata sięgnęła 49 mln zł, ale szpital czeka jeszcze na pieniądze za nadwykonania. Jeśli wpłyną strata spadnie do około 20 mln zł.
„Na pewno Pan dyrektor będzie miał co robić” - mówił Jacek Piorunek przy okazji straty. W jego ocenie przy ponad 300 milionowym budżecie strata rzędu 20 mln zł nie jest taka, by znacząco i mocno wpływała na funkcjonowanie jednostki. Zadaniem dyrektora jest „zrobić wszystko, aby te straty były jak najmniejsze”.