Kryzys dobija kulturę...
Rządowe cięcia budżetowe w związku ze światowym i europejskim kryzysem finansowym dotarły już do Łomży. Dotknęły instytucje kultury, zarówno te prowadzone przez miasto, jak i powiat łomżyński. Będzie mniej - albo w ogóle - inwestycji w remonty i wyposażenie placówek oraz skromniejsze imprezy kulturalne... niektórych może wcale nie być. Ten niewesoły scenariusz to wynik drastycznego cięcia dofinansowania na łomżyńskie instytucje kultury z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach mecenatu państwa.
- Ministerstwo kultury tnie wydatki tak ostro, że gdyby nie dofinansowanie z budżetu Łomży, to nasza instytucja by padła – mówi Jan Miłosz Zarzycki, dyrektor Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego, czyli b. Łomżyńskiej Orkiestry Kameralnej, która pod nową nazwą weszła w 31. rok działalności artystycznej.
Roczne utrzymanie zespołu muzyków i organizacja koncertów to wydatek blisko miliona złotych. Filharmonia Kameralna złożyła wniosek o dofinansowanie z ministerstwa na 450 tys. zł, ale nie dostała nic. Jeszcze jako ŁOK w ubiegłym roku otrzymała „ministerialne” 300 tys. zł.
- W tym roku będzie mniej koncertów repertuarowych i podczas Festiwalu Sacrum Et Musica, o ile ten w ogóle się odbędzie – zastanawia się dyrektor Zarzycki. - Będziemy działać skromniej i postaramy się pozyskać fundusze z innych źródeł m.in. z urzędu marszałkowskiego.
Na podobny pomysł wpadł dyrektor Jarosław Cholewicki z Regionalnego Ośrodka Kultury w Łomży, który także z ministerialnego „mecenatu” w tym roku nie otrzymał ani grosza.
- Zabezpieczenie płac pracownikom i utrzymanie obiektu kosztuje około 500 tys. zł rocznie – stwierdza dyrektor Cholewicki. - Od powiatu dostajemy 250 tys. zł, o 100 tys. zł więcej niż rok temu, ale o resztę musimy i tak ubiegać się jeszcze raz w ministerstwie kultury i pisać wnioski o środki unijne.
Dyrektor Cholewicki w grudniu 2008 r. i w lutym tego roku rozmawiał z prezydentem Łomży Jerzym Brzezińskim na temat działalności środowiskowej na rzecz mieszkańców miasta.
- Zależy mi głównie na dalszej działalności mającego ponad 30 lat Zespołu Pieśni i Tańca Łomża, którego prowadzenie kosztuje 150 tys. zł rocznie – wyjawia. - Pan prezydent obiecał życzliwe przyjrzenie się naszym problemom.
Pan prezydent będzie miał nie lada orzech do zgryzienia, bo pozostałe podległe mu instytucje kultury również liczą na wsparcie z kasy miejskiej.
- Muzeum Północno-Mazowieckie złożyło przez samorząd wniosek na 600 tys. zł, a otrzymane z funduszy dofinansowanie wynosi 100 tys. zł na zadania inwestycyjne – informuje Łukasz Czech z biura prasowego ratusza. - Teatr Lalki i Aktora wnioskował o 330 tys. zł, zaś otrzymał dofinansowanie 80 tys. zł, w tym 50 tys. zł na zadania inwestycyjne. Miejska Biblioteka Publiczna złożyła wniosek na 577 tys. zł, ale nie dostała żadnego dofinansowania.
Podobnie jak Muzeum Przyrody w Drozdowie, mieszczące się w dworze i parku rodowym Lutosławskich, czyli w jednym z najsilniej wpisanych w historię i zasłużonych dla historii miejsc Ziemi Łomżyńskiej.
- Wnioskowaliśmy do ministerstwa kultury o 324 tysiące złotych, m.in., na zwiększenie powierzchni wystawienniczej przez remont i przebudowę pomieszczeń, na zakupy muzealiów i wzbogacenie ekspozycji – wzdycha Anna Archacka, dyrektor Muzeum Przyrody, które w ubiegłym roku ministerstwo kultury dofinansowało kwotą 250 tys. zł.
Oprócz wcześniej przywołanych instytucji kultury, ministerialny Mecenat 2008 z nostalgią wspominają także: Teatr Lalki i Aktora w Łomży, który rok temu otrzymał 200 tys. zł, Muzeum Północno-Mazowieckie – 450 tys. zł, Miejska Biblioteka Publiczna – 210 tys. zł i Regionalny Ośrodek Kultury – 260 tys. zł.
Na prośbę starosty łomżyńskiego Krzysztofa Kozickiego, interpelacje w sprawie pozyskania środków finansowych wystosowali do ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, m.in., posłowie z Podlaskiego: Krzysztof Putra i Lech Antoni Kołakowski (PiS). Oprócz pytania do ministra, na jakie wsparcie i kiedy mogą liczyć nasze placówki kultury, pojawia się kwestia znacznie poważniejsza.
„Od 1999 roku nie została uregulowana sprawa finansowania placówek kultury samorządów powiatowych z budżetu państwa – monituje poseł Kołakowski. - Jakie działania podejmie Pan, aby jednoznacznie uregulować finansowanie ważnych Ośrodków Kultury bez potrzeby corocznego zabiegania o środki finansowe?”
Mirosław R. Derewońko