Zwycięstwo akademiczek na koniec rundy
Tenisistki stołowe AZS-u PWSIP Łomża nie miały większych problemów z pokonaniem najsłabszej ekipy I ligi, LUKS II Chełmno. Grając przed własną publicznością łomżanki zwyciężyły 8:2 i pierwszą rundę rozgrywek zakończyły na 5. miejscu.
Spotkanie rozpoczęło się dla faworyzowanej ekipy AZS-u z małymi kłopotami. Kapitan Karolina Gołąbiewska niespodziewanie przegrała bowiem pierwszego seta z młodziutką Natalią Szatkowską, która w tym sezonie miała na koncie 16 porażek i ani jednego zwycięstwa. Na szczęście z czasem kapitan gospodarzy grała coraz lepiej i trzy kolejne partie zapisała już na swoje konto. Na drugim stole najmłodsza wśród łomżanek Joanna Sokołowska pewnie pokonała dobrą znajomą z ogólnopolskich rozgrywek kadetów, rok starszą Alicję Kwiatkowską.
Kolejne dwa pojedynki były zdecydowanie bardziej wyrównane niż pierwsze. Zacięty, pięciosetowy bój stoczyły Weronika Łuba i Zuzanna Błażejewicz. Tutaj górą była zawodniczka gości, która potrafiła odwrócić losy meczu ze stanu 10:7 dla Łuby - Weronika potwierdziła, że jest bardzo chimeryczną tenisistką. Potrafi wygrywać z dużo lepszymi od siebie rywalkami, ale i przegrywać z teoretycznie słabszymi. Dzisiaj bała się zagrać to, co ustalaliśmy przed meczem i niestety przegrała - ocenia trener Wacława Tarnacki. Wielu emocji dostarczył również równolegle toczony bój Moniki Narolewskiej z liderką zespołu z Chełmna, Agatą Szczuką. Jedna z czołowych kadetek w Polsce niespodziewanie wygrała pierwszą partię, a w drugiej miała dwie piłki setowe. Wtedy jednak łomżanka zagrała bardzo cierpliwie i zdołała doprowadzić do wyrównania. W dwóch kolejnych odsłonach, mimo ambitnej gry zawodniczki gości przewaga Narolewskiej była już większa i to ona wygrała całe spotkanie 3:1.
Obie gry deblowe padły łupem miejscowych. Para Narolewska/Łuba grając na dużym luzie nie miała żadnych problemów z pokonaniem Szatkowskiej i Kwiatkowskiej. Bardziej wyrównana walka była w drugim pojedynku gdzie zmierzyły się Sokołowska i Alicja Leśniak oraz Szczuka i Błażejewicz. Ostatecznie jednak zwycięsko z tej konfrontacji wyszedł duet AZS-u wygrywając 3:1.
Przed ostatnią serią gier singlowych łomżankom do zwycięstwa w całym spotkaniu brakowało już tylko jednego punktu. I już w pierwszym pojedynku zdobyła go Gołąbiewska nie dając żadnych szans Błażejewicz. Na drugim stole zmierzyły się Sokołowska i Szczuka. Dla jedenastej zawodniczki I Grand Prix Polski kadetek spotkanie z piątą tenisistką tego turnieju było doskonałym sprawdzianem przed zbliżającą się drugą edycją GP. Od początku nieco lepiej prezentowała się Sokołowska, która była dokładniejsza i dzięki temu po trzech setach prowadziła 2:1. Zawodniczce z Chełmna udało się jednak wygrać czwartą partię i doprowadzić do wyrównania. Tie-break lepiej rozpoczęła Szczuka, która prowadziła już 4:0. Wtedy o czas poprosił trener Tarnacki i od razu przyniosło to efekt. Sokołowska wyrównała na po 5, ale w tym momencie swoja przerwę wykorzystała rywalka. Kolejne akcje były bardzo nerwowe z obu stron, ale lepiej wytrzymywała je łomżanka, która wyszła na prowadzenie 8:7. W tym momencie jednak zupełnie stanęła, co skrzętnie wykorzystała przeciwniczka wygrywają 11:8 i całe spotkanie 3:2.
Jak się później okazało był to ostatni tego dnia punkt zdobyty przez przyjezdne. W dwóch pojedynkach kończących mecz Łuba pewnie ograła Szatkowską, a Leśniak mimo ogromnej przewagi trochę na własne życzenie po wygraniu gładko dwóch pierwszych setów, w trzecim odpuściła i w konsekwencji go przegrała. W kolejnym jednak poprawiła koncentrację i zwycięstwem 11:4 zakończyła całe spotkanie.
- Byliśmy faworytem tego meczu i potwierdziliśmy to przy stołach. Zawodniczki z Chełmna umieją grać, ale jeszcze brakuje im trochę doświadczenia - przyznał po meczu trener AZS-u -Chciałem, aby cały mecz zagrała Asia Sokołowska. W najbliższe dwa weekendy czekają ją dwa turnieje ogólnopolskie - kadetek i juniorek i to było dla niej dobre przetarcie.
Po pierwszej części sezonu łomżanki plasują się na piątym miejscu mając w dorobku 11 punktów. Runda rewanżowa rozpocznie się pod koniec stycznia, ale na razie nie jest znany jej dokładny terminarz.
is