Wyzwania i szanse podlaskiego rolnictwa
O wyzwaniach i szansach stojącymi przed rolnictwem, kluczową branża w regionie, rozmawiano dziś w Akademii Łomżyńskiej podczas konferencji „Polityka rolna województwa podlaskiego wobec wyzwań przyszłości”.
Konferencja rolniczą zorganizował Wydział Prawa i Administracji Akademii Łomżyńskiej. Na wstępie jej dziekan dr Paweł Zając przypomniał, że region ma ogromny potencjał rolniczy. Wśród problemów wyliczał niską jakość gleb, stosunkowo krótki okres wegetacyjny oraz zmieniające się warunki klimatyczne. Mówił, że coraz częstsze susze, czy inne zjawiska pogodowe utrudniają prowadzenie działalności rolniczej. Dziekana niepokoi struktura agralna w regionie, w której dominują niewielkie gospodarstwa, przez co często nie dysponują wystarczającymi zasobami finansowymi i technologicznymi do konkurowania na rynku globalnym. Problemów i wyzwań jest więcej, rosnące ceny środków produkcji, starzenie się wsi i migracja młodych ludzi do większych miast lub za granicę. To jak mówił skutkuje niedoborem siły roboczej i trudnościami w utrzymaniu rodzinnych gospodarstw. „Rolnictwo w województwie podlaskim musi nieustannie dostosowywać się do zmieniającej się rzeczywistości, alby zachować swoją konkurencyjność i zapewnić trwały rozwój regionu”.
Obecny na konferencji wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi poseł Stefan Krajewski wymienił trzy sfery wyzwań. Do pierwszej zaliczył warunki pogodowe, tj. susze, gradobicia czy deszcze nawalne, na które jak mówił „nie mamy wpływu”. Druga sfera wyzwań to prawodawstwo Unii Europejskiej, z którym ”mierzymy się od wielu lat”. Tu jego zdaniem są kwestie dostosowawcze i „zdrowy rozsądek był na pierwszym miejscu”. Trzecią bolączka wg, wiceministra Krajewskiego są choroby zwierząt. Województwo podlaskie już od 11 lat boryka się z ASF-em, ale dochodzą nowe jak choroba niebieskiego języka, czy też strach przed pryszczycą. „Wyzwania, problemy lepiej pokonuje się kiedy ma się wiedzę” - stwierdził wiceminister i temu jego zdaniem miała służyć ta konferencja.
Dla posłanki Alicji Łepkowskiej-Gołaś, przewodniczącej podkomisji stałej do spraw bezpieczeństwa żywności, eliminowania nieuczciwych praktyk w obrocie żywnością oraz sprzedaży bezpośredniej i handlu detalicznego produktów wytworzonych w gospodarstwach rolnych podkreślała, że bezpieczeństwo żywnościowe jest ważniejsze niż bezpieczeństwo militarne.
Z kolei Bogdan Dyjuk, członek zarządu województwa podlaskiego, chwalił podlaską zdrową żywność. Stwierdził, że „zawsze i wszędzie będzie cieszyła się popularnością”. Chwalił rolników za korzystanie z pieniędzy unijnych w celu modernizacji i rozwoju gospodarstw.
Podlascy rolnicy, których przedstawiciele zasiedli w auli AŁ, mówili o zielonym ładzie, merkosurze i rosnących cenach energii elektrycznej. „Boimy się suszy i zmian aplikacji” - mówił Zdzisław Łuba, członek zarządu Podlaskiej Izby Rolniczej. Wg niego dużym problemem jest brak ludzi do pracy. Rolnictwo kojarzone jest z wyrzucaniem obornika. „My teraz mamy maszyny naprawdę nowoczesne, i ciężko nam znaleźć kogoś do pracy, a jeszcze trudniej na stałe” - mówił. Jego zdaniem ciągle jest to przekonanie, że jak idziesz do rolnika to jak parobek. „Ciężko jest zmienić ten obraz w społeczeństwie”.
Podczas konferencji omawiano także najnowsze programy rozwoju obszarów wiejskich, przez inwestycje w infrastrukturę, edukację czy ochronę środowiska.