Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 393

Regionalne ochłodzenie

Trwa walka zimna ze złem. Zło panoszy się w regionie, nadwyrężając i tak nadwyrężone już dobre imię społeczno politycznych działaczy. Gdyby nie zima byłoby tu prawdziwe piekło. Kilka razy w tysiącletniej historii Rzeczypospolitej gasło słońce. Dosłownie. W dobie islamskich rewolucji, kryzysu judeochrześcijańskich wartości walut wyznaczanych przez ateistyczne elity i krachu buddyjskiego przemysłu ogólnospożywczego kraju środka, pogoda nie może się przebić na pierwsze strony gazet. Ale się przebije.

Dzisiaj jeszcze nieśmiało mówi się, że słońce przygasło. Jutro tezy mogą być już bardziej odważne. Na życiodajnej gwieździe nie ma plam. Plam, których do tej pory bali się nie tylko, ci którzy mieli odwagę całymi dniami patrzeć w gwiazdę. Takie plamy były jak różyczka albo szkarlatyna. Nie wiadomo, czy nie urośnie z tego jakiś wrzód, który za jakiś czas pęknie i wystrzeli w naszym kierunku masy gorącego czegoś co ugotuje nas po równo. Nie zależnie czy wstajesz rano z kolan po porannej modlitwie, czy zmęczony po nocnym „bunga, bunga” jesteś ugotowany. Słońce jest jak walec. Może nie do końca sprawiedliwe, ale wyrównuje  po równo. A może jest w tym jakiś plan, którego my, skażeni ludzką zawiścią nie jesteśmy w stanie odgadnąć. - Twój sukces zależy od tego, czy zapobiegniesz sukcesowi innych – czytałem gdzieś, całkiem niedawno. To zdanie, zdaniem wielu, w trafny sposób tłumaczy charaktery Polaków. Niezależnie jak wiele powiedzielibyśmy na ten temat, nie możemy przejść obojętnie obok gasnącego słońca, słabnących gwiezdnych wiatrów i zaniku plam. Tym bardziej, że w świadomej historii świata działo się tak już kilka razy. Zamiast biblijnego potopu, można było chodzić po zamarzniętych jeziorach i rzekach niemal cały rok. Na Bałtyku powstawały całe osady i kupieckie miasteczka. Wytyczano ulice, budowano karczmy, rodziły się dzieci, hodowano gołębie. Śnieg padał na południu Włoch a u nas fiordy to normalnie jadły z ręki. Pierwszy raz, stało się to w czasach, kiedy mocowaliśmy się z Krzyżakami. Taki zbieg okoliczności. Niestety historycy meteorologii nie są zgodni czy to dobrze czy źle. Wprawdzie komturowie mieli problem z utrzymaniem stałej temperatury w spichlerzach, ale wyobraźcie sobie prowiantowanie sił sprzymierzonych. Drugi raz sytuacja powtórzyła się w okolicach szwedzkiego potopu. I tu znowu problem z jednoznacznym określeniem strategicznej przydatności zachowania pogody. Nie wiadomo zresztą czy słońce gasło tylko z naszego powodu. Dzisiaj jest jakby nieco jaśniej. Gdyby nie długa zima, w regionie zapanowałyby prawdziwe tropiki. Kto, kogo, w jaki sposób? W jakiej roli występuje ten czy tamten? Z kim, kto trzyma i czy na pewno można mu wierzyć? Jak się zachowa, i co za takie a nie inne zachowanie będzie chciał? Dzisiaj polityka regionu województwa podlaskiego opiera się wyłącznie na pytaniach. Nawet ci, którzy sądzą, że znają odpowiedzi mogą być odsądzani od czci i wiary. Na domiar złego nie mogą być pewni swoich sądów. Nie robi to dobrego wrażenia nie tylko u nas, ale w całym kraju. Jeżeli już w ogóle jakieś robi? Trudno oprzeć się wrażeniu, że eksplodowałyby od nadmiaru ciśnienia zastępy zaangażowane w próbę odpowiedzi na postawione wyżej pytania. Poszukiwanie prawdy mogłoby doprowadzić do marskości wątroby. Na szczęście gorącą atmosferę schładza stosunkowo długa zima. Wiosna ma niby przyjść w połowie kwietnia, zaraz po głosowaniu nad odwołaniem marszałka województwa podlaskiego, ale dziś jeszcze nie można odpowiedzieć na pytanie, komu rytualne „topienie Dworzanny” przyniesie sukces i czy się powiedzie? Obserwatorzy słońca wieszczą jednak, że globalne ochłodzenie rozgości się u nas na całe dziesięciolecia. Ciekawie będzie więc jeszcze długo.

Mariusz Rytel


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę