Muzealna noc pełna atrakcji
Tegoroczna odsłona Europejskiej Nocy Muzeów cieszyła się w Łomży wielkim zainteresowaniem. W ponad 20 instytucjach kultury i innych miejscach nie brakowało zwiedzających: muzea przeżyły prawdziwe oblężenie, podobnie galerie sztuki. Nie zabrakło też historycznych prelekcji oraz innych atrakcji. Miłośnicy muzyki również mieli coś dla siebie, dzięki koncertowi sióstr Melosik oraz dwóm występom orkiestry Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego. - Szkoda, że coś takiego jest tylko raz w roku! - podkreślali uczestnicy imprezy, ciesząc się z bogatej oferty oraz pięknej pogody, dzięki której wieczorno-nocne spacery po Łomży były tym przyjemniejsze.
Noc Muzeów odbywa się w Polsce od roku 2003. Początkowo była to inicjatywa czysto lokalna, ale rychło objęła większość większych i mniejszych ośrodków. W Łomży została zorganizowana po raz pierwszy przed 12 laty, kiedy to Muzeum Północno-Mazowieckie otworzyło rok wcześniej swą nową siedzibę i zyskało możliwość działań tego typu. I chociaż pojawiały się głosy, że z czasem, gdy w mieście są raptem tylko dwa muzea, Noc Muzeów przestanie być taką atrakcją, jak w tych ze znacznie bogatszą ofertą muzealno-kulturalną, nic takiego się nie stało. Przeciwnie, można mówić o wzroście zainteresowania, bo dorastają kolejne pokolenia, dla których nocna wizyta w muzeum jest czymś ciekawym i oryginalnym. Dlatego Muzeum Północno-Mazowieckie już krótko po godzinie 17, kiedy otwarto nową wystawę czasową „Jedziemy! 55 lat MPK w Łomży”, było tłumnie odwiedzane. Dla wielu zwiedzających, w tym przyjezdnych (miłośnikiem komunikacji miejskiej z najdalszego regionu kraju obecnym na wystawie był pan Jacek, który przyjechał do Łomży aż z Tarnowskich Gór w województwie śląskim) główną atrakcją była nowa ekspozycja, przybliżająca w ciekawej formule 55 lat istnienia Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Łomży.
- Wydaje mi się, że temat tej wystawy powinien być bliski każdemu, bo każdy na jakimś etapie życia, jeśli nie w Łomży, to w innych miastach, korzystał z komunikacji miejskiej - podkreślał historyk Adam Sokołowski, główny twórca wystawy. - Ja korzystałem i nadal korzystam, tak więc mam nadzieję, że ten, tak zwany, zbior-kom będzie istniał nadal, szczególnie w kontekście różnych przemian cywilizacyjnych i taka komunikacja nadal będzie potrzebna.
Starsi zwiedzający z łezką w oku wspominali czasy młodości, dzieci i młodzież mogły obcować z historią, choćby kasując bilety w kasowniku wyprodukowanym w roku 1981. Dodatkową atrakcją wernisażu był autobus Autosan H9-35, wyprodukowany w roku 1992, należący do Dariusza Łady i zaparkowany na muzealnym dziedzińcu oraz przejażdżka tym pięknie odrestaurowanym pojazdem po mieście. Chętnie zwiedzano również wystawy stałe. Przyjezdni zachwycali się kolekcją lamp naftowych i kolejną dumą muzeum, zbiorem regionalnego bursztynu, a placówkę do północy odwiedziło ponad 1300 osób. Równie dużym zainteresowaniem cieszyły się wystawy stałe oraz czasowe, rzeźby Zbigniewa Gosa i ikon Teresy Matuszelańskiej, w Muzeum Diecezjalnym.
Tam też orkiestra Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego p/d Jana Miłosza Zarzyckiego zagrała drugi tej nocy, po występie w kościele kapucynów, koncert. „Księżycowa serenada” była tym razem popisem nie przyjezdnych solistów, ale wirtuozów wchodzących w skład zespołu: altowiolisty Adriana Stanciu w Koncercie na altówkę G-dur TWV 51:G9 Telemanna oraz Igi Marty Ludkiewicz i Cana Kehriego w Koncercie na 2 wiolonczele G-moll RV 531 Vivaldiego.
Muzyką rozbrzmiewała też Hala Kultury, dzięki koncertowi zespołu sióstr Melosik oraz pobliskie Galeria Pod Arkadami i Pracownia Ceramiczna Iwaart Iwony Rafałowskiej. W pierwszej z nich, oprócz szeregu innych wydarzeń, odbył się też performance Kai Kozon, w drugiej można było oglądać zdjęcia Pauli i Błażeja Rafałowskich, dokumentujące ich wyprawę do Seulu. W CATiK „Domek Pastora” można było oglądać łomżyńskie fotografie Przemysława Karwowskiego, składające się na wystawę „Łomżyński testament”, mającą premierowy pokaz w roku 1998 i ukazującą degradację miejskiej, nierzadko zabytkowej, architektury, zaś w położnej właściwie po sąsiedzku galerii autorskiej/pracowni oprawy obrazów Grzegorza Gwizdona były wyeksponowane prace jej właściciela. Galeria Sztuki Współczesnej Muzeum Północno-Mazowieckiego Noc Muzeów rozpoczęła już o godzinie 15., a zakończyła o 23. Łącznie odwiedziło ją ponad 400 osób, uczestniczących w kursie estetyki i kreatywności, w warsztatach plastycznych, inspirowanych baśniami Hansa Christiana Andersena oraz zwiedzających wystawę ilustracji książkowej „Pana Andersena za górami, za lasami...”. Nie brakowało też wydarzeń dla miłośników historii - na przykład Oddział w Łomży Archiwum Państwowego w Białymstoku przygotował, dopełnioną prelekcjami, wystawę „Łomżyniacy w Powstaniu Warszawskim 1944 – powstańcze biogramy”.
W zgodnej opinii wielu uczestników Nocy Muzeów jej tegoroczna odsłona była w Łomży nad wyraz udana. Podkreślano miłą atmosferę i familijny charakter wielu wydarzeń oraz ciekawą, urozmaiconą ofertę, interesującą dla młodszych i starszych uczestników. Po raz kolejny sprawdziła się też bezpłatna linia specjalna MPK, dzięki której wiele osób uczestniczyło w sobotnich wydarzeniach bez kłopotania się o wolne miejsce parkingowe.
Wojciech Chamryk
