Podwyżki dostaną wszyscy, ale nie będą one równe
szpital w Łomży
Dyrektor łomżyńskiego szpitala podzielił 2 mln zł jakie szpital w Łomży dostał na ostatni kwartał roku na podwyżki wynagrodzeń pracowników. Zgodnie z intencją ministerstwa zdrowia i posłów o tym jak dodatkowe pieniądze byłyby podzielone pomiędzy pracowników miały zdecydować związki zawodowe wspólni z dyrekcja. Niestety w Łomży mimo kilku spotkań porozumienia w tej sprawie nie wypracowano wobec tego ostateczna decyzja kto ile dostanie podjął sam dyrektor.
Najbardziej doceniona grupą są lekarze. Na wzrost ich kontraktów dyrektor wydzielił z owych 2 mln zł 400 tys zł (20% sumy), a poza tym dostaną oni także 35% podwyżki pensji zasadniczej z pozostałej kwoty. Dr Marek Raszczyk szef związku zawodowego lekarzy łomżyńskiego szpitala przyznaje, że trudno mówić tu o jakiejkolwiek sprawiedliwości.
- Nikt nie będzie zadowolony z tego podziału nawet lekarze, ale na początek można to zaakceptować, a co dalej będzie zobaczymy – mówi dr Marek Raszczyk. Lekarze liczą, że ta podwyżka to dopiero początek i że będą kolejne „bo o tym mówi się w ministerstwie”.
Jeśli z podwyżek umiarkowanie zadowoleni są lekarze, to w przypadku pozostałych grup poziom zadowolenia jest jeszcze niższy. Zgodnie z podziałem dyrektora Mariana Jaszewskiego pielęgniarki dostaną 30 proc. podwyżki, magistrowie laboranci ok 26 proc., a pensje pozostałych pracowników wzrosną o około 20 proc..
- Nikt nie będzie zadowolony z tego podziału nawet lekarze, ale na początek można to zaakceptować, a co dalej będzie zobaczymy – mówi dr Marek Raszczyk. Lekarze liczą, że ta podwyżka to dopiero początek i że będą kolejne „bo o tym mówi się w ministerstwie”.
Jeśli z podwyżek umiarkowanie zadowoleni są lekarze, to w przypadku pozostałych grup poziom zadowolenia jest jeszcze niższy. Zgodnie z podziałem dyrektora Mariana Jaszewskiego pielęgniarki dostaną 30 proc. podwyżki, magistrowie laboranci ok 26 proc., a pensje pozostałych pracowników wzrosną o około 20 proc..
