Druga porażka AZS-u
Trudny początek nowego sezonu zaliczają tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Metal-Technik Łomża. Po porażce w pierwszym meczu z GLKS-em II Nadarzyn, w miniony weekend podopieczne trenera Wacława Tarnackiego wysoko uległy jednemu z faworytów do awansu, SCKiS Hals Warszawa 2:8.
Patrząc na formę łomżanek z inaugurującego spotkania oraz na skład, jaki dysponuje w tym sezonie ekipa ze stolicy, nie trudno było wskazać faworyta tego starcia. Jednak ku zaskoczeniu chyba wszystkich już pierwsze dwa starcia na pierwszym stole pokazały, że gospodynie czeka trudna przeprawa. Była reprezentantka Polski seniorek, Natalia Bąk miała spore problemy i potrzebowała czterech setów, żeby pokonać Monikę Żbikowską. Z bardzo dobrej strony pokazała się również Joanna Sokołowska, która stoczyła bardzo wyrównany pojedynek z rok starszą czołową juniorką w kraju, Agatą Zakrzewską. Niestety także i w tym wypadku górą była zawodniczka gospodarzy, która wygrała 3:1.
Na drugim stole Karolina Łada nie sprostała Monice Klimczak, ale w drugim starciu Weronika Łuba 3:1 ograła byłą koleżankę klubową z AZS-u, Alicję Leśniak. Po pierwszej serii gier pojedynczych łomżanki przegrywały 1:3 i miały jeszcze nadzieję na uzyskanie korzystnego wyniku.
Pojedynki deblowe również były niezwykle wyrównane. Na pierwszym stole Żbikowska i Sokołowska zarówno w pierwszym jak i trzecim secie starcia z Bąk i Zakrzewską prowadziły kilkoma punktami, ale w obu przypadkach przegrywały końcówki. Tylko w drugiej partii przewaga gospodyń była bardziej wyraźna i to one wygrały cały mecz 3:0. Na "dwójce" swoim rywalkom nie sprostały Łuba i Łada wygrywając tylko jednego seta z Klimczak i Leśniak.
Mimo niekorzystnego wyniku, w drugiej serii meczów singlowych łomżanki dzielnie walczyły z rywalkami. Łuba w pojedynku z Klimczak prowadziła już 2:0, a później 2:1 i 10:7, ale w końcu potrzebowała pięciu setów, żeby ją pokonać. Dobre spotkanie rozegrała również Sokołowska. W starciu z Bąk dzielnie stawiała czoła bardziej doświadczonej rywalce, ale ostatecznie musiała uznać jej wyższość przegrywając 1:3. Po tym meczu gospodynie były już pewne zwycięstwa w całym spotkaniu i w ostatnich dwóch starciach zagrały już na pełnym luzie. W efekcie Zakrzewska pewnie pokonała Żbikowską, a Leśniak nie dała szans Ładzie ustalając wynik spotkania na 8:2.
- Wydaje mi się, że wszystkie moje zawodniczki zaprezentowały się zdecydowanie lepiej niż w pojedynku z Nadarzynem. Niestety rywalki były o klasę lepsze od tych z Nadarzyna i mimo dobrej gry musieliśmy uznać ich wyższość - ocenił spotkanie trener Tarnacki.
Następnym rywalem łomżyńskich pingpongistek będzie drużyna ATS-u Białystok, która w pierwszych dwóch grach zanotowała dwa zwycięstwa. Ten mecz odbędzie się w sobotę, 24 września o godz. 16.00 w hali II LO w Łomży. Wstęp wolny.
***
Niepowodzenia w lidze Sokołowska powetowała sobie w rozgrywanym w niedzielę, 18 września w Białymstoku I Grand Prix Województwa Juniorów. Czołowa zawodniczka AZS-u odniosła pewne zwycięstwo w tym turnieju pokonując w finale Gabrielę Dyszkiewicz z ATS-u Białystok 3:1. Dzięki temu pochodząca z Kolna tenisistka zapewniła sobie awans do I Grand Prix Polski w tej kategorii wiekowej. W białostockiej imprezie wzięły udział dwie inne reprezentantki AZS-u. Ewelina Sakowicz ukończyła zmagania na siódmej, a Justyna Gutowska na dziewiątej pozycji.
Dzień wcześniej o punkty rankingowe i awans na turniej ogólnopolski walczyły kadetki AZS-u Izabela Wysmułek i Emilia Nagel. Lepiej spisała się ta pierwsza kończąc rywalizację na trzecim miejscu, natomiast druga z łomżanek była siódma.
is