Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 25 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 778

Krótka ulewa wystarczyła... aby popsuć nową ulicę

Tego chyba nikt się nie spodziewał, choć zdaniem hydraulików to oczywiste... Woda spływająca nową instalacją wzdłuż ul. Polowej w kierunku Wojska Polskiego, gdzie wpadała do starej sieci, wytworzyła tak wielkie ciśnienie, że wysadzała w górę ciężkie, żeliwne włazy studzienek kanalizacyjnych, nawet na nową nawierzchnię ulicy Polowej. Zniszczenia powstały na powierzchni co najmniej kilkudziesięciu metrów kwadratowych. Nowy, wylany jesienią ubiegłego roku asfalt pofałdował się i miejscami unosi po kilka centymetrów w górę nad znajdującą się na środku ulicy studzienką kanalizacyjną, a nawet krawężnikami na obrzeżach jezdni. Prowadzona przez prawie cały ubiegły rok przebudowa ul. Polowej kosztowała ponad 6 mln zł. Miejscy urzędnicy twierdzą, że naprawy uszkodzenia nie obejmie gwarancja, bo feralna studzienka miała nie być wykonywana w ramach przebudowy ulicy Polowej, choć wokół rozciąga się ta sama warstwa nowego asfaltu.

Przez ostatni tydzień w Łomży spadło około 100 mm deszczu. To znacznie więcej niż wynosi lipcowa norma opadów 74 mm. Prawdziwego oberwania chmury mieszkańcy doświadczyli w piątkowe popołudnie. Ciemna chmura nadciągnęła nad Łomżę od południowego zachodu ok. godziny 15. Kilka razy zagrzmiało, błysnęło się i zaczęło intensywnie padać. Już po kilku minutach ulicami Łomży płynęły strumienie wody. We wgłębieniach jezdni szybko tworzyły się kałuże, które niekiedy obejmowały nawet całe jednie i skrzyżowania. W ciągu kilkudziesięciu minut spadło po ok. 20 litrów na każdy mer kwadratowy powierzchni ziemi. Woda wlewała się do niżej położonych pomieszczeń, nawet do piwnicznych szatni w Szkole Podstawowej nr 7. Oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łomży informował o pięciu odebranych zgłoszeniach od mieszkańców, którym woda zalała piwnice i garaże. Na pomoc wezwano nawet strażaków ochotników z Piątnicy i Konarzyc, gdzie opady były znacznie niższe niż w Łomży.  
Niebezpiecznie zrobiło się także na jezdniach. W wielu miejscach kierowcy musieli przejeżdżać przez zalane ulice starając się ominąć kryjące się pod głęboką wodą zagrożenia dla zawieszeń ich samochodów. Na ulicy Rotmistrza Pileckiego, w pobliżu skrzyżowania z aleją Legionów, kierowcy głęboką kałużę usiłowali ominąć jadąc wyżej położonymi chodnikami. Na Wojska Polskiego, w okolicach skrzyżowania z ul. Polową, woda zalała całą jezdnię, a nawet wylewała się fontannami ze studzienek kanalizacyjnych obok których usiłowali przejechać zaskoczeni kierowcy. 
Gdy deszcz przestał padać, woda opadła i okazało się, że nie tylko wysadzone zostały żeliwne włazy studzienek kanalizacyjnych, ale i nowy asfalt. Pofałdował się on na powierzchni co najmniej kilkudziesięciu metrów kwadratowych i w wielu miejsca wystaje na kilka centymetrów ponad studzienki, a nawet krawężniki chodników. 
- Jest coś nie tak z kanalizacją deszczową – oceniał Marek Olbryś, dyrektor MPGKiM w Łomży, którego pracownicy zabezpieczyli niebezpieczne miejsca płotkami wygradzając z użytkowania środkowy pas nowej jezdni z którego dotychczas można było skręcić z lewo w ul. Wojska Polskiego. W poniedziałek na miejsce przyjechała specjalna komisja z Urzędu Miejskiego. 
- Według naszej wstępnej oceny kanalizacja ogólnospławna w ulicy Wojska Polskiego nie była w stanie odebrać wody z kanalizacji sanitarnej w ulicy Polowej. W ten sposób wytworzyło się wysokie ciśnienie w studni, co spowodowało uniesienie jej włazu i wymywanie kruszywa z podbudowy nawierzchni – przekazał Grzegorz Daniluk z ratusza. Miejski urzędnik twierdzi, że  uszkodzona studnia nie była wykonywana w ramach przebudowy ulicy Polowej, dlatego władze miasta o pokrycie kosztów naprawy uszkodzonej nowej jezdni zamierzają ubiegać się z ubezpieczenia majątku miejskiego.
Na razie nie wiadomo dokładnie kiedy naprawa zniszczonego fragmentu nowej jezdni będzie wykonywana. Daniluk zapewnia, że będą podjęte działania, aby uszkodzenia zostały naprawione jak najszybciej. Póki co, poza słupkami wygradzającymi z użytkowania fragment uszkodzonej nowej jezdni, przed skrzyżowaniem ul. Polowej z ul. Wojska Polskiego ustawiono także znak ograniczenia prędkości do 30 km/h. 
- Jeśli nowa instancja z ul. Polowej ma szersze przekroje i została włączona w starą na ul. Wojska Polskiego z węższymi przekrojami, to tego typu awarie będą zdarzały się tu po każdej ulwie – mówi jeden z łomżyńskich hydraulików. Zwraca uwagę, że woda zawsze spływa w dół, a w przypadku ul. Polowej płynie co najmniej od Teatru Lalki i Aktora. Różnica wysokości pomiędzy tym miejscem, a skrzyżowaniem z ul. Wojska Polskiego wynosi kilkadziesiąt metrów, a ciśnienie wody na dole będzie ogromne...


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę