ŁKS remisuje w pierwszym u siebie meczu wiosny
W sobotę ŁKS Łomża bezbramkowo zremisował z Wisłą II Płock w rundzie wiosennej III ligi grupy I. „Straciliśmy dwa punkty, niż zyskaliśmy jeden” - ocenia Grzegorz Białek, który zadebiutował w roli trenera zespołu.
Po zwycięstwie 3:1 nad Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, ŁKS Łomża z niecierpliwością czekał na mecz przed własną publicznością z drugim zespołem Wisły Płock. Czwartkowy komunikat wstrząsnął łomżyńskimi kibicami. Z drużyną pożegnał się szkoleniowiec biało-czerwonych Marcin Płuska, który zdecydował się przeprowadzić do grającego w I lidze klubu Stali Stalowa Wola. W sobotnim meczu drużynę poprowadził jego asystent Grzegorz Białek. W jego ocenie zawodnicy ŁKS-u mieli bardzo dużo sytuacji na dobycie bramki, zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie.
- Bardziej bym tu widział, że straciliśmy dwa punkty, niż zyskaliśmy jeden - mówił po meczu. - w pierwszej połowie mieliśmy 3 sytuacje, gdzie tak naprawdę do pustej bramki mogliśmy skierować piłkę. Wystarczyło dokładniej podać. Mam nadzieję, że popracujemy nad tym aspektem i będzie dużo lepiej.
Zawodnicy Wisły II Płock dość skutecznie bronili pola karnego, czym sprawiali sporo trudności w wykończeniu akcji. W ocenie trenera dopracowania wymaga właśnie aspekt ofensywny drużyny. W sytuacji, kiedy przeciwnik jest na swojej połowie i broni bardzo mocno, to tu jest moment do rozwinięcia – tłumaczy trener Białek.
Szkoleniowiec chwalił zaangażowanie drużyny i chęć zwycięstwa.
- Dali z siebie wszystko, od pierwszej do ostatniej minuty, wyszli na pełnym zaangażowaniu.
Takiej woli walki życzyłbym sobie w każdym meczu.
Już w najbliższą środę (12 marca), o godz. 15:00 przy ul. Zjazd rozegrany zostanie zaległy mecz z Pelikanem Łowicz, który obecnie znajduje się w strefie spadkowej tabeli.
ŁKS z dorobkiem 33 punktów zajmuje trzecie miejsce.