Wpadka szantażysty z Wysokiego Mazowieckiego
22-letni mężczyzna żądał pół miliona złotych okupu od pewnej rodziny - w przeciwnym razie groził śmiercią. 22-latek został zatrzymany przez policję. Dziś Sąd Rejonowy w Wysokiem Mazowieckiem postanowił, że najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie - poinformował nadkomisarz Jacek Dobrzyński z zespołu prasowego podlaskiej policji. Sprawa miała swój początek 3 tygodnie temu. Wtedy na jedną z posesji w Wysokiem Mazowieckiem ktoś podrzucił kopertę z komputerową dyskietką. Autor wiadomości grożąc śmiercią domownikom w zamian za ”spokój” żądał okupu w kwocie 500 tys. zł.
Bandyta wskazywał również miejsce w centrum miasta, gdzie kilka dni później w pojemniku na śmieci miały być złożone pieniądze. Wystraszona rodzina o zdarzeniu poinformowała policję. Jednak szantażysta nie zgłosił się po okup w wyznaczonym miejscu i czasie. Przez kilka dni przestępca nie dawał znaku życia. W sprawie przekazania pieniędzy skontaktował się ponownie z rodziną przedwczoraj. Funkcjonariusze ustallili, że szntażystą jest młody pracownik jednej z firm ochroniarskich. Mężczyznę udało się zatrzymać. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli m.in. telefon komórkowy i laptop, na którym pisany był list z pogróżkami i żądaniem okupu. W czasie przesłuchania ochroniarz przyznał się do popełnionego przestępstwa. Grozi mu teraz od roku do 10 lat więzienia.