Promocja nowego albumu Holy Water
Łomżyński zespół Holy Water wydał trzecią płytę. CD „Kręta droga” to pierwsze wydawnictwo grupy z nowym wokalistą Marcinem Pawelczykiem i basistą Grzegorzem Wądołkowskim, siedem stylowych, bardzo udanych i dopracowanych kompozycji, utrzymanych w stylistyce blues rocka.
– Ta płyta jest bardziej rockowa niż bluesowa, ale blues wciąż w naszej muzyce jest! – podkreśla lider Holy Water Bernard Krasuski, zapraszając fanów dobrej muzyki na sobotni koncert w Miejskim Domu Kultury-Domu Środowisk Twórczych. „Kręta droga” zabrzmi w całości, będą też starsze utwory i repertuarowe niespodzianki.
Najnowszy album Holy Water to nie tylko rezultat wytężonej pracy na próbach czy podczas sesji nagraniowych: muzycy grupy już kilka lat temu zaczęli realizować dopracowny plan, już wtedy mając nie tylko komplety utworów na poszczegolne płyty, ale też ich tytuły. Efektem tego są trzy albumy wydane w latach 2015-2022. – To jest po prostu konsekwencja w działaniu – mówi Bernard Krasuski. – Niekiedy zostawialiśmy jakiś utwór i wracaliśmy do niego po jakimś czasie, tak jak teraz było z „Deja Vu”, który zamknęliśmy nagrywając „Krętą drogę”, bo muzyka i słowa zawsze muszą ze sobą współbrzmieć i współgrać, tu nie ma mowy o przypadku.
Zespół ponownie sięgnął po tekst Dariusza Gałczyka, grającego w Holy Water na harmonijce, zmarłego w 2010 roku muzyka. – Na pierwszej płycie był „Blues po północy”, teraz mamy „Gdy odejdziesz stąd” z muzyką Sławka Trzcinki – wyjaśnia Bernard Krasuski, autor pozostałych tekstów i kompozycji z „Krętej drogi”. – Historia tego utworu jest taka, że Sławek kiedyś na próbie zapropnował, żebyśmy zagrali coś w tym stylu i podał ten riff. Mnie od razu zapaliła się w głowie lampka, że warto byłoby do tej muzyki wykorzystać jakiś tekst Darka. Trzeba było go trochę zmienić, napisałem więc do siostry Darka z prośbą o zgodę, uzyskałem ją i w ten sposób kolejny raz przypominamy twórczość naszego dawnego kolegi z zespołu.
Kolejną ciekawostką z nowej płyty jest kompozycja „Chevy Blues”, nagrana z udziałem 11-letniego trębacza Kuby Czerwonko, utalentowanego syna perkusisty Pawła Czerwonko.
– Paweł początkowo myślał o wykorzystaniu trąbki w „Krętej drodze”, ale uznałem, że w „Chevy Blues” sprawdzi się ona lepiej, bo to taki nieoczywisty, chociaż zainspirowany prawdziwą historią, utwór – mówi Bernard Krasuski. – Lubimy takie eksperymenty, dlatego na poprzedniej płycie Jacek Krupa zagrał na flecie, a na kolejnej, którą szykujemy na 20-lecie zespołu w roku 2025, chciałbym mieć saksofon – według wielu harmonijka pasowałaby do naszej muzyk bardziej, ale to jest zbyt oczywiste, za bardzo oklepane zestawienie, że jak jest blues, to musi być i harmonijkarz.
„Kręta droga” to z jednej strony kontynuacja blues-rockowej ścieżki, znanej z albumów „Mania wolności” i „Nie ma bluesa w Łomży”, ale też dowód na to, że Holy Water nie zamierzają zasklepić się w stricte bluesowej stylistyce. Stąd obecność mocniejszych, heavy-rockowych brzmień z przełomu lat 60. i 70. czy trwającej blisko 10 minut, najdłuższej w dorobku grupy, rozbudowanej, swobodnej w formie, momentami psychodelicznej, kompozycji „Zły sen”.
– Nie jest to płyta przypadkowa – podkreśla Bernard Krasuski. – Poświęciliśmy jej dużo pracy, ale wszystko jest tu spójne: grafika okładki, słowa i muzyka. Nawet nadruk na CD jest taki vintage, podobnie jak na poprzednich płytach, bo nawiązuje do winylowego krążka – liczymy, że uda nam się wydać naszą muzykę również w takiej wersji.
Gdyby do tego doszło brzmienie, po ewentualnym dodatkowym masteringu na potrzeby wersji winylowej, będzie bez zarzutu, bowiem „Kręta droga” została w całości zarejestrowana w białostockim, bardzo znanym studio Hertz braci Wiesławskich.
– Oni nie są tani, ale po wcześniejszych doświadczeniach z nieodpowiedzialnymi ludźmi uznałem, że warto z nimi pracować, bo są bardzo konkretni i znają się na swojej robocie – mówi Bernard Krasuski. – Jesteśmy tradycjonalistami, nie chcieliśmy też zabrzmieć jak wszyscy inni dookoła. Stąd właśnie takie mocne, surowe brzmienie – dla niektórych trochę archaiczne, nienowoczesne, ale my tak gramy i tak brzmimy, i na takim nagraniu nam zależało.
Postawienie podczas nagrań na żywy, koncertowy sound przekłada się również na to, że taki album świetnie broni się również w wydaniu koncertowym. O tym jak nowy materiał Holy Water wypada live będzie można przekonać się już w najbliższą sobotę. Promujący „Krętą drogę” koncert w MDK-DŚT rozpocznie się o godzinie 19:00, bilety kosztują 20 złotych.
– Część z tych utworów graliśmy już wcześniej na żywo, ale pierwszy raz wykonamy ten materiał w całości – zapowiada Bernard Krasuski. – Dojdzie do tego pięć utworów wybranych z dwóch poprzednich płyt, w tym również takie, których Marcin nie śpiewał dotąd na żywo. Na ewentualny bis przygotowaliśmy niespodzianki; scenografia też będzie zaskakująca.
Wojciech Chamryk