Gazeta Bezcenna nr 39
Lomza Tobacco undergrand
Przez ponad pół roku w środku Łomży funkcjonowała największa w kraju nielegalna fabryka produkcji papierosów marki Marlboro i Regal. Troje przedsiębiorczych łomżan utworzyło firmę typu „joint venture” z obywatelami Łotwy i Uzbekistanu. Dzienna produkcja sięgała już 400 tysięcy sztuk papierosów, gdy niespodziewanie, w we wtorek rano do zakładu weszła grupa policjantów z z białostockiego wydziału Centralnego Biura Śledczego.
Funkcjonariusze zatrzymali 9 osób - 8 mężczyzn i 1 kobietę. Wśród nich byli czterej Łotysze, dwóch obywateli Armenii i trzech Polaków – mieszkańców Łomży. Wszyscy są w wieku od 23 do 66 lat. Ze wstępnych ustaleń CBŚ wynika, że Łotysze byli robotnikami pracującymi przy produkcji, a obywatele Armenii zajmowali się linią produkcyjną i sprawami technicznymi. Polacy organizowali zaopatrzenie, swoisty marketing, a przede wszystkim zabezpieczali rynki zbytu. Linia produkcyjna łomżyńskiej fabryki umożliwiała potężną produkcję na masową, dotychczas niespotykaną skalę. Dziennie zakład mógł wyprodukować około 400 tysięcy sztuk papierosów. Policjanci podejrzewają, że ta międzynarodowa grupa działała przynajmniej od września ubiegłego roku. Biorąc to pod uwagę w tym czasie można było wyprodukować ponad 100 milionów sztuk papierosów. Policjanci z białostockiego wydziału Centralnego Biura Śledczego zabezpieczyli między innymi kompletną linię produkcyjną, około 60 tysięcy sztuk papierosów marki Regal, 260 tysięcy sztuk Marlboro oraz 16 palet z tysiącami kartonów i opakowań.
Jak podało Polskie Radio Białystok wśród zatrzymanych jest Jan N. - „były właściciel upadłej już firmy zajmującej się importem i przetwarzaniem ryb.” Biznesmen swego czasu był znaczącym sponsorem Łomżyńskiego Klubu Sportowego i zdobywcą tytułu "Sponsor Roku" w Rankingu Sportowa Osobowość Roku Województwa Łomżyńskiego.
Starty Skarbu Państwa spowodowane funkcjonowaniem nielegalnej fabryki papierosów sięgają dziesiątkach milionów złotych – szacuje komisarz Jacek Dobrzyński rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Pobieżnie licząc dziennie właściciele wytwórni mogli osiągać przychody sięgające 100 tys złotych.
Policja nie wyklucza, że będą kolejne zatrzymania w tej sprawie.
