Doczekamy się Muzeum...
Prawie trzy lata minęły od chwili, gdy Muzeum Północno-Mazowieckie w Łomży przeniosło się z ciasnej siedziby w domku pastora przy ul. Krzywe Koło do blisko 100-letniego, przestronnego, lecz zaniedbanego gmachu szkolnego na rogu ulic Dwornej i Giełczyńskiej. Być może, nowa potężna siedziba wkrótce się ożywi, pozwalając poznać zgromadzone w Muzeum cenne zbiory, w tym unikalną kolekcję bursztynu z dorzecza Narwi. Po trzech latach stagnacji w sprawach muzeum powiało optymizmem, bo marszałek podlaski Jarosław Dworzański podpisał umowę na przekazanie ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego 3 mln 887 tys. 678 zł na remont i modernizację muzeum. Resztę musi dołożyć miasto, gdyż całkowita wartość projektu wynosi blisko 5,2 mln zł.
- Chciałbym, żeby ten remont jak najszybciej się rozpoczął, i jak najszybciej zakończył, na przykład w dwa lata – mówi dr Jerzy Jastrzębski, dyrektor Muzeum Północno-Mazowieckiego. - Chciałbym nadzorować przebieg prac przez ludzi, na których mam bezpośredni wpływ, żeby to przede mną odpowiadali, a nie przed kimś innym...
Najpierw jednak miasto Łomża musi ogłosić przetarg, który wyłoni wykonawcę prac remontowo-modernizacyjnych. Odnowione zostaną elewacje i przybędzie ozdób na ścianach i przy oknach od strony ul. Giełczyńskiej, podobnych do tych od strony ul. Dwornej. Nad dotychczasową salą gimnastyczną pojawi się dach dwuspadowy, a nad byłą szatnią od strony podwórka zostanie nadbudowana sala edukacyjna o powierzchni 71 mkw.
- Jednak najważniejszy cel muzeum to przygotowanie sal wystawowych, czyli położenie parkietów, założenie klimatyzacji, odpowiednie oświetlenie i system zabezpieczeń naszych zbiorów – dodaje dyr. Jastrzębski. - Ważne dla bezpieczeństwa gmachu i zgromadzonych w nim kolekcji będzie wzmocnienie stropów piwnic dodatkowymi konstrukcjami i izolacja zabezpieczająca przed wilgocią.
Od podwórka powstanie winda zewnętrzna, ułatwiająca poruszanie się niepełnosprawnym. Jeśli wszystko potoczy się pomyślnie, za dwa, trzy lata unikalne zbiory ujrzą na powrót światło dzienne. Na parterze powstaną sale ekspozycji czasowych, zaś na pierwszym piętrze - wystaw stałych - dotyczących historii Łomży, bursztynu z dorzecza Narwi (muzeum ma jeden z największych w kraju zborów ponad 1200 eksponatów: grudek żywicy i narzędzi do jej obróbki, a przede wszystkim – wisiorków, paciorków i naszyjników z bursztynu) i lampy naftowej (muzeum ma w swych zbiorach aż 150 lamp, poczynając od najprostszych po arcydzieła sztuki kowalskiej i szklarskiej).
Wszystkich eksponatów nasze muzeum ma około 23 tysięcy, więc kustoszom długo nie zabraknie tematów do kolejnych wystaw.
Mirosław R. Derewońko