Herody i kolędowanie z gwiazdą
Kilkuset kolędników codziennie puka do drzwi naszych mieszkań na Ziemi Łomżyńskiej. Kolędnicze tradycje najokazalej kultywowane są na Kurpiowszczyźnie. Tak jest m.in. w gminie Zbójna. Tu swoistym przebojem jest nie dawno opublikowana kolęda “Scańśliwe Betlejem” . Napisana i wykonywana w gwarze kurpiowskiej, zawiera dość prowokujące pytania, m.in. o to co by się stało gdyby Pan Jezus urodził się nie w Betlejem, a właśnie w Kurpiowskiej Puszczy. Swoich kolędników z gwiazdą wypuścił w trasę m.in. Gminny Ośrodek Kultury w Zbójnej.
Przygotowania trwały tu od ponad dwóch miesięcy. – To całe nabożeństwo, bo zajmujemy czyjś czas i chcemy się dobrze zaprezentować – powiedziała Elżbieta Lemańska, dyrektor GOK-u. Wszystkie domy w gminie odwiedzają też kolędnicy z Gminnego Ośrodka Kultury w Turośli. Mieszkańcy przyzwyczaili się do nich i czekają na kolędowanie. Jedna grupa to kolędnicy z gwiazdą, a druga – Herody. Dzieci i młodzież z Turośli z Herodami chodzą już od 3 lat. W dziesięcioosobowej grupie jest między innymi właśnie król Herod, są żołnierze, a także Żyd, Dziad, Anioł i Śmierć. W każdym domu odgrywają epizod z życia króla Heroda. Herody wystawiane są według scenariusza przekazanego ośrodkowi kultury przez Henryka Potasia ponad 50 lat temu. W lutym ubiegłego roku pan Henryk zmarł, więc w tegoroczne święta wszyscy kolędnicy i Herody swoją wędrówkę po gminie rozpoczęli od wizyty na jego grobie. Ale kolędników nie brakuje także na łomżyńskich osiedlach mieszkaniowych. Są to najczęściej gimnazjaliści. Najczęściej trzymają w rękach tekturową szopkę, markują najczęściej śpiew zwrotki lub dwóch jakiejś znanej kolędy i czekają na zapłatę. Z naszych informacji wynika, że w ciągu jednego popołudnia trzyosobowy najczęściej zespół ma do podziału nawet cztery stówki.