Zmiany w szpitalach będą "gwoździem do trumny" - alarmują podlascy starostowie
Wiele szpitali tonie w długach, a wprowadzone zmiany dla części z nich będą przysłowiowym „gwoździem do trumny” – piszą starostowie z województwa podlaskiego w specjalnym stanowisku wobec sytuacji w ochronie zdrowia.
Chodzi głównie o wprowadzone niedawno nowe normy dotyczące liczby zatrudnianych pielęgniarek i położnych na określoną liczbę łóżek szpitalnych. Z uwagi na trudności finansowe i kłopoty w zatrudnieniu dodatkowych osób, część placówek, by dostosować się do wymogów ministerstwa zdrowia, będzie zmuszona zmniejszyć liczbę łóżek.
Szacuje się, że by zapewnić ciągłość usług zgodnie z nowymi normami, trzeba będzie ograniczyć tę liczbę aż o jedną trzecią – piszą starostowie. To wprost może przełożyć się na pacjentów, którzy będą dłużej czekali na leczenie.
Starostowie na posiedzeniu Konwentu Powiatów Województwa Podlaskiego zwracają też uwagę na kłopoty związane z wprowadzonymi podwyżkami dla lekarzy i roszczeniami kolejnych grup zawodowych – między innymi laborantów i rehabilitantów. Piszą, że koszty podwyżek w znacznej części przerzucono na szpitale, które i tak mają spore kłopoty finansowe.
Dlatego na posiedzeniu Konwentu Powiatów Województwa Podlaskiego starostowie przyjęli stanowisko, w którym domagają się podwyższenia o co najmniej 20 procent finansowania działalności oraz zmiany w normach zatrudnienia pielęgniarek, tak by nie były one zależne od liczby łóżek, ale od liczby leczonych pacjentów.