Drozdowska inauguracja festiwalu
Chińscy śpiewacy Zhu Jin i Liang Yu zachwycili publiczność podczas oficjalnej inauguracji XXIX Międzynarodowego Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża. Na program kameralnego koncertu „Najpiękniejsza jest muzyka polska” w salonie dawnego dworu Lutosławskich złożyły się słynne arie i pieśni Mozarta, Tostiego, Gastaldona czy Donizettiego, dopełnione trzema utworami Moniuszki i Nowowiejskiego. Był też ciekawy akcent instrumentalny, Suita op. 44 na fortepian na 4 ręce nieznanego w Polsce francuskiego kompozytora de Boisdeffre'a, porywająco wykonana przez Annę Mikolon i Rafała Lewandowskiego.
Od roku 2018 koncerty inauguracyjne festiwalu Drozdowo-Łomża odbywają się w salonie drozdowskiego muzeum, obecnie noszącego nazwę Muzeum Przyrody – Dwór Lutosławskich w Drozdowie. W tegorocznym uczestniczyło około 70 osób, a tych zasiadających na tarasie nie odstraszył nawet przelotny deszcz. Baryton Liang Yu potwiedził swe spore możliwości już podczas piątkowego koncertu „Od Bacha do współczesności”, zaś w Drozdowie okazało się, że jego narzeczona, dysponująca dźwięcznym sopranem Zhu Jin, jest równie utalentowana. Program został ułożony tak, że oboje śpiewacy mieli kilkakrotnie okazję zaprezentować się solowo w nader zróżnicowanym repertuarze, nie brakowało też operowych duetów. Razem Zhu Jin i Liang Yu wykonali duet Zerliny i Don Juana z „Don Giovanniego” Mozarta oraz Noriny i Malatesty z „Don Pasquale” Donizettiego, zaś już na bis operetkowy evergreen „Usta milczą, dusza śpiewa” z „Wesołej wdówki” Lehára. Nie zabrakło też indywidualnych arii z „Wesela Figara” słynnego Wolfganga Amadeusza oraz pieśni.
Te światowe reprezentowały utwory włoskich kompozytorów, „Non t'amo più” Tostiego i „Musica Proibita” Gastaldona, zaś zgodnie z tytułem koncertu nie mogło również zabraknąć repertuaru rodzimych twórców. Znacznie lepiej radzący sobie z językiem polskim Liang Yu wykonał dwie pieśni Stanisława Moniuszki, „Matko już nie ma cię” i „Ja ciebie kocham”. Zhu Jin zaśpiewała zaś „Odejdź Jasiu od okienka” Feliksa Nowowiejskiego – oboje śpiewacy sprostali wyzwaniu, co docenili słuchacze, a sam pomysł tak znaczącego odmłodzenia obsady festiwalowych solistów okazał się bardzo dobrym posunięciem. – Bardzo serdecznie wszystkim dziękuję – mówi Liang Yu. – Było dzisiaj dużo fantastycznych ludzi, którzy świetnie nas przyjęli. Dzisiaj jest bardzo gorąco, ale moje serce jest jeszcze bardziej gorące – jestem szczęśliwy i cieszę się, że mogliśmy tu zaśpiewać! – Ludzie tutaj są bardzo sympatyczni i przyjaźni – dodaje Zhu Jin. – Podoba nam się też sam festiwal, miasto również jest cudowne.
Śpiewakom akompaniowała, poprzednio goszcząca na festiwalu w 2012 roku, Anna Mikolon. Ta ceniona pianistka przygotowała też dla publiczności nie lada niespodziankę, czteroczęściową Suitę op. 44 na fortepian na 4 ręce, zagraną razem z Rafałem Lewandowskim, kolejnym muzykiem-wirtuozem doskonale znanym festiwalowej publiczności. Co istotne René de Boisdeffre (1838-1906) nie jest powszechnie znany, a jego twórczość dopiero w ostatnich latach wraca do łask publiczności – również dzięki Annie Mikolon, która z Rafałem Lewandowskim oraz z również goszczącym już na festiwalu Drozdowo-Łomża organistą Stanisławem Maryjewskim, nagrała płytę z forepianowymi utworami de Boisdeffre'a „Complete Works for Piano” dla wytwórni Acte Préalable. Taneczna, zestawiona z kontrastujących ze sobą części kompozycja zachwyciła wytrawnych melomanów, mających też po koncercie możliwość nabycia CD.
Wszystkich uczestników sobotniej inauguracji będzie można jeszcze usłyszeć podczas kolejnych festiwalowych koncertów. Szczególnie warto wybrać się na któryś ze wspólnych występów chińskich śpiewaków, na przykład jeszcze dzisiaj na godzinę 17:00 do Stawisk czy w niedzielę 10 lipca do kościoła Krzyża Świętego, bowiem już we wrześniu absolwenci Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku wracają do ojczyzny. Z kolei solowo Zhu Jin zaśpiewa 6 lipca w łomżyńskiej katedrze, a Liang Yu podczas koncertu „Bel canto – amore mio” 9 lipca w auli Akademii Nauk Stosowanych.
Wojciech Chamryk
Fot. Elżbieta Piasecka-Chamryk
