Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 napisz DONOS@

Fizjoterapeuci w Łomży oddali krew i zaczęli strajk

Główne zdjęcie
Maciej Bogdan

- Dużo pracujemy, a mało zarabiamy i jako związkowcy jesteśmy od 1. marca w sporze zbiorowym z dyrekcją Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, czekając na rozwiązania – opowiada Maciej Bogdan, jeden z 20 spośród 40 związkowców, którzy we wtorek oddali krew, za co przysługuje dzień wolny od pracy. Fizjoterapeuci, masażyści oraz terapeuci zajęciowi przyłączyli się do ogólnopolskiej akcji MajBezFizjo. - Żądamy podwyżki wynagrodzenia o 1600 zł brutto, zwiększenia wyceny świadczeń gwarantowanych, fizjoterapeutycznych, dni na urlopy szkoleniowe oraz podwyżek dla dwóch grup pominiętych: techników analityki medycznej i techników elektroradiologii. Od środy prowadzimy strajk włoski, dokładniej i wolniej wykonując zabiegi pacjentom, których co dzień jest ponad 200.

Plakaty na  holu w szpitalu
Plakaty na holu w szpitalu

We wtorek, 7. maja, nie były wykonywane zabiegi fizjoterapeutyczne i rehabilitacyjne, z wyjątkiem krioterapii (leczenie zimnem) i fangoterapii (leczenie ciepłem). Obecność fizjoterapeutów widać nie tylko w przychodni i oddziale rehabilitacji leczniczej z pododdziałem rehabilitacji neurologicznej, ale także na oddziałach: ortopedii, neurologii, rehabilitacji kardiologicznej, noworodkowym, gdzie ćwiczą malutkie dzieci, oraz w OIOM, gdzie ćwiczą nieprzytomnych. O zamiarze wzięcia wolnego z racji oddawania we wtorek krwi uprzedzili pismem dyrekcję szpitala, lecz nie dostali odpowiedzi. - Dzisiaj, w czwartek wezwał nas dyrektor Mariusz Obrycki i chciał dowiedzieć się, co planujemy – kontynuuje Maciej Bogdan, przewodniczący w szpitalu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii. - Strajk włoski, a potem to, co ustalimy z Zarządem Krajowym OZZ PF.

Wiceprzewodnicząca OZZ PF w łomżyńskim szpitalu Hanna Kowalewska przypomina to, o czym w portalu 4lomza.pl wcześniej pisaliśmy, że wynagrodzenia fizjoterapeutów w wielu przypadkach nie osiągają najniższej krajowej i wynoszą 2 100 zł brutto. - Jednocześnie inne grupy medyczne w naszym szpitalu to swoista kasta, której zarobki osiągają kominy płacowe - tłumaczy. - Czujemy się dyskryminowani oraz zdesperowani jako grupa zawodowa, zaś sytuacja w naszym środowisku jest, delikatnie mówiąc, dramatyczna. Oprócz lekarzy i pielęgniarek są grupy zawodowe: fizjoterapeuci, masażyści i terapeuci zajęciowi. Też uczestniczymy w leczeniu pacjentów, a jesteśmy pomijani przy podwyżkach. Praca z pacjentami to powołanie, powołanie to odpowiedzialność, troska, cierpliwość, wiedza. Nie mylimy powołania i wolontariatu: swoim powołaniem nie nakarmimy naszych rodzin.

Związkowcy tłumaczą, że protestują nie przeciw pacjentom, rozumiejącym sytuację, a „przeciwko złemu systemowi. Reformy muszą iść od góry. Czekamy na reakcję Ministerstwa Zdrowia, które obiecało nam podwyżki płac, wynikające ze zmiany wyceny świadczeń wykonywanych przez nas usług. Do tej pory nasze pobory pozostają na tym samym, uwłaczającym nam poziomie”. - NFZ za nasze usługi medyczne płaci stanowczo za mało – podaje przykład Maciej Bogdan. - Za tzw. wizytę fizjoterapeutyczną jest to 13 zł. Trwa ok. pół godziny, w trakcie której badamy pacjenta, stawiamy diagnozę i ustalamy sposób leczenia. Z inicjatywy KIF wprowadzono wizyty dopiero w tym roku, żeby kolejki do rehabilitacji były mniejsze, by przyspieszyć dostępność usług fizjoterapeutycznych. U nas codziennie jest po 200 – 250 pacjentów. Niektórzy mają od 2 aż do ośmiu zabiegów jednego dnia. My czasami chodzimy jak automaty, jak roboty, by zdążyć między dwoma, trzema pacjentami od aparatu do aparatu, dzwoniącego jednocześnie. Mało zarabiamy, dużo pracujemy, a do tego jest też masa papierkowej, biurowej roboty. Jak się siądzie przy komputerze, to się zaniedbuje pacjenta. 

Ponad miesiąc temu ze związkowcami szpitala w Łomży spotkał się Marek Malinowski z Zarządu Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku, czyli organu prowadzącego szpital. - Na spotkaniu z przedstawicielami marszałka wylaliśmy żale – wspomina Maciej Bogdan. - Żądaliśmy podwyżki o 1600 zł brutto i zaszeregowania płac, zgodnego z wykształceniem, stażem pracy oraz stanowiskiem. Jednocześnie wówczas ustaliliśmy, że do rozmowy o podwyżkach płacowych wrócimy w czerwcu. Wtedy nasz szpital nie miał jeszcze nowego dyrektora, a teraz ma, co budzi nadzieję porozumienia.

Mirosław R. Derewońko


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę