Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 406

Scalenie przy Żabiej unieważnione!

Wojewódzki Sąd Administracyjny w ubiegłym tygodniu stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta Łomża z lipca ubiegłego roku w sprawie scalenia działek w rejonie ulic Żabiej i Sikorskiego. Wyrok na razie nie jest prawomocny. Zgodnie z prawem o tym czy go zaskarżyć będą decydować radni obecnej kadencji. I choć oficjalnie ratusz milczy – czekając na pisemne uzasadnienie wyroku – radni Łomży, z którymi rozmawialiśmy, nie chcą „umierać za błędy poprzedników”. W obecnej Radzie Miasta jest tylko czworo radnych, którzy będąc radnymi także poprzedniej kadencji, poparło to scalenie. Tymczasem konsekwencje prawne przyjęcia uchwały, a teraz jej unieważnienia, będą ogromne. Działki mają już nowych właścicieli, a ci nowe notarialne akty własności i wpisy w księgach wieczystych. Część z nich już zapłaciło naliczone im przez miasto – sięgające nawet po kilkadziesiąt tysięcy - opłaty adiacenckie. Niektórzy planowali inwestycje i też ponieśli związane z tym koszty. Jeśli wszystko ma wrócić do stanu sprzed uchwały, to ktoś powinien za to wszystko zapłacić...

Wyrok dotyczy uchwały Rady Miasta Łomża z 14 lipca 2010 r. i został ogłoszony przed tygodniem. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku wcześniej połączył w jedną dwie różne sprawy wniesione przez poszkodowanych tą uchwałą mieszkańców Łomży. Uchwała akceptowała scalenie i podział ponad 18 hektarów ziemi położonych w dzielnicy przemysłowo - składowej w rejonie ulic Żabiej i Sikorskiego. Powstało tu 35 działek mieszkaniowych, 28 przemysłowych i 10 uzupełniających. Wcześniej na tym terenie były 244 działki, które należały do 189 właścicieli. Przyjęcie uchwały w sprawie scalenia i podziału tych nieruchomości nie obyło się bez protestów części mieszkańców. W trakcie debaty wystąpił także, „zatrudniony” przez ówczesnego prezydenta, w związku z prowadzonym już wtedy prokuratorskim śledztwem, - jak przedstawiano – niezależny ekspert. Dr Jan Kuryj z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego streścił liczącą 30 stron ekspertyzę do uchwały jak i całego prowadzonego postępowania scaleniowego. Stwierdził, że po usunięciu wskazanych przez niego niedociągnięć „zarówno sam projekt uchwały jak i również załączniki są zgodne z wymogami prawa”. Ostatecznie radni 11 głosami za, przy 9 wstrzymujących się, przyjęli uchwałę dokonującą scalenia i podziału nieruchomości.
Pokrzywdzeni uchwałą mieszkańcy postanowili dochodzić swoich praw. Po bezskutecznym wezwaniu radnych do usunięcia naruszeń prawa skierowali sprawę do WSA, a ten, po trwającym kilka miesięcy procesie, w ubiegły czwartek wydał wyrok. Sąd stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta Łomża w sprawie scalenia działek w rejonie ulic Żabiej i Sikorskiego. Miasto ma także zwrócić osobom które wniosły skargę na uchwałę koszty postępowania sądowego. Wyrok nie jest prawomocny, a strony – m.in. miasto, którego reprezentant przed sądem bronił legalności uchwały, może wnieść kasacje do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Co dalej?
Na razie ratusz nie chce komentować sytuacji. Łukasz Czech podaje, że prezydent czeka na pisemne uzasadnienie wyroku. Dopiero gdy ono dotrze do Urzędu będzie analizowane... Decyzję o wniesieniu kasacji muszą podjąć radni w głosowaniu. I tu, już dziś, pojawia się pierwszy problem. Kilku radnych z którymi rozmawialiśmy otwarcie mówi, że nie będą głosować za odwołaniem się od tego wyrok. Padało określenie, że nie chcą „umierać za błędy poprzedników”, a jeśli oni piwa naważyli to niech go piją...
Właściciel działek, poszkodowani przez uchwałę, którzy wnieśli sprawy do sądu raczej nie odstąpią od dochodzeni swoich praw, a to będzie oznaczało konieczność sądowego wzruszenia nowych aktów notarialnych... W niektórych wypadkach nowe działki już zdążyły zmienić właścicieli...  To będzie powodowało kolejne zamieszania i coraz większe obciążenia finansowe, które ostatecznie zapewne będzie musiało ponieść miasto. Można wyobrazić sobie także „drogę na skróty” - miasto osiągnie porozumienie ze skarżącymi uchwałę poszkodowanymi i wypłaci im godne odszkodowanie zanim sprawa nabierze rozpędu.
Warto dodać, że to nie jedyna uchwała scaleniowa podejmowana pod rządami poprzedniego prezydenta, która znalazła finał w sądzie, gdzie okazało się, że miasto działało bezprawnie. Tak było w przypadku scalenia tzw. „Zielonej dzielnicy” czyli terenu w obrębie Legionów, Sikorskiego i Mickiewicza, oraz terenów przy ogródkach działkowych przy Szosie do Mężenina. W tych obu przypadkach, poza stwierdzeniem bezprawności działań władz Łomży, i pokryciem przez miasto ciągnących się latami kosztów sądowych, póki co, nie nie pociągnęło innych konsekwencji...


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę