Nowy skład supergrupy Medusa zadebiutował w Warce
Zespół Medusa zagrał w piwiarni Warka pierwszy koncert z nowym wokalistą Normanem Powerem. To rockowa supergrupa, której skład tworzą doświadczeni i znani muzycy, w tym wyśmienici gitarzyści: lider Bartosz „Bratek” Wójcik (Revolucja Jacka Dewódzkiego) i Jacek Krzaklewski (Perfect). – Gramy ze sobą już jakieś pięć lat – mówi Jacek Krzaklewski, jedna z legend polskiego rocka. – Wydaliśmy kilka płyt, zagraliśmy masę koncertów, a teraz rozpoczynamy nowy rozdział, po pandemii i z nowym wokalistą.
Warka jest jednym z nielicznych miejsc w Łomży, w których muzyka na żywo rozbrzmiewa nader regularnie. Wśród licznych artystów goszczących w tym lokalu nie brakuje też wykonawców rockowych, a fanów zelektryzowała wieść, że w pierwszy czwartek września zagra tam zespół może nie z pierwszych stron gazet czy serwisów, ale bez dwóch zdań zasługujący na miano supergrupy. Bartosz „Bratek” Wójcik, podobnie jak perkusista Krzysztof Żurek, kilkakrotnie grał już w Warce z Revolucją byłego wokalisty Dżemu, towarzyszył też tam Gabrielowi Fleszarowi podczas jego występu w ubiegłym roku. Jacek Krzaklewski przyjeżdżał zaś do Łomży z Perfectem, ostatnio w roku 2018. Medusa od razu miała więc wsparcie fanów, a nawet jeśli muzycy mieli trochę tremy, grając pierwszy koncert w nowym składzie, w dodatku po dłuższej przerwie, to nie było to ani widoczne, ani tym bardziej słyszalne, bowiem wszystko zabrzmiało perfekcyjnie, również dzięki odpowiedzialnemu za realizację Przemysławowi Kamińskiemu.
– To nasz debiut w tym składzie – mówi Bartosz „Bratek” Wójcik. – Mamy nowego wokalistę, bo Liama Mc Murray'a zastąpił Norman Power, który przyszedł do nas z zespołu Another Pink Floyd. Jego barwa, stylistyka i charyzma bardzo nam odpowiadają – od początku wszystko świetnie zażarło, nie mieliśmy żadnych wątpliwości co do wyboru następcy Liama, który nie chciał śpiewać po polsku, a mieliśmy takie założenie, że jako polski zespół powinniśmy mieć i takie numery.
– Jestem bardzo podekscytowany tym, że mogę grać z chłopakami w takim składzie, zresztą zawsze tak jest, bo uwielbiam śpiewać – dodaje Norman Power, znany nie nie tylko z tribute bandu legendarnego Pink Floyd, Another Pink Floyd, ale też z czeskiego, powermetalowego Porta Inferi. – Od początku świetnie się dogadujemy, od pierwszej próby.
Medusa potwierdziła to w Łomży, udowadniając też, niejako przy okazji, że heavy rock/blues rock ciągle ma się dobrze i pod względem artystycznym wciąż ma dużo do zaoferowania, o ile jest grany tak stylowo i z taką energią. Oczy wszystkich przyciągał przede wszystkim charyzmatyczny frontman Norman Power: świetnie nawiązujący kontakt z publicznością, dysponujący wysokim, dźwięcznym głosem o charakterystycznej barwie, ale potrafiący też zejść w niższe rejestry, szczególnie w tych bardziej bluesowych czy mocniejszych utworach.
Gitarowy duet Bartosz „Bratek” Wójcik/Jacek Krzaklewski (nie tylko Perfect, ale też choćby Pakt, Test, Romuald i Roman, Stalowy Bagaż, Banda i Wanda) zachwycał z kolei zgraniem i solowymi popisami, szczególnie wymianami solówek w „Medusie” czy „Little Lady”. W tym ostatnim utworze perkusyjnym solem porwał słuchaczy do zabawy Krzysztof Żurek, a i basista Ryszard Wilk miał spore pole do popisu, na przykład w „Dog Soldier”. Zespół zaprezentował przede wszystkim materiał z debiutanckiego albumu „Medusa” (Zeppelinowy blues „Trouble”, ballada „A Dreamless Wanderer”, na bis mocniejszy „Get Out Of Here” i kolejna ballada „Think It All Over”), ale zagrał też dwa nowe utwory, w tym świetnie przyjęty „Naiwny sen”.
– Wczoraj nagraliśmy ten utwór w studio i jest to nasz pierwszy wspólny kawałek – mówi Norman Power. – Będzie to również singiel, a autorem tekstu jest sam Bogdan Olewicz, podobnie jak „Ty wiesz i ja to wiem”. – Planujemy wydać nowy album, który, myślę, ukaże się w przeciągu roku – zapowiada Bartosz „Bratek” Wójcik. – Na razie opublikowaliśmy w serwisach streamingowych album koncertowy „Somewhere Over The Mountains”, nagrany jeszcze z Liamem, bo to bardzo fajny materiał, super energia i publiczność. Mamy też w planach wydać go w najbliższej przyszłości na winylu, ale teraz skupiamy się na nowym materiale z Normanem.
Wojciech Chamryk