Kasjerki bankowe z Łomży skazane bez rozprawy
Sąd Rejonowy w Łomży skazał na kary od roku do trzech lat więzienia w zawieszeniu na czas od trzech do nawet siedmiu lat pięć kasjerek bankowych, które wspólnie przywłaszczyły ponad trzysta tysięcy złotych. Sąd orzekł takie kary bez przeprowadzenia rozprawy.
Wyroki nie są prawomocne, ale ponieważ zarówno prokuratura, jak i oskarżone zgodziły się na takie rozstrzygnięcie (według kodeksu postępowania karnego, wniosek o skazanie bez przeprowadzania rozprawy składa prokurator, a kara zapisana we wniosku jest uzgodniona z oskarżonym), żadna ze stron nie powinna złożyć apelacji.
Wobec skazanych sąd orzekł także grzywny, zakazał na kilka lat wykonywania zawodu kasjera bankowego oraz zobowiązał do zwrotu pieniędzy do kasy banku (niektóre już to zrobiły, pozostałe mają zwrócić od 20 do 50 tys. zł).
Sprawa wyszła na jaw pod koniec zeszłego roku, kiedy policja i prokuratura poinformowały o zatrzymaniu kasjerek banku Pekao S.A. w Łomży.
Kobiety znały się i działały wspólnie. Jak podawała wtedy prokuratura, wiedząc o kontrolach, pożyczały od siebie pieniądze, tak by ukryć debet. W ten sposób przestępstwo udawało im się ukrywać przez kilka lat.
Początkowo straty spowodowane ich działalnością oceniano na około 200 tysięcy, ostatecznie okazało się, że było to o 100 tysięcy więcej - w złotówkach, dolarach i euro.
Wobec skazanych sąd orzekł także grzywny, zakazał na kilka lat wykonywania zawodu kasjera bankowego oraz zobowiązał do zwrotu pieniędzy do kasy banku (niektóre już to zrobiły, pozostałe mają zwrócić od 20 do 50 tys. zł).
Sprawa wyszła na jaw pod koniec zeszłego roku, kiedy policja i prokuratura poinformowały o zatrzymaniu kasjerek banku Pekao S.A. w Łomży.
Kobiety znały się i działały wspólnie. Jak podawała wtedy prokuratura, wiedząc o kontrolach, pożyczały od siebie pieniądze, tak by ukryć debet. W ten sposób przestępstwo udawało im się ukrywać przez kilka lat.
Początkowo straty spowodowane ich działalnością oceniano na około 200 tysięcy, ostatecznie okazało się, że było to o 100 tysięcy więcej - w złotówkach, dolarach i euro.
