Pielęgniarki i położne z Łomży protestują w Warszawie
- Pielęgniarki łomżyńskiego szpitala zdecydowały się wyjechać na protest do Warszawy, ponieważ uważamy, że tzw. ustawa Niedzielskiego z maja 2021 jest krzywdząca dla pielęgniarek po liceach medycznych, z wykształceniem średnim - wyjaśnia powody protestu przeciw siatce płac od 1. lipca 2021 Katarzyna Jarocka, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. Ogólnopolski protest planowano od godziny 12. do 16. W sobotę do stolicy ruszyły dwa autokary z Łomży, ponadto z Augustowa i trzy z Białegostoku.
Przedstawiciele protestujących środowisk medycznych i niemedycznych wyszli z Placu Krasińskich do Miodowej - Ministerstwo Zdrowia, Krakowskiego Przedmieścia - Pałac Prezydencki, Wiejskiej - Parlament, Alei Ujazdowskich - Kancelaria Premiera. Łomżyńska delegacja na ogólnopolski protest liczyła 60 pielęgniarek i położnych oraz 7 przedstawicielek personelu Szpitala Ogólnego w Kolnie. W proteście uczestniczyło (to jedna z podawanych liczb) około 30 tysięcy osób z ochrony zdrowia. Po ponad 4 godzinach marszu z transparentami - "Krótko żyjemy, bo ciężko pracujemy", "Politycy! Nie róbcie z medyków niewolników" - w pobliżu Kancelarii Premiera otwarto Białe Miasteczko jak w 2007 r., którego inaugurację obwieściła Dorota Gardias, poprzednia przewodnicząca OZZ PiP. W jej przekonaniu, BM to miejscem buntu, aby w drodze dialogu społecznego doprowadzić do zmiany warunków pracy i płacy - jak głosiło hasło - w systemie "publicznej ochrony zdrowia, która kona".
"Walczymy o poprawę warunków naszej pracy i płacy"
Katarzyna Jarocka jako pielęgniarka pracuje w łomżyńskim szpitalu od 34 lat. Tłumaczy, że protest to niezgoda na zaproponowane przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego współczynniki płacy. Na przykład, zrównanie wynagrodzeń wykształconego personelu fachowego do uposażeń opiekuna medycznego lub sekretarki, wypełniającej dokumentację medyczną. - Po szkole średniej idziemy na studia wyższe, podnosimy kwalifikacje, więc minister nie powinien nas traktować wynagrodzeniem jak dla pracowników administracyjnych - wyjaśnia Pani Jarocka. - Walczymy o poprawę warunków naszej pracy i płacy. Mamy przy pacjencie obowiązki 24 godziny na dobę, dbając o bezpieczeństwo chorych i ich higienę. Do nas należy wydawanie leków chorym, wykonywanie kroplówek i robienie zastrzyków. Jednak taką odpowiedzialność za zdrowie i życie pacjentów wiążemy z troską o nasze prawa jako pracowników. Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy współtworzą z nami inne związki, m.in., diagnostów laboratoryjnych i fizjoterapeutów, i porozumienie lekarzy rezydentów.
W szpitalu w Łomży pracuje około 450 pielęgniarek i ponad 30 położnych. Z powodu pandemii są obarczone dużo większym stresem od połowy marca 2020 r., z powodu ryzyka zakażenia Covid-19.
Postulaty środowisk ochrony zdrowia
Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia uzgodnił wspólne żądania 9. września 2021 r. Są to, m.in., natychmiastowa zmiana ustawy Niedzielskiego w sprawie najniższych wynagrodzeń; realny wzrost wycen świadczeń medycznych oraz ryczałtów o 30% oraz dobokaretki w systemie Państwowe Ratownictwo Medyczne o 80% od 1. października 2021r. oraz zobowiązanie Agencji OTMiT do przeprowadzenia ponownej wyceny wszystkich świadczeń do 30. listopada 2022 r. Ponadto: więcej dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego (sekretarki medyczne, rejestratorki, opiekunowie medyczni) i wprowadzenie norm zatrudnienia, uzależnionych od liczby pacjentów. Środowiska chcą również zapewnienia zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i stworzenia systemu ochrony pracowników przed agresją słowną i fizyczną pacjentów. Chcą, żeby zamiast tworzenia nowych zawodów medycznych, osobom wykonującym obecne zawody medyczne tworzyć możliwości kształcenia podyplomowego i specjalizacyjnego, rozszerzające ich kompetencje. Postulują wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej oraz uchwalenie kilku ustaw: o medycynie laboratoryjnej, zawodzie ratownika medycznego i innych zawodach medycznych.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zaproponował protestującym spotkanie ponownie - we wtorek. Podał publicznie dane, że spełnienie postulatów kosztowałoby budżet ponad 100 miliardów złotych.
Mirosław R. Derewońko
