Co zagraża maturzystom i specjalistom w XXI wieku - ::4lomza.pl:: Regionalny Portal

„Zagrożenia XXI wieku” zapowiadała wystawa wozów bojowych policji i służb więziennych koło biurowca, nie służących przecież do przejażdżek rekreacyjnych funkcjonariuszy. Ale przestępczość, przemoc i walka z nimi nie zdominowały myślenia o tym, co zagraża człowiekowi. Nie zagrażały nikomu 3-letnie owczarki belgijskie w auli imienia profesora Edwarda Wróbla na parterze WSA, mimo tłumu zainteresowanych licealistów i techników. Aron pomaga w patrolach i w razie potrzeby obroni strażnika, zaś Nala jest wyszkolona w szukaniu narkotyków. Nad pomocnymi psami opiekę sprawował w nowym kolorystycznie, grafitowym mundurze, m.in., kapral Marcin Rosiński (lat 38)   z Zakładu Karnego w Czerwonym Borze. Tuż przy wejściu ulokowały się ze stoiskiem studentki z I roku bezpieczeństwa wewnętrznego WSA. Pośrodku króluje wysoki wazon z przezroczystego szkła z kartkami złożonymi w środku: loteria szczęśliwcom ofiaruje radość z pomarańczowego długopisu w sam raz do pisania na maturze. Mają po 20 lat, razem studiują i mieszkają: Agnieszka Buczyńska z Grajewa i Martyna Marchewka z Kolna. Zdaniem Agnieszki, zagrożeniem są narkotyki, ponieważ uzależniają fizycznie i psychicznie, przyczyniając się do ruiny człowieka i wzrostu przestępczości.

Spaliny, pszczoły, drony i VTOL-e
- Coraz więcej na świecie jest samochodów i coraz więcej ludzi ma prawo jazdy, częste są wypadki po alkoholu i narkotykach – dodaje Martyna. Starsza o rok Asia Starczak z Zambrowa uważa, że w świecie globalnym jak zaraza rozprzestrzenił się stalking, nękanie i zastraszanie. Niestety, Internet pełen jest złych i obraźliwych komentarzy pod adresem ludzi, co pogłębia osamotnienie, poczucie zagrożenia i depresję, prowadzi do prób samobójczych i samobójstw. Samochody trują spalinami, a Sieć truje słowami. - Żyjemy w czasach, gdy każdy każdemu czegoś chorobliwie zazdrości - mówi Asia. Przedmiotem zazdrości może być markowe ubranie albo auto, albo lepszy status materialny...
Prawdopodobnie uczuć nie znają pszczoły z niebieskiego ula w żółte pasy. Przypomina ul z plastiku wysokościowiec, tyle że bez okien. 4 ramki z z niego można włożyć pionowo do miodarki: wygląda jak kocioł z korbą, silnikiem, by odwirować miód, o czym fachowo opowiada Kamil Stokowski (lat 21) z firmy Łysoń spod Radzymina. Jego zdaniem, zagrożeniem są środki chemiczne, używane na polach przez rolników Polsce i na świecie. Chemikalia przedostają się do roślin miodopylnych i są trucizną dla pszczół. Bez ich przysłowiowej pracowitości nie będą zapylane kwiaty, skutkiem czego zabraknie owoców. Wydaje się, że konsekwencje dla flory, fauny oraz w finale człowieka mogą być o wiele bardziej tragiczne. Ekspansję homo sapaiens, niszczącego bezlitośnie środowisko jak żaden gatunek w historii i prehistorii, potwierdzają naukowcy. - Przenawożenie nawozami mineralnymi i środkami ochrony roślin upraw rośnie w zastraszającym tempie, a do tego dochodzi monokultura, rozległe uprawy kukurydzy i rzepaku, niszczące bioróżnorodność w przyrodzie – martwi się prof. WSA dr hab. Andrzej Borusiewicz. Przedstawiał bezzałogowe statki powietrzne, popularne drony w różnej postaci: multikoptery z kamerą i gimbalem, klasyczne samoloty wielkości dużego modelu, śmigłowce, latające skrzydła z wirnikiem, VTOL – samoloty pionowego startu. - Ich nieumiejętne i niezgłoszone do PŻP używanie stanowi także duże zagrożenie w powietrzu – ostrzega specjalista.

Korniki w drzewie i „korniki” w mózgu
Specjaliści służby leśnej: Katarzyna Sobocińska i Marcin Kiełczewski uważają, że zagrożeniem dla lasów są ludzie, kradnący drewno i nieumiejący kulturalnie zachować się na łonie natury, wichury i pożary, kornik drukarz dla świerków i kornik ostrozębny dla sosen. Uważają, że opanowane przez owady drzewa należy usuwać, zanim nie rozprzestrzenią się na inne... W sali gimnastycznej emocje jak maczu: 22-letnia Martyna Gardocka z Łomży powala na łopatki, podcina i przerzuca chłopaków z WSA jak pniaki w powietrzu, wydając im rozkazy, niby w akcji antyterrorystycznej. - Absolwenci klas mundurowych i bezpieczeństwa z WSA są przygotowani fizycznie i mentalnie, a w Komendzie Miejskiej Policji składają podania o pracę i... są przyjmowani – chwali aspirant Ewelina Szlesińska.
Samoobronę i techniki walki oglądają licealiści z Ostrowi Mazowieckiej: Angelika Jarosińska (lat 19) i jej sympatyk Sylwester Leonik (lat 18). Uczniowie „Rubinka” zgadzają się z bojową Martyną, że kobiety powinny umieć się obronić przed napastnikiem. - Ludzie za bardzo ufają nieznajomym w Internecie, młodzi spotykają się w tajemnicy przed rodzicami, ale ja bardzo się takich znajomości wystrzegam – ostrzega Angelika. Sylwester przestrzega przed używkami: alkoholem i narkotykami, bo chłopcy i dziewczęta za łatwo po nie sięgają, nieświadomi zgubnych konsekwencji uzależnienia. - Szpanują, starają się imponować towarzystwu, zagłuszają lęki... – tłumaczy chłopak, a dziewczyna cieszy się, że oni oboje potrafią zyskać sympatię ludzi i bawić się bez chemicznych wspomagaczy.

Mirosław R. Derewońko