Dwójka znowu przegrywa
Gdyby mecz piłki ręcznej trwał 55 minut, to wszyscy kibice GUKS-u Dwójki Łomża cieszyliby się w sobotnie popołudnie z drugiej wygranej ich drużyny w rozgrywkach I ligi. Niestety spotkanie trwa pięć minut dłużej, a w tym czasie zdecydowanie lepsza była ekipa Jutrzenki Płock, która zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i zwyciężyć 30:28.
Od samego początku na boisku hali sportowej II Liceum Ogólnokształcącego trwała zacięta i niezwykle wyrównana walka. Młody zespół Dwójki bez żadnych kompleksów rywalizował z dużo bardziej doświadczoną ekipą z Płocka. Tym razem wśród gospodyń ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie mająca w pierwszych meczach nieco problemów z dostosowaniem się do pierwszoligowych wymagań Aleksandra Szymborska. Młodsza siostra najlepszej strzelczyni GUKS-u, Amandy w pierwszej połowie rzuciła 5 z 15 goli zdobytych przez cały zespół. Widać też było, że łomżanki grają bardziej zespołowo, a gole rzuca coraz więcej zawodniczek. Niestety w grze gospodyń sporo było niedokładności, prostych błędów i źle rozegranych akcji, co nie pozwoliło im wypracowanie przewagi po pierwszej połowie. Nie najlepiej radziły sobie jednak także rutynowane płocczanki, które też bardzo często myliły się w swoich poczynaniach i w efekcie na przerwę oba zespoły schodziły przy zasłużonym remisie po 15.
Po zmianie stron poziom meczu zdecydowanie się podniósł. Obie ekipy zaczęły grać dużo lepiej, ale ku uciesze fanów ich zespół wyszedł bardzo szybko na dwubramkowe prowadzenie. Ten dystans utrzymywał się aż 54. minuty. Wtedy to na tablicy wyników było 28:26 dla Dwójki. Chwilę później podopieczne trenerów Janusza Świętonia i Stanisława Niedbały miały nawet ogromną szansę na powiększenie przewagi, ale dwóch doskonałych okazji nie wykorzystała Amanda Szymborska. Niestety niewykorzystane sytuacje bardzo szybko się zemściły. Płocczanki w końcowych minutach zagrały tak jak na bardzo doświadczony zespół przystało. W obronie świetnie zatrzymały najlepszą strzelczynię Dwójki, do której była kierowana większość piłek. W ofensywie natomiast po szybkich kontrach nie dawały najmniejszych szans na skuteczną obronę bardzo dobrze grającym przez całe spotkanie bramkarkom GUKS-u, Urszuli Bałdowskiej i Kai Gryczewskiej. Na niespełna dwie minuty przed końcową syreną wyszły na pierwsze prowadzenie w drugiej części gry i nie oddały go już do samego końca. Najwięcej bramek, bo aż osiem w ekipie Dwójki rzuciła już tradycyjnie Amanda Szymborska i dzięki temu awansowała na pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelczyń w grupie A I ligi.
- Uważam, że przegraliśmy ten mecz przez swoje błędy. A szkoda, bo była szansa na zwycięstwo. W końcówce prowadziliśmy dwoma bramkami i mieliśmy kilka okazji, żeby dołożyć kolejne trafienia. Niestety dziewczyny chciały zdobywać zbyt piękne gole i to się zemściło. Mimo wszystko mojemu zespołowi należą się duże słowa pochwały, bo mając na młody skład świetnie powalczył z tak rutynowaną drużyną jak Jutrzenka - ocenił spotkanie trener Świętoń.
Po czterech meczach granych co tydzień teraz zespół Dwójki będzie miał dwa tygodnie przerwy. Następne spotkanie rozegra dopiero w sobotę, 4 listopada. Wtedy to na wyjeździe zmierzy się wiceliderem rozgrywek, ChKS PŁ Łódź.
is
