Parking w cenie... Agencji?
500 zł za metr kwadratowy w przypadku kupna działki, lub 50 tys zł rocznej dzierżawy – takich kwot za parking przed dawnym urzędem wojewódzkim chcą od władz miasta właściciele tego terenu. Prawie półtora roku temu spadkobiercy dawnych właścicieli, po wieloletniej batalii sądowej, odzyskali prawo własności do terenu na którym znajduje się większa część parkingu. W weekend na wjeździe pojawił się szlaban. W poniedziałek po rozmowach z dyrektorem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, która zajmuje niemal połowę biurowca przy ul. Nowej 2, szlaban otwarto, ale w środę tak samo niespodziewanie jak za pierwszym razem, ponownie go zamknięto. - W trakcie wyjaśniania sprawy uzyskaliśmy informacje, że właściciele czynią starania o odzyskanie całej posesji oraz, że miasto nie podejmuje praktycznych kroków w celu uregulowania bieżących spraw związanych z realizacją ich praw do odzyskanej własności. Ten fakt wzbudził mój szczególny niepokój, gdyż korzystny wyrok dla właścicieli dotyczący całej posesji, może zmusić Agencję do poszukiwania nowej siedziby – ocenia Stefan Krajewski, dyrektor oddziału ARiMR w Łomży.
ARiMR powstała w 1994 r., ale dopiero na początku 2000 roku zaczęła tworzyć swoje oddziały regionalne we wszystkich województwach. Początkowo główna siedziba Podlaskiego OR znajdowała się w Białymstoku, ale „oficjalnie” wobec problemów ze znalezieniem odpowiednich pomieszczeń na biuro w stolicy województwa, siedzibę „OR10”, przeniesiono do Łomży, do budynku po byłym urzędzie wojewódzkim, w Białymstoku pozostawiając tzw. Biuro Obsługi Wniosków. Uroczyste otwarcie łomżyńskiego Oddziału ARiMR odbyło się 26 września 2003 roku, a rok później (18 października 2004r.) w obecności ówczesnego Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego, zainaugurowano tu ogólnopolską wypłatę dopłat bezpośrednich do gruntów.
Dziś w podlaskim oddziale ARiMR pracuje ponad 700 osób z tego ponad 200 w biurowcu przy Nowej 2 w Łomży.
Pojawienie się w poniedziałek rano zamkniętego szlabanu na wjeździe na parking biurowca od ul. Zawadzkiej wywołało konsternację i zaskoczenie. Dyrektor ARiMR, która jest głównym najemcą w biurowcu mówi, że administratorem i wynajmującym im siedzibę jest teraz prezydent Łomży i do niego kieruje pretensje.
- W naszym mniemaniu to Jego urząd powinien zadbać o wcześniejsze przekazanie nam informacji, a przede wszystkim o takie uregulowanie kwestii własności, by nie powodowały one utrudnień dla interesantów POR ARiMR – podkreśla Stefan Krajewski.
Sytuacja jest poważna, bo w trakcie są kolejne sprawy sądowe o zwrot na rzecz spadkobierców pierwotnych właścicieli reszty terenów. Korzystny dla nich wyrok – jak mówi dyrektor - „może zmusić Agencję do poszukiwania nowej siedziby” poza Łomżą.
- To z kolei może skutkować znacznym zmniejszeniem liczby miejsc pracy dla mieszkańców Łomży, wysokimi kosztami przebudowy sieci łączności oraz pewnymi trudnościami w obsłudze rolników – twierdzi Krajewski, który oczekuje szybkich działań od prezydenta miasta.
Miasto chce płacić, ale nie ze swoich
Łukasz Czech z ratusza wyjaśnia, że 25 września w Urzędzie Miejskim w Łomży odbyło się spotkanie z czworgiem współwłaścicieli wspomnianej nieruchomości, na którym prezydent zadeklarował współpracę w zakresie rozmów z Wojewodą Podlaskim w kwestii uregulowania istniejącej sytuacji. Do czasu jej rozstrzygnięcia współwłaściciele zadeklarowali chęć wynajęcia tego terenu Miastu za 3 zł za m.kw. rocznie oraz, że nie będą zamykali wjazdu na przedmiotowy parking. Po kilku dniach do ratusza dostarczono pismo, w którym wycofali się ze wszystkich ustaleń oraz wrócili do wcześniejszych propozycji sprzedaży nieruchomości za 500 zł za m.kw. lub jego dzierżawy za około 50 tys. zł rocznie.
Miejski urzędnik zaznacza, że prezydent Łomży, który jako starosta wykonujący zadania z zakresu administracji rządowej, gospodaruje zasobem nieruchomości Skarbu Państwa w tym także etym biurowcem, ale wszelkie decyzje podejmuje za zgodą Wojewody Podlaskiego.
- 10 września 2015 r. prezydent złożony został wniosek do Wojewody o zabezpieczenie środków w budżecie Państwa na wykup wspomnianego terenu bądź budowę parkingu w innym miejscu, celem zapewnienia odpowiedniej obsługi interesantów przybywających do różnych urzędów publicznych, wynajmujących pomieszczenia biurowe w budynku byłego Urzędu Wojewódzkiego – podaje Czech informując, że odpowiedź Wydziału Nieruchomości i Geodezji Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego była jednak negatywna. - Jednocześnie pragniemy podkreślić, że władze miasta cały czas są gotowe do rozmów na temat zakupu bądź dzierżawy wspomnianej nieruchomości, jednak za kwotę określoną przez rzeczoznawcę majątkowego i odpowiadającą jej realnej wartości oraz za zgodą Wojewody Podlaskiego na zabezpieczenie środków finansowych w budżecie Państwa – podkreśla.
W środę szlaban na parkingu ponownie zamknięto. Tym razem około godz. 9. rano. Ci, którzy wcześniej zaparkowali tam swoje samochody nie mieli jak wyjechać. Po południu ekipy miejskich drogowców przygotowały tymczasowe wjazdy i wyjazdy na część parkingu, który – przynajmniej na razie - jest publiczny. Zamieszanie ponownie – tak było rok temu, także na kilka dni przed dniem Wszystkich Świętych - będzie miało wpływ na to jak będzie zorganizowany dojazd do cmentarza przy ul. Kopernika oraz handel kwiatami i zniczami. Ratusz informuje, że prezydent zamierza tak wyznaczyć parkingi i miejsca przeznaczone do handlu, aby jak największa ilość osób odwiedzających groby swoich bliskich zmarłych mogła ominąć sporny teren. Parkingi maja zostać wyznaczone m.in. za budynkiem Sądu Rejonowego, na Placu Niepodległości oraz z drugiej strony budynku byłego Urzędu Wojewódzkiego. Uruchomiona zostanie także bezpłatna linia autobusowa, kursująca pomiędzy cmentarzami w regionie.