Łomżyńska policja bada sprawę kradzieży samochodu z policyjnego parkingu.
Łomżyńska policja pod nadzorem Prokuratury nadal wyjaśnia okoliczności kradzieży samochodu marki bmw z policyjnego parkingu. Do zdarzenia doszło nocą 6 maja. Auto zostało wcześniej przewiezione z jednej z podłomżyńskich posesji i miało być ściśle chronione, gdyż zachodziło podejrzenie, że pochodziło z przestępstwa lub było użyte do jego popełnienia. Zatrzymano i aresztowano w tej sprawie dwóch mężczyzn. Tymczasem dziś "Gazeta Współczesna" poinformowała, że w skradzionym samochodzie było m.in. 120 kg kokainy. Informacje tę zdementował zarówno naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej, jak i rzecznik podlaskiej policji - komisarz Jacek Dobrzyński, który w przesłanym Radiu Białystok oświadczeniu stwierdził, iż informacja jest - cytuję - wyłącznie nie popartą faktami spekulacją.
Wstępne informacje, zebrane przez funkcjonariuszy wyjaśniających tę sprawę, nie potwierdzają tezy, że w samochodzie były jakiekolwiek narkotyki - pisze Jacek Dobrzyński. Zapewnia też, że dochodzenie w sprawie okoliczności kradzieży samochodu prowadzi skrupulatnie łomżyńska policja oraz inspektorat komendanta Wojewódzkiego w Białymstoku i że winni poniosą konsekwencje. Jednocześnie łomżyńska policja podjęła czynności zmierzające do lepszego zabezpieczania służbowych parkingów. Nie powiedział jednak - jak dodał ze względów bezpieczeństwa - na czym polega lepsze ich zabezpieczenie. Do sprawy wrócimy w naszym popołudniowym programie.