Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 229

Ćwiąkalski na kłopoty - czyli co połączyło obecnego ministra sprawiedliwości z łomżyńskim biznesmene

Choć Zbigniew Ćwiąkalski ministrem sprawiedliwości jest raptem od niecałych dwóch miesięcy już zasłynął w mediach. Popularności przysporzyło mu przede wszystkim to, co robił zanim objął resort po Zbigniewie Ziobrze. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie Donalda Tuska wcześniej był m.in. obrońcą tuz polskiego biznesu ściganych przez prokuratorów. Okazuje się, że wśród bronionych przez mecenasa Ćwiąkalskiego przedsiębiorców był także łomżyński biznesmen Jerzy W. oskarżony i skazany za paserkę.


Zbigniew Ćwiąkalski, zanim został ministrem był m.in. wykładowcą akademickim i  uznanym w kraju adwokatem.Występował m.in. jako obrońca Andrzeja Modrzejewskiego, byłego prezesa PKN Orlen, a także niemalże do samego zaprzysiężenia na ministra reprezentował poszukiwanego przez kilka miesięcy listem gończym przedsiębiorcę i byłego senatora Henryka Stokłosę. Największą medialną popularność przysporzyły mu jednak ujawnione przez prasę ekspertyzy i opinie prawne jakie napisał. Jedna z nich dowodziła, że prokuratura nie może postawić zarzutów karnych Ryszardowi Krauze w związku z tzw. przeciekiem przy aferze gruntowej w ministerstwie rolnictwa, a z innej ekspertyzy korzystali obrońcy lobbysty Marka Dochnala.

Biznesmen Jerzy W.
Przedsiębiorca jest dziś jednym z bardziej znanych obywateli Łomży. Niedawno kupił tereny po dawnej Bawełnie, gdzie teraz planuje budowę wielkiego centrum handlowo-rozrywkowego z hipermarketem. Inwestycja szacowana jest na grubo ponad 100 mln zł. Dziś jest także właścicielem lub współwłaścicielem kilku całkiem sporych zakładów pracy w mieście. Sprawa, w której przedsiębiorca występuje jako Jerzy W. dotyczy wydarzeń z końca XX wieku. Policja wpadła wówczas na ślad grupy przestępczej, zajmującej się m.in. obrotem towarów pochodzących z kradzieży i oszustwa. Jak ustaliła prokuratura jednym z jej filarów był łomżyński biznesmen, właściciel bardzo dużej hurtowni spożywczej. Prokuratorzy z Łomży postawili mu zarzuty związane m.in. z posługiwaniem się nieprawdziwymi fakturami, co miało powodować uszczuplenie lub unikanie podatku VAT a także obrót towarami o wartości co najmniej 300 tys. złotych, mimo że przedsiębiorca miał wiedzieć że pochodziły one z kradzieży. W pierwszym wyroku sąd uznał, co prawda, że Jerzy W. dopuścił się paserstwa, ale nieumyślnie. Od tego wyroku zażalenie złożyła Prokuratura Okręgowa w Łomży. Sprawę do ponownego rozpatrzenia otrzymał sąd w Dębicy, który uznał, że paserka była świadoma i pod koniec 2006 skazał biznesmena na trzy lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz grzywnę. Wyrok ten nie był prawomocny, a oskarżony odwołał się od niego. - To właśnie na tym etapie procesu jako obrońca Jerzego W. pojawił się mecenas Zbigniew Ćwiąkalski – potwierdza prokurator Maria Kudyba rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży. Rozprawa przed kolejnym sądem, nie poprawiła sytuacji w jakiej znalazł się przedsiębiorczy łomżanin. Wczesną wiosną 2007 roku wyrok trzech lat bezwzględnego pozbawienia wolności stał się prawomocny. W maju 2007 roku na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej w Łomży pojawił się nawet komunikat następującej treści: „W związku z prawomocnym wyrokiem zarządzono osadzenie skazanego Jerzego W. w Zakładzie Karnym. Stosownie do orzeczenia Sądu spędzi tam następne trzy lata.” Póki co Jerzy W. nie trafił jednak za kratki. W międzyczasie mecenas Ćwiąkalski wystąpił do Sądu Najwyższego o kasację wyroku skazującego łomżyńskiego biznesmena. Kasacja ta czeka na rozpatrzenie.

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę