Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 21 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 786

Kampania wyborcza

Powoli w Łomży rozkręca się kampania wyborcza. O północy z poniedziałku na wtorek upływa termin rejestracji kandydatów na nowych miejskich radnych. Rejestruje ich powołana przez Komisarza Wyborczego w Łomży, sędziego Jana Leszczewskiego 10-osobowa Miejska Komisja Wyborcza, na której czele jest sędzia Stanisław Guziejko. Póki co, nie wiadomo nawet, ilu ostatecznie kandydatów stanie do walki o fotel prezydenta miasta. Wydaje się, że bój rozstrzygnie się pomiędzy trójką: wyrzuconym z PiS Mariuszem Chrzanowskim, byłą jego zastępcą Agnieszką Muzyk, którą zgłasza PiS, i Maciejem Borysewiczem z PO, który będzie startował jako kandydat Koalicji Obywatelskiej czyli opozycyjnych wobec PiS: PO i Nowoczesnej.

Chrzanowski chce za wszelką cenę utrzymać się u władzy i na propagandę wydaje dziesiątki tysięcy złotych miejskich pieniędzy. Tylko w ciągu ostatnich czterech miesięcy wydał na promocję w „zaprzyjaźnionych” mediach ok. 50 tysięcy złotych – czyli znacznie więcej niż przez cały ubiegły rok, gdy było to ok. 35 tys. zł. Przykładem rozrzutności może być zlecenie z połowy czerwca na realizację „materiałów prasowych w Grupie Medialnej Narew wskazanych przez Zamawiającego: artykuł na pierwszej stronie Tygodnika raz w tygodniu, relacja na stronie internetowej oraz w TV Narew w miesiącach czerwiec – sierpień” na kwotę 21 tysięcy złotych. Tysiące złotych płyną też do innych reżimowych mediów, które wychwalają nieudolne rządy Chrzanowskiego w mieście.  

„Solidarność” popiera Muzyk
Łomżyńskie struktury NSZZ „Solidarność” w środę oficjalnie poparły kandydatkę PiS, Agnieszkę Muzyk, na nowego prezydenta Łomży. Swoje poparcie ogłosili na konferencji prasowej, na której obecny był m.in. Andrzej Kropiwnicki, szef NSZZ „Solidarność” Regionu Mazowsze, do którego należą łomżyńskie struktury związku. Mówił, że NSZZ „Solidarność” „zawsze opierał się na dialogu społecznym”, by w ten sposób rozwiązywać konflikty społeczne. Mówił, że w Warszawie w 2004 roku związek takie porozumienie zawarł z ś. p. Lechem Kaczyńskim i że, mimo iż przez ostatnie lata rządzi tu Hanna Gronkiewicz-Waltz z PO - porozumienie to obowiązuje. Mówił, że jako „Solidarność” starają się popierać ludzi i podpisywać porozumienia z tymi, którym na co dzień bliskie są sprawy pracownicze. 
- Postanowiliśmy, że naszym kandydatem - czyli kandydatką - oddziału łomżyńskiej Solidarności jest osoba wskazana przez ugrupowanie najbliższe nam historycznie, patriotycznie, ale również i związane właśnie tym słowem kluczowym „dialog” – mówił Henryk Piekarski, szef łomżyńskiej „Solidarności”, wyrażając poparcie dr Agnieszce Barbarze Muzyk, kandydatce PiS na nowego prezydenta Łomży. 
Ta mówiła, że „Solidarność” jest jej bardzo bliska, że jej ojciec działał jeszcze w pierwszej „S” i tym duchem był przesiąknięty jej dom rodzinny. Podkreśliła, że prezydent miasta jest bezpośrednio lub pośrednio pracodawcą dla tysięcy mieszańców, którzy są zatrudnieni nie tylko w ratuszu, ale i miejskich spółkach czy placówkach. Mówiła, że dla niej to wielka odpowiedzialność za tych pracowników i ich rodziny. Przywołując przykład edukacji, za którą była odpowiedzialna pełniąc funkcję pierwszego wiceprezydenta Łomży do 25 maja, Agnieszka Muzyk mówiła, że wdrażając reformę edukacji udało się to zorganizować tak, że żaden nauczyciel nie stracił pracy. Mówiła, że w mieście jest około 1150 nauczycieli i około 500 pracowników oświaty, dla których zapowiedziała „wieloletni program urealniania ich wynagrodzeń”. 
Skrytykowała też rozrzutność publicznych pieniędzy przez obecnego prezydenta Mariusza Chrzanowskiego na „fajerwerki”. Podając za przykład organizowaną galę boksu mówiła, że z miejskich środków miałoby na nią iść ok. 50 tys. zł. Tłumaczyła, że to tyle, ile kosztowałby tysiąc godzin zajęć dodatkowych w szkołach, które zostały obcięte. Mówiła, że „stawia na dobre gospodarowanie”, że „praca uczy racjonalności, uczy pragmatyzmu”. - Kredyty każdy potrafi zaciągać, tylko czy będziemy w stanie je spłacać – mówiła Muzyk, nawiązując nie tylko do zaciąganego w tym roku przez władze miasta rekordowo wysokiego kredytu 38,5 mln zł, ale także do wielomilionowych kredytów i pożyczek, jakie będą musiały zaciągnąć miejskie spółki.
(Już po konferencji w „Solidarności” Grzegorz Daniluk z UM Łomża odpowiadając na nasze wcześniejsze pytania podał, że tego dnia została podpisana umowa z organizatorem gali boksu w Łomży i że jej wartość to 15 tys. zł. Nie chciał odpowiadać na pytanie, czy prawdą jest, że w sprawie sponsoringu tej gali prezydent zwracał się do prezesów miejskich spółek. Po informacje o ewentualne ich umowy z organizatorem gali odsyłał do prezesów spółek. Czekamy na te odpowiedzi.)

„Łomża bez kompleksów”
To hasło wyborcze Macieja Borysewicza, kandydata na prezydenta Łomży Koalicji Obywatelskiej. Tłumaczy, że powstało po analizie tysiąca ankiet mieszkańców, którzy są dumni z historii miasta, jego kultury czy urokliwego położenia. Jako pierwszy i najważniejszy problem mieli zgłaszać obserwację, że Łomża się wyludnia. Wiedzą też, że sytuacja finansowa miasta jest trudna i godzą się, aby Łomża zaczęła spłacać swoje zadłużenie nawet kosztem rezygnacji z pewnych inwestycji. Na pytanie: Czy władze miasta właściwie gospodarują budżetem Łomży? - niemal 50% odpowiedziało „nie”, a tylko 16,5% „tak”.
Kolejny wniosek, jaki działacze PO wyciągają z ankiet, dotyczy Via Baltica i obwodnicy miasta. Mieszkańcy cieszą się z tych inwestycji, a ponad 82% widzi w nich szansę, a niespełna 11% zagrożenie. 
- Powołamy zespół, który będzie przygotowywał plany działania na otwarcie obwodnicy, tak aby jak najlepiej tę szansę wykorzystać – zapowiadał Maciej Borysewicz. 
Z analiz ankiet działacze PO wywodzą także, że hierarchia kościelna ma za duży wpływ na władze miasta – „trzeba rozdzielić” i że mieszkańcy Łomży są dumni z własnego miasta.
Hasło wyborcze „Łomża bez kompleksów” działacze PO zobrazowali na kilku planszach przyrównując m.in. port w Łomży do przystani w Giżycku, plażę miejską nad Narwią z plażą w Sopocie, a szklankę piwa z Żywcem? Trzymający tę ostatnią planszę Stanisław Oszkinis mówił, że piwo Łomża jest znane i rozpoznawalne w Polsce i poza jej granicami, a miasto powinno wykorzystywać to do promocji. Już po konferencji działacze PO zapowiadali, że gdy wygrają wybory samorządowe i przejmą władzę w mieście, piwo Łomża po czteroletnim zakazie powróci na najważniejsze miejskie imprezy plenerowe.


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę