Przejdź do treści Przejdź do menu
wtorek, 24 grudnia 2024 napisz DONOS@

ŁKS-u już nie ma?

Główne zdjęcie
Kazimierz Żochowski

„Nie ma pieniędzy - nie ma klubu...” - mówili we wtorek wieczorem działacze Łomżyńskiego Klubu Sportowego. To był ich rekcja na „brak decyzji” władz miasta o finansowym wsparciu cierpiącego na brak gotówki klubu piłkarskiego. Wieczorem członkowie zarządu ŁKS-u uznali, że złożone wcześniej ich dymisje są prawomocne, i że teraz „piłka” jest po stronie prezydenta miasta, który, już po raz drugi w tym roku, powinien poprosić sąd o powołanie „kuratora”...

ŁKS z problemami finansowymi borykał się od lat i większość już chyba zdążyła się do tego przyzwyczaić. Teraz jednak problemy te urosły do gigantycznych rozmiarów, a efektem tego było odwołanie wyjazdu drużyny klubu na zaplanowany na 21 września mecz z zespołem Kolejarza Stróże... Wówczas skończyło się tylko na walkowerze. Ratunkiem miał być samorząd miasta, który jak oczekiwano (bezpodstawnie?) miał wesprzeć klub kwotą blisko 400 tys zł. Wszystko miało się rozegrać podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Łomży, która miała być dla Łomżyńskiego Klubu Sportowego ostatnią deską ratunku... Kibice i działacze piłkarskiego klubu liczyli, że samorząd da im niemal 400 tys zł – czyli kwotę, która mogłaby uratować klub przed widmem upadku. Podobno były jakieś uzgodnienia, obietnice, ale o tych „dla dobra sprawy” głośno nie mówiono... Sesja się skończyła, ale radni kwestią pieniędzy dla klubu w ogóle się nie zajmowali, bo nawet nie było wniosku w tej sprawie. Działacze klubu czują się rozgoryczeni i oszukani... Kazimierz Żochowski, który z ŁKS-em jest związany od lat, i był w zarządach klubu jeszcze gdy ten toczył boje na czwartoligowych boiskach z rozgoryczeniem mówi, że to już chyba koniec klubu.
- Musiałby się wydarzyć wielki cud, aby kuratorowi, którego prezydent będzie musiał wskazać, udało się znaleźć kogoś, kto jeszcze dałby się namówić na wejście do nowego zarządu ŁKS-u – mówi Żochowski.
Jego zdaniem problemy finansowe ŁKS-u zaczęły się, gdy drużyna zaczęła awansować – najpierw z czwartej do trzeciej, a w następnym sezonie do drugiej ligi. W prawdziwe tarapaty, klub jednak wprowadziła „polityka” związana z kampanią wyborczą i wyborami samorządowymi w 2006 roku. Od tamtej pory w klubie i wokół niego działo się coraz gorzej... Jak mówi Żochowski duża w tym zasługa władz miasta, które „można powiedzieć nie chcą, aby istniał ŁKS”.
- Kibice chcą klubu, ale miasto tylko szuka luk prawnych, aby nie dać pieniędzy. To znaczy daje, ale tak, że nie można ich ruszyć – żali się były już członek ŁKS-u.
Na dowód tego, że władze miasta nie chcą liczącego 82 lata ŁKS-u Żochowski podaje, iż było uzgodnione, że jeśli prezydent nie zgłosi podczas wtorkowej sesji wniosku o przyznanie klubowi pieniędzy, zrobić to miała grupa radnych, ale nikt się nawet nie odezwał...

Według wyliczeń byłego zarządu klubu dziś ŁKS Łomża ma około 900 tys zł długu. Zdaniem Kazimierza Żochowskiego 380 tys zł, o które klub poprosił władze miasta, pozwoliłyby na wyrwanie się z zaciskające się na szyi klubu pętli długów, ale także na dogranie tej rundy do końca i normalne funkcjonowanie klubu w rozgrywkach wiosennych...
- Już były uzgodnienia z głównym sponsorem o jego większym zaangażowaniu w przyszłym roku. Można było to wszystko poukładać... – mówi Żochowski.
Póki co nie wiadomo czy zaplanowany na sobotę mecz ŁKS-u Łomża z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski odbędzie się.
- W klubie pozostała tylko zatrudniona tu jedna pani. Jeżeli ona zorganizuje wszystko, to do meczu dojdzie, ale trudno jest mi to sobie wyobrazić – podkreśla były już członek zarządu ŁKS-u.

cz
śr, 01 października 2008 13:45
Data ostatniej edycji: śr, 01 października 2008 14:56:55

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę