Przejdź do treści Przejdź do menu
czwartek, 19 grudnia 2024 napisz DONOS@

środa 17.08.2005

Gazeta Współczesna - Z pismem do prezydenta Gazeta Współczesna - Już nie skaleczy Gazeta Współczesna - Walka jak taniec Kurier Poranny - Pielęgniarki - wielka ucieczka Gazeta Wyborcza - Upłynął ostateczny termin na wyborczą rejestrację

Gazeta Współczesna - Z pismem do prezydenta
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Senatorskiej 7 w Łomży walczą o prawo do mieszkania w godnych warunkach. W biurze podawczym Urzędu Miejskiego w Łomży złożyli wczoraj podanie do prezydenta miasta Jerzego Brzezińskiego z prośbą o przydzielenie im mieszkań zastępczych.
O kłopotach mieszkańców pożydowskiej kamienicy pisaliśmy wielokrotnie. Rozpoczęły się one wraz z przekazaniem kamienicy przy Senatorskiej żydowskiej fundacji, która o 100 proc. podniosła czynsz. Mieszkańcy przestali płacić. Konflikt czasowo rozwiązano, sprzedając kamienicę prywatnym przedsiębiorcom. Nowy właściciel zażądał jeszcze większego czynszu. Teraz chce zablokować lokatorom dostęp do wody. Na prośbę „Współczesnej” pomoc mieszkańcom kamienicy obiecali, na spotkaniu z nimi, wiceprzewodniczący Rady Miasta Lech Kołakowski i radny Janusz Nowakowski. Mieszkańcy też postanowili walczyć o swoje.
– Wiemy, że w kolejce po mieszkania komunalne czeka 200 osób, ale z dniem 31 sierpnia jedyna znana nam właścicielka budynku, Bogumiła Cholewicka, rozwiązuje z miejską firmą umowę o dostawę wody do naszych mieszkań – skarży się Małgorzata Zakrzewska, reprezentująca mieszkańców kamienicy przy Senatorskiej.
więcej: Gazeta Współczesna - Z pismem do prezydenta

Gazeta Współczesna - Już nie skaleczy
– Nie obchodzi mnie to, bo mieszkamy wysoko, na drugim piętrze – wzrusza ramionami starsze małżeństwo z bloku przy ulicy Polowej 53 w Łomży, gdzie od dwóch dni leżały niezabezpieczone sterty budowlanej waty szklanej. Tuż obok jest plac zabaw dla dzieci. – Teren zostanie sprzątnięty – zapewnia administrator.
Blok administrowany jest przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Kilka dni temu prywatna firma rozpoczęła prace remontowe na dachu, gdzie zgromadzono niezbędne do tego celu narzędzia i materiały. Zapewne remont przebiegałby bez zarzutu, gdyby nie złodzieje, którzy połaszczyli się na 10 rolek papy pozostawionych przez pracowników firmy. Specjalistyczna termozgrzewalna papa kosztuje ok. 10-15 zł za mkw. W jednej rolce jest około 7-10 m papy. Złodzieje zarobią więc najwyżej 1 tys. zł. Kradnąc narazili na utratę zdrowia okolicznych mieszkańców i ich dzieci, bo, aby dostać się do papy, musieli „odwalić” kilkanaście bloków waty szklanej. Żeby poszło szybciej, watę po prostu zrzucili z dachu czteropiętrowego budynku. Na szczęście zrzucany materiał nie spadł na żadnego przechodnia.
więcej: Gazeta Współczesna - Już nie skaleczy

Gazeta Współczesna - Walka jak taniec
Ubrani w białe koszulki zwane camisa, abady, czyli spodnie ze śliskiego materiału przepasane sznurem (cordao), którego kolor informuje o stopniu wtajemniczenia trenującego, chłopcy walczą w kole w rytm muzyki z brazylijskich instrumentów: berimbau, reco-reco, djembe.
Połączenie sztuki walki, tańca i gry to capoeira. Jej początki sięgają XVII wieku, gdy brazylijscy niewolnicy dzięki niej chcieli zamanifestować swoja odrębność kulturową. Wywodzi się m.in. z tańców rytualnych plemion afrykańkich.
– Ćwiczymy caopeirę od marca 2003 roku. Podlegamy pod Katowice. Grupa liczy około trzydziestu osób. W jej skład wchodzi także pięć dziewczyn – mówi opiekun Sławomir Maliszewski z Łomży.
Do składu miłośników capoeiry dołączyć może każdy, nawet jeśli nie jest osobą specjalnie wysportowaną.
– Na początku niektórzy z nas nie umieli zrobić nawet przewrotu w przód, a teraz wystarczy spojrzeć! Potrafią wykonać przeróżne akrobacje – opowiada Maliszewski.
I rzeczywiście... Kolejno w parach chłopcy walczą ze sobą w rytm wybijany na instrumentach grupy. Wirują w saltach, stają na rękach, wyrzucają zamaszyste kopnięcia. Każdy walczy z każdym w środku utworzonego przez kolegów kręgu.
więcej: Gazeta Współczesna - Walka jak taniec

Kurier Poranny - Pielęgniarki - wielka ucieczka
Tego jeszcze nie było. Dwie pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku bez słowa rzuciły pracę i wyjechały na Zachód. Szpital nie ma wyjścia: żeby zahamować falę wyjazdów, musi podwyższyć pensje tym, które zostały.
W ubiegłym tygodniu dwie pielęgniarki, które mają trzymiesięczne wypowiedzenia, a nie dostały bezpłatnych urlopów, zdecydowały się na porzucenie pracy. - Po prostu wyjechały za granicę - mówi Alicja Hryniewicka, szefowa podlaskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Przyznaje, że nie dziwi się koleżankom. Tutaj, z dyżurami, zarabiają 800-1000 złotych. Za granicą - minimum 1,5 tysiąca euro na rękę. Do tego często mają zapewnione zakwaterowanie.
Kto się nami zaopiekuje?
- Rozmawiałem niedawno z pielęgniarką,która pracuje na bloku operacyjnym. To najcięższa praca. Razem z dyżurami wyciąga maksymalnie 1300 złotych netto - mówi Tomasz Koronkiewicz, wicedyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego.
Tutaj z miesiąca na miesiąc ubywa kadry pielęgniarskiej. - Obawiam się, że niedługo sprawa stanie na ostrzu noża. To jest nieuniknione, tak jak w przypadku lekarzy - przewiduje Tomasz Koronkiewicz.
więcej: Kurier Poranny - Pielęgniarki - wielka ucieczka

Gazeta Wyborcza - Upłynął ostateczny termin na wyborczą rejestrację
Co trzeba zrobić, żeby zostać kandydatem na parlamentarzystę? Przede wszystkim zebrać kilka tysięcy podpisów i bezbłędnie wpisać swoje dane osobowe. Jedne komitety wyborcze radziły sobie z tymi wymogami całkiem sprawnie, inne wyłożyły się na szczegółach i na rejestrację swoich kandydatów muszą jeszcze poczekać
Dwa niewielkie pokoje, mnóstwo papierów, ludzie pochyleni nad arkuszami. Atmosfera nieco nerwowa, bo zbliża się ostateczny termin rejestracji kandydatów na posłów i senatorów. Wyglądało, że nieodchodzący niemal od komputerów czterej pracownicy jakoś sobie radzą.
Do Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku w Urzędzie Wojewódzkim ciurkiem płynęły listy z kandydatami od mniejszych i większych komitetów.
Wczoraj o północy minął termin rejestracji. Kiedy zamykaliśmy to wydanie "Gazety", zarejestrowało się 14 komitetów.
Komitety: Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony, Platformy Obywatelskiej i Ligi Polskich Rodzin poszły na całość - zgłosiły maksymalną liczbę kandydatów na posłów - po 30. Najmniej kandydatów - 15 - wystawił komitet wyborczy Konfederacji Godność i Praca. I właśnie oni mogą mieć największe kłopoty z rejestracją.
więcej: Gazeta Wyborcza - Upłynął ostateczny termin na wyborczą rejestrację

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę