Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 80

Wiosna idzie

Od czasu do czasu widać już na niebie klucze wracającego nad Narew ptactwa. Ptactwo wszelakiej maści (trudno rozpoznawalne z powodu znacznej odległości oglądanego do oglądacza) wraca jednak jeszcze z rzadka. Wśród owego nie ma na dodatek jaskółki, a tym bardziej pierwsza, wiosny nie czyni. Wiosna jednak idzie. Przed nadejściem zbliżającej się pory kwitnących wiśni, kropli rosy na kaczeńcach, łąk wonnistych tchnień, ognistych wschodów słońca i lazurowych wód pojezierza, rui dostali politycy.

Wiosna podobnie jak wybory przychodzi cyklicznie. Na nieszczęście dla wyborców i tzw.: demokracji wiosna przychodzi częściej od wyborów. Nieczęsto możemy więc podziwiać takie zjawisko. Kandydaci na prezydenta kraju nad Wisłą okopują się na z góry upatrzonych sondażach. Kandydaci na zwycięzców kombinują, jak by tu jeszcze nic nie schrzanić przed wyborami, kandydaci na opozycję pozaparlamentarną marcują, łączą się w pary, próbują mniej lub bardziej formalnych związków. Nieważna tu cnota i prawo natury. Rodzina wybaczy, kiedy publiczna kasa popłynie znów niczym nie zmąconym strumieniem kolejnej kadencji. Przebiśniegi w szarym już zimowym puchu awantur, afer, list katalogowych, tajnych notatek służb wywiadowczych i raportów komisji śledczych, szukają luk. W nich będą mogły wyskoczyć i znów rozłożyć swoje płatki ku słońcu państwowych pieniędzy. Udało się to licznej grupie, zdawałoby się już zimowej martwoty, którzy swoją szmaragdową polanę nazwali Partią Demokratyczną. Zrobiło się więc gorąco na arenie politycznej i chuć całkiem nowa wstąpiła w brać parlamentarną i poza. Czy na długo? Nad głowami powiewa sztandar demokracji, ale o tej porze roku wiatr jeszcze potęguje uczucie chłodu. Szukają ulgi, ale w pobliżu nie ma sensownej białogłowy, którą można by poadorować przynajmniej. Jerzy Hausner krzyczy, że “dość już w Polsce gruszek na wierzbie”. Polska krzyczy, że dość już Jerzego Hausnera, wierzba rośnie tu od wieków. Mazowiecki wspomina Marszałka Piłsudskiego, jego śladem idzie również Aleksander Kwaśnieski, który chce tworzyć BBWR. Polska wierzy, że pamięć o Marszałku jakoś to wytrzyma. “Jak korzystać z demokracji, jak państwo powinno wspierać obywateli w realizacji ich aspiracji” – uczy Władysław Frasyniuk. Polska woli, by tego uczył ich Kulczyk na swoim przykładzie. A może nie woli. Łatwiej bowiem odgadnąć wolę polityków niż tak naprawdę wolę narodu. Wiadomo jednak, że z demokracją w tym kraju polityka ma niewiele wspólnego. Pozostając przy wiosennej terminologii, kilka kaczeńców decyduje o obsadzie ziarenek na liście wyborczej do państwowej grządki. Teraz nadszedł czas na wciskanie ciemnoty narodowi. Wkrótce naród będzie miał okazję odcisnąć swoje piętno na historii niektórych ciemnot. Oby ramię miał pewne i celne oko.

Mariusz Rytel

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę