Liczenie łosi w Biebrzańskim Parku Narodowym
Pracownicy Biebrzańskiego Parku Narodowego, leśnicy,studenci oraz wolontariusze sprawdzają ile łosi żyje w Biebrzańskim Parku Narodowym. Kilka dni potrwa liczenie tych zwierząt, które właśnie się rozpoczyna. Łosie są liczone metodą tzw. cichych pędzeń.
Obserwatorzy maszerują po lesie z trzech stron - w pewnych odległościach od siebie. Z czwartej idzie nagonka. W specjalnych kartach wpisują te łosie, które pojawią się w zasięgu ich wzroku. Opisują liczbę, wiek i kondycję.
Wyniki porównuje się z danymi z poprzednich lat. Taka wiedza potrzebna jest by np. planować ochronę czy zarządzać daną populacją. Można też dodatkowo planować inne działania, np. podnoszące bezpieczeństwo na drogach w miejscach, gdzie łosi jest sporo i dochodzi do wypadków z ich udziałem.
Akcja liczenia łosi odbędzie się w Biebrzańskim Parku Narodowym. Równocześnie leśnicy przeprowadzą liczenie na terenach administrowanych przez Nadleśnictwa Knyszyn i Rajgród.
Łoś to największe zwierzę w dolinie Biebrzy. Przez większość roku przebywają na bagnach. Jednak późną jesienią wędrują do lasu, bo w nim łatwiej przetrwać zimę. Ocenia się, że na terenie parku żyje około 600 łosi, drugie tyle w sąsiedniej Puszczy Augustowskiej. Są pod ochroną. Dolina Biebrzy to ich europejska ostoja.
Od 2001 roku obowiązuje moratorium, czyli zakaz polowania na łosie. W 2012 roku minister środowiska utrzymał je bezterminowo. Z danych Ministerstwa Środowiska wynika, że w Polsce jest ok. 16 tys. łosi. Naukowcy uważają, że wyniki na pewno są obarczone błędem, bo tą metodą nie da się dokładnie policzyć tych zwierząt.