Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 450

Jajko „na miękko”, nie „po wiedeńsku”

Pamiętacie jaką radość sprawiało ułożenie puzzli? Te sprzed kilkudziesięciu lat nie były może tak ładne jak dzisiejsze, ale za to radość z dotarcia do celu była chyba większa. Nie miały tak ładnych obrazków w 3D, jak te z Disney Pixar. Można było za to ułożyć Słoneczniki van Gogha, czy Wolność wiodącą na barykady Delacroix. Szczególnie po przygodzie z tym drugim dziełem odechciewa się puzzli na długie lata. Dzisiaj też pewnie gdzieś tam są, poukrywane w bibliotecznych kufrach. Wtedy można było je łatwiej dostrzec, bo nie było innych.

W ogóle niczego nie było – powiedzą doświadczeni życiem. Nieprawda – powiedzą ci, którzy zawsze są przeciw, choćby dla sportu. Było wszystko, tylko rozłożone na czynniki pierwsze. Człowiek składał to sobie sam dzięki temu więcej rozumiał. Jak miałeś las więźba dachowa nie była dla ciebie straszna. Kloce długie i wyprostowane jak lansjerzy Napoleona pójdą na belki, z powyginanych „suszków” zrobi się łaty. Trochę żużlu plus „maszynka” i chałupa gotowa. Stoi do dzisiaj. Miastowym było gorzej – zaskrzeczą głosy sprzeciwu. Tu trzeba było kombinować bardziej, a i tak pewnych rzeczy przeskoczyć się nie dało. Trzeba było włazić bez wazeliny lub do partii! W szczegółach, być może? Generalnie – nie prawda. Większość ludzi w tym kraju śmierdzi gnojem, tylko kłopot ma z przyznaniem się od którego pokolenia zalatuje. Główki odwracają przejeżdżając wiosną lub jesienią koło pola, na którym jeszcze nie zaorane. Mina taka, jaka towarzyszy podczas prostowania małego palca w trakcie „breaku” na „coffee”. Wyniosła dezaprobata. Tymczasem każdy chyba, gdzieś, w różnych okolicznościach miał możliwość wykombinowania ćwiarteczki prosięcia od rodziny czy znajomych. Rozebrał, wyroby zrobił. Każdy sam. Nasi ojcowie i dziadowie byli uniwersalni. Życiowy universal soldier nie był taki, bo mu bardzo zależało. On musiał taki być. Jak chciał coś zjeść – uwędził. Chciał się napić – napędził. Normalnie obraz jak z dzisiejszej Białorusi, który mąci nam jedynie widok ich nowych samochodów w ruchu tranzytowym. Nie dzisiaj, a kiedyś każdy był po ogólniaku – rzemieślniczym. Każdy miał fach w ręku. Po latach ataku na filologię i prawo znowu wraca moda na proste rzemiosło. Człowiek przekonuje się powoli, że choćby zeżarł „Dzieła zebrane Immanuela Kanta”, filozofią się nie naje. Dziś łatwiej chyba załatwić sobie rentę inwalidzką niż dostać się do fryzjera przed świętami. Na dobrą ekipę budowlaną czeka się latami, dopóki nie wrócą z Niemiec.
To dowód na to, że my, Polacy, mamy nieprawdopodobną zdolność przystosowywania się do zaistniałych warunków. Czasami nawet zastanawiam się co nas różni od Chińczyków?! Przecież nie zarobki. Ze średnią krajową jesteśmy na szarym końcu Europy. Osiem razy więcej zarabia się w Luksemburgu, trzy razy w Niemczech. Tymczasem wszystko kosztuje mniej więcej tyle samo plus podatki. O biednych Grekach i Portugalczykach żal wspominać. Chińczycy nie są przecież tacy głupi. Oni są bardziej zdyscyplinowani. Jak Chińczykowi każą nauczyć się matematyki, to choćby rodzina od dziesięciu pokoleń zajmowała się malarstwem i śpiewała falsetem w pekińskiej operze, nauczy się skubany. My mamy to w głębokiej pogardzie. Na byle bazarze można kalkulator kupić. Polacy są bardziej pragmatyczni. Zajmujemy się tylko tym, co akurat jest konieczne do przeżycia. Na minimalny poziomie, ale zawsze. Asymilacja to nasze drugie imię. Ale nie w burdelu! Nie lubimy jak nam się gmera tu i ówdzie bez naszej wiedzy i zgody. Zawsze tak było i zawsze tak będzie. Jesteśmy wolni! Poukładamy kiedyś te puzzle! A jak nie, to się je rozpirzy i zacznie wszystko od nowa. Optymizmu na święta i dystansu do siebie samych. ;)

Mariusz Rytel


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę