źródło: radio.bialystok.pl
Uwaga na internetowych naciągaczy.
Podlascy przedsiębiorcy dostają rachunki, które swoim wyglądem przypominają faktury za telefon stacjonarny. Okazuje się jednak, że firma, która je przysyła nie ma nic wspólnego z operatorami telefonicznymi, a za kilkaset złotych oferuje reklamę na swojej stronie internetowej. Podobieństwo do rachunków telefonicznych powoduje jednak, że wiele osób odruchowo je płaci.
Najczęściej zdarza się to w firmach, w których co miesiąc przychodzi wiele faktur, a płatnościami zajmuje się kilka osób. Jeden z takich rachunków trafił do firmy pana Arkadiusza z Łomży. Sposób na podobieństwo do rachunku telefonicznego się jednak nie udał, ponieważ w jego w firmie nie ma telefonu stacjonarnego. Mimo tego na fakturze była do zapłaty kwota 387 zł za publikację danych w książce telefonicznej. Po dokładnym przeczytaniu wszystkich informacji z rachunku okazało się, że firma oferująca tą usługę nie ma nic wspólnego z Telekomunikacją Polską. A wspomniana książka telefoniczna to strona internetowa. Dopiero dokładna lektura pozwoliła znaleźć napis drobną czcionką, z którego wynika, że opłata jest dobrowolna. Wiele osób zapłaciło jednak rachunki nie zwracając uwagi na szczegóły. Na rachunkach firma podaje numer telefonu. Niestety mimo wielu prób nie udało nam się dodzwonić pod wskazany numer.