Przejdź do treści Przejdź do menu
niedziela, 29 grudnia 2024 napisz DONOS@

Yaga Kowalik zaśpiewała w Łomży

Główne zdjęcie
Yaga Kowalik

Najpiękniejsze piosenki z repertuaru francuskich gwiazd Édith Piaf, Juliette Gréco i Charlesa Aznavoura zabrzmiały w MDK-DŚT. Wykonała je Yaga Kowalik, artystka od lat promująca w Polsce artystyczną muzykę znad Sekwany. – Dla mnie zawsze było to ważne – podkreśla Yaga Kowalik. – Dlatego nigdy nie sięgałam po łatwy repertuar, to byłoby sprzeczne ze mną; zawsze ważny był dla mnie tekst, to o czym śpiewam, świetna muzyka i jakość tego, tym bardziej, że jestem muzykiem z wykształcenia i po prostu nie lubię rzeczy banalnych.

Piosenka francuska cieszy się w Polsce dużą popularnością praktycznie od zawsze, a ugruntowały ją rozwój fonografii, liczne audycje radiowe i telewizyjne oraz częste koncerty tamtejszych gwiazd w naszym kraju. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest sięganie po francuskie przeboje również przez wykonawców polskich, którzy chętnie wykonują je również w Łomży. I tak po dwóch wizytach Doroty Lanton oraz Doroty Lulki w niedzielny wieczór w MDK-DŚT wystąpiła Yaga Kowalik, prezentując program złożony z największych przebojów Piaf, Gréco i Aznavoura. 

– Lubię śpiewać wszędzie, taka jestem i nie ma znaczenia gdzie – mówi Yaga Kowalik. – Jeżeli uda mi się już dotrzec do widza, jeżeli widzę, że jest jakaś radość, że ludzie się wciągają, chociaż na chwilę oderwą się od tej niewesołej rzeczywistości, to już jestem szczęśliwa i wtedy jest bez znaczenia czy to duże miasto, czy małe miasto – ważne jest to, że ludzie chcą przyjść i posłuchać.

Generalnie był to występ na poziomie, chociaż głos wokalistki nie jest już tak mocny i dźwięczny jak przed laty, ale nadrabiała te niedostatki aktorską interpretacją tekstów. Rozczarowaniem była jednak warstwa instrumentalna tego recitalu. W zapowiedzi koncert można było przeczytać, że „brawurowa interpretacja piosenek, świetna gra akordeonisty oraz oprawa muzyczna koncertu (koprodukcja polsko-francuska) „przeniosą” słuchaczy w świat artystycznej bohemy paryskiego Montmartru”. O brawurze nie było jednak mowy, na scenie rządziła co najwyżej warszatowa poprawność, nie rozczarował za to akordeonista Walentyn Dubrowskij. Gorzej było z jakością odtwarzanych z półplaybacku instrumentalnych podkładów, pasujących bardziej do jakiejś imprezy tanecznej drugiej kategorii niż do paryskiej bohemy, co szczególnie doskwierało w opatrzonej iście biesadnym rytmem, wykonanej aż dwukrotnie „Les deux guitares” Charlesa Aznavoura – najwidoczniej miał to być, z racji rosyjskich wtrętów, przebój wieczoru. Na pewno lepszym rozwiązaniem byłby, skoro nie lubi rzeczy banalnych, występ Yagi Kowalik tylko z grającym na żywo akordeonistą, tym bardziej, że Walentyn Dubrowskij jest nie tylko absolwentem Państwowego Konserwatorium im. Piotra Czajkowskiego w Kijowie, ale też multiinstrumentalistą, śmiało mógł więc w niektórych utworach zasiąść za pianinem.

O tym jak ważna jest warstwa instrumentalna tych piosenek łomżyńska publiczność mogła przekonać się wcześniej, kiedy to Dorocie Lanton akompaniował, między innymi wybitny pianista i kompozytor Marek Stefankiewicz, a Dorocie Lulce wirtuoz akordeonu Paweł Nowak i jazzowy kontrabasista Maciej Sadowski. W wykonaniu tych artystek ponadczasowe francuskie piosenki lśniły więc pełnym blaskiem, zaś w wersjach Yagi Kowalik „Padam, padam”, „La vie en rose”, „Milord”, „Mon Dieu“ czy „La boheme“ straciły wiele ze swego uroku. Recital trwał niewiele ponad godzinę, a jego program składał się z 14 utworów. Jako ostatni przez nieszczęsnym Aznavourem zabrzmiał wielki przebój Marie Laforet „Viens, Viens”, z planowanego na styczeń tematycznego koncertu „Chanson d'amour”, też będący jednak tylko bladą kopią, robiącego do dziś wrażenie, oryginalnego wykonania francuskiej artystki, w dodatku wykonany z wyciszonym w końcówce podkładem.   

– Śpiewam różnych interpretatorów francuskiej piosenki – zaznacza Yaga Kowalik. – Mam kilka naprawdę dużych koncertów i prezentuję w nich na przykład tylko repertuar Juliette Greco, Dalidy czy Edith Piaf. Mam też, jako jedyna w Polsce, koncert nieznanej tu artystki Barbary, która była kiedyś we Francji bardzo popularna i była to taka ich Ewa Demarczyk, z tym, że ona była kompozytorką własnych piosenek. Staram się więc przybliżyć te wyjątkowe osobowości poprzez ich repertuar, a często i twórczość. 

Wojciech Chamryk

 


 
Zobacz także
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę