Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 18 grudnia 2024 napisz DONOS@
źródło: gazeta.pl

ŁKS Łomża gra w Chorzowie z liderem II ligi

Trener Jan Makowiecki miał mało czasu, by poznać się ze swoim nowym zespołem. ŁKS Łomża objął w środę, a już w piątek poprowadzi go w starciu z liderem II ligi Ruchem Chorzów. - Będziemy podwójnie zmobilizowani, bo jest nowy trener, a ponadto gramy z uznaną firmą - mówi pomocnik Łukasz Adamski.

Działacze ŁKS-u musieli szybko znaleźć nowego szkoleniowca, bo dotychczasowy Czesław Jakołcewicz przed tygodniem zdecydował się odejść do Wisły Płock. Na początku chcieli, aby drużynę poprowadzili najbardziej doświadczeni piłkarze Zbigniew Kowalski i Jacek Dąbrowski, lecz ci nie mają niezbędnych uprawnień trenerskich. Następnie zastanawiano się nad zatrudnieniem wolnych trenerów z regionu - Tadeusza Gaszyńskiego i Tadeusza Siejewicza. Ostatecznie jednak wybór padł na 53-letniego Makowieckiego, o czym informowaliśmy już w środę.

- Zdecydowałem się na pracę w Łomży, gdyż jest to dla mnie wyzwanie - mówi Makowiecki. - Ostatnio nie pracowałem bowiem na tak wysokim poziomie rozgrywek. Po rozmowach z władzami ŁKS-u postanowiłem objąć zespół i chcę utrzymać go w II-ligowym towarzystwie. Myślę, że aby tego dokonać, trzeba nazbierać jeszcze przynajmniej 14 pkt w ośmiu spotkaniach, które zostały nam do końca sezonu. Nie jest to łatwe zadanie, ale na pewno do wykonania.

Nowy trener w środę odbył pierwszy trening z zespołem, a w czwartek rano wyjechał z nim do Chorzowa. Nie ma zbyt wiele czasu, żeby zapoznać się z umiejętnościami swoich piłkarzy. Nie widział też żadnego ze spotkań podopiecznych w rundzie wiosennej.

- Chcę porozmawiać z trenerem Jakołcewiczem, żeby mi powiedział co nieco o tej drużynie - nie kryje Makowiecki. - Na pewno rewolucji w składzie czy w sposobie gry drużyny nie będzie. Po prostu nie mamy na to czasu. Ale już po pierwszych zajęciach mogę powiedzieć, że mam ciekawą drużynę. Pierwsze spostrzeżenia są naprawdę budujące, widać, że są to ambitni zawodnicy. Jeszcze tylko indywidualnie chcę porozmawiać z każdym z nich, żeby dowiedzieli się, czego od nich będę wymagał.

Jaki skutek dadzą rozmowy trenera z piłkarzami, dowiemy się już dziś. Łomżanie grają w Chorzowie z zespołem, który ma w tym sezonie tylko jeden cel - awans do ekstraklasy. Chociaż wiosną nie zachwyca i spisuje się słabiej niż w pierwszej rundzie, na razie realizuje go dobrze, bo z dorobkiem 52 pkt okupuje pierwszą pozycję w tabeli.

Z kolei drużyna ŁKS-u cały czas musi ciułać punkty, aby w ogóle utrzymać się w lidze. Po bardzo dobrym początku rundy wiosennej ostatnio dostała zadyszki. Co prawda nie przegrała od czterech już kolejek, ale z ostatniego zwycięstwa łomżanie mogli cieszyć się aż ponad miesiąc temu. Pokonali wtedy w Sosnowcu innego kandydata do awansu Zagłębie.

- Zawodnikom brakuje odpowiedniej koncentracji w końcówkach spotkań - ocenia Makowiecki. - Mam nadzieję, że w Chorzowie to się zmieni. Wiemy, że czeka nas ciężki mecz, lecz zawodnicy nie mogą bać się rywali. Potyczka z takim przeciwnikiem powinna ich tylko mobilizować.

- Grałem przez pół roku w Chorzowie i wiem, jaka tam jest presja kibiców, jaka atmosfera na trybunach. Mimo wszystko myślę, że to będzie dla nas korzystne - dodaje Adamski. - Zawsze z tym lepszym rywalem gra nam się łatwiej, on nie muruje bramki, tylko atakuje. Taki styl nam odpowiada.

O tym, że łomżanie mogą napędzić stracha faworytowi nawet w Chorzowie, rywale przekonali się już jesienią. Wtedy ŁKS też musiał zagrać na stadionie Ruchu, bo jego obiekt nie nadawał się do gry w II lidze, a chorzowianie nie zgodzili się na zamianę gospodarza. Do 73. min skazywani na pożarcie łomżanie prowadzili 2:1. Niestety, ostatecznie przegrali jednak 2:3.

Tomasz Piekarski Gazeta.pl

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę