Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 30 grudnia 2024 napisz DONOS@

piątek 15.12.2006

Kurier Poranny - Oszczędzili na nas Kurier Poranny - Tołwiński albo wybory Gazeta Współczesna - Będzie wielkie prześwietlenie Gazeta Współczesna - Kapelusz i Wiktor Gazeta Współczesna - W Łomży liczą pieniądze Gazeta Wyborcza - Proces w sprawie korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości - odłożony

Kurier Poranny - Oszczędzili na nas
Kardiolog: 5 miesięcy czekania. Endoproteza: 2 lata. Badanie serca: pół roku. Oszczędności podlaskiego NFZ na naszym leczeniu: 28 mln zł
Ile? 28 milionów złotych? - dopytują się pacjenci, oczekujący przed gabinetami w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym. - To jakiś nonsens! Nam się przecież ciągle wmawia, że brakuje pieniędzy.
- Okrucieństwo - krótko ocenia Maria Konończuk. Czeka na wszczepienie endoprotezy biodra. Zapisała się w kolejkę pół roku temu. Do operacji zostało jeszcze 15 miesięcy. - Boli mnie strasznie. Nawet trudno sobie wyobrazić. Czy ci ludzie w funduszu nie mają serca? - żali się kobieta.
- A po co im serce? Wystarczy, że będą dobrze wykonywać swoją pracę. Przecież nie zarządzają swoimi, tylko naszymi pieniędzmi - odzywa się mężczyzna, który obok niej czeka na lekarza.
Informacja, którą na wczorajszej konferencji prasowej podał Jacek Roleder, szef podlaskiego Narodowego Funduszu Zdrowia, wstrząsnęła wszystkimi. W tym roku z leczenia zostanie 28 milionów złotych. Jest za późno, żeby je wydać. Część wróci do Warszawy. Ile?
- Około 10 milionów. Trudno teraz dokładnie szacować - mówi Jacek Roleder. Ale dodaje: - Te pieniądze powinny do nas wrócić w przyszłym roku. Będziemy się o to starać.
- Skąd się wzięły oszczędności?
Roleder: - Taki był plan finansowy na ten rok.
- Dlaczego dopiero teraz zostały wykryte?
Roleder: - Jestem szefem podlaskiego funduszu dopiero od trzech tygodni. Proszę mnie nie zmuszać, żebym oceniał swoją poprzedniczkę (Urszulę Łapińską - przyp. red.).
więcej: Kurier Poranny - Oszczędzili na nas

Kurier Poranny - Tołwiński albo wybory
Pat n Marszałek elekt Bogusław Dębski po raz trzeci zgłosił Krzysztofa Tołwińskiego na swego zastępcę. A radni po raz trzeci go nie wybrali. Następne podejście w poniedziałek.
Albo Krzysztof Tołwiński i Karol Tylenda wejdą do zarządu województwa, albo będą nowe wybory - grożą w sejmiku działacze Prawa i Sprawiedliwości.
Problem w tym, że tej partii i koalicyjnej Samoobronie brakuje jednego głosu, by Tołwińskiego i Tylendę do zarządu powołać.
Drugie podejście
Wczorajsza sesja sejmiku była kontynuacją poniedziałkowej. Wtedy radni na prośbę marszałka elekta przerwali obrady. Powód? Pomimo dwóch głosowań nie udało się powołać Krzysztofa Tołwińskiego na zastępcę Bogusława Dębskiego.
Wczoraj radni zebrali się w zasadzie tylko po to, żeby po raz kolejny głosować nad kandydaturą Tołwińskiego. I po raz kolejny nie wybrali go na wicemarszałka.
więcej: Kurier Poranny - Tołwiński albo wybory

Gazeta Współczesna - Będzie wielkie prześwietlenie
Setki wniosków z urzędów zasypią w najbliższych dniach łomżyński punkt Krajowego Rejestru Karnego. Nowelizacja ustawy o pracow- nikach samorządowych nakłada bowiem na prezydentów, burmistrzów i wójtów obowiązek sprawdzenia, czy urzędnicy byli karani za przestępstwa umyślne. Pracę stracić mogą jednak nie tylko wtedy, kiedy okaże się, że byli skazani.
Na sprawdzenie w KRK zatrudnionych u nas urzędników mianowanych i zatrudnionych na umowach, wydamy z budżetu miasta 8,5 tys. zł - mówi Łukasz Czech z UM w Łomży (K. Patalan)
50 złotych za każdego
- Bylibyśmy odrzutowcami, gdybyśmy już to zrobili - mówi o składaniu wniosków Czesław Karpiński, burmistrz Rajgrodu, gminy w której na dzień przed wyborami okazało się, że poprzedni burmistrz nie może kandydować ponownie, bo jest karany. - To spory wydatek dla gminy, ale dobrze wiedzieć, z kim się pracuje. Szczególnie kiedy jest się nowym burmistrzem. Ja aktualne zaświadczenie o niekaralaności posiadam.
Ale są takie samorządy, które już skorzystały z nowych przepisów zrobiły. Wnioski do łomżyńskiego Punktu Informacyjnego KRK przesłał Urząd Miasta w Zambrowie. Niestety, burmistrz nie ma jeszcze zaświadczeń, bo zanim je dostanie, musi zapłacić, po 50 zł za każde.
- No i jak niepyszni musieliśmy wyłożyć ponad 2 tysiące złotych - mówi Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambrowa. - Trzeba powiedzieć jasno, że to draństwo. Ktoś nowelizuje ustawy, a koszty ponosić musi samorząd. To bulwersująca sprawa. Samorządów jest około trzech tysięcy, ktoś na tym sporo zarobi. 
więcej: Gazeta Współczesna - Będzie wielkie prześwietlenie

Gazeta Współczesna - Kapelusz i Wiktor
Spadkobierczyni Hanki Bielickiej ofiarowała II LO kapelusz aktorki i Wiktora 1986.
Delikatny jak pajęczyna kapelusz ma ponad pół metra średnicy. Wykonany został na potrzeby spektakli granych w warszawskim Teatrze Syrena, z którym Pani Hania związana była przez 43 lata. Na cienkich drucikach naciągnięta jest przezroczysta tkanina, bardzo podobna do tiulu. W zależności od kąta padania światła zmienia kolor: od srebrnego przez jasny błękit aż do lekkiego seledynu.
- To już druga cenna pamiątka, oprócz portretu, ofiarowanego przez wybitną wychowankę Gimnazjum Żeńskiego, którego tradycje przejęła nasza szkoła - mówi Józef Przybylski, dyrektor II LO im. Marii Konopnickiej. - Pani Hanka była wzorową uczennicą w tym gmachu przez osiem lat do matury w 1934 r.
Dyrektor z dumą pokazuje masywną statuetkę Wiktora, nagrody przyznawanej najpopularniejszym postaciom telewizji. W 1986 roku byli to m.in. Edyta Geppert, Piotr Fronczewski i Marek Kotański. Ślepy traf czy opatrzność chciały, że wyróżnienie spotkało Damę w Kapeluszu na 10 lat przed tym, jak została matką chrzestną sztandaru II LO.
więcej: Gazeta Współczesna - Kapelusz i Wiktor

Gazeta Współczesna -  W Łomży liczą pieniądze
Półtora miliona złotych. Tyle według wstępnych obliczeń ma wynosić w rundzie wiosennej budżet Łomżyńskiego Klubu Sportowego. Pieniądze pochodzić mają przede wszystkim od grupy ok. 20 sponsorów, którzy dotychczas wspierali finansowo biało-czerwonych.
ŁKS od dawna znajduje się w tragicznej sytuacji organizacyjnej. Działacze próbują ratować sytuację. Klub rozpoczął rozmowy dotyczące dalszego finansowania drugoligowego zespołu. Wiadomo jednak, że największy sponsor drużyny – Browar Łomża, nie będzie w stanie samodzielnie dalej tego robić.
– Otrzymaliśmy z Browaru sugestię, żebyśmy poszukali jednej lub dwóch porównywalnych z nim firm – przyznaje prezes ŁKS-u Stanisław Kaseja. Dlatego też działacze prowadzą rozmowy z nowymi przedsiębiorstwami, które chciałyby wspierać biało-czerwonych.
– Istnieje szansa, że pozyskamy trzech nowych sponsorów – zdradza Kaseja. – Za wcześnie jednak mówić o nazwach, gdyż nie zakończyliśmy jeszcze wszystkich rozmów.
Wiadomo, że jedną z firm jest Zakład Przetwórstwa Mięsnego JBB z Łysych. Rozmowy z JBB prowadzone będą w przyszłym tygodniu, podobnie jak z Browarem Łomża. Negocjacje z potencjalnymi sponsorami powinny zakończyć się przed świętami. Kaseja zastrzega jednak, że w przypadku niektórych firm mogą przeciągnąć się do początku stycznia.
więcej: Gazeta Współczesna -  W Łomży liczą pieniądze

Gazeta Wyborcza - Proces w sprawie korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości - odłożony
 Mimo wcześniejszych zapowiedzi nie rozpoczął się wczoraj długo oczekiwany proces w sprawie korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości. Przed łomżyńskim sądem obrońcy oskarżonych złożyli wniosek o wyłączenie z postępowania prokuratora prowadzącego sprawę i przesłuchanie go w charakterze świadka.
Prokuratorowi Grzegorzowi Masłowskiemu oskarżeni zarzucili, że podczas śledztwa wielokrotnie łamał prawo, znęcał się psychicznie, nadużywał swoich kompetencji i nakłaniał świadków do składania fałszywych zeznań.
O nieprawidłowościach w suwalskim sądzie pisaliśmy wielokrotnie. Ujawniliśmy, że afera korupcyjna to towarzyski układ sędziów, adwokatów i przemytników. Wszystkie wyroki ustawiała sędzia Grażyna Z. Za korzystne orzeczenie sądu - uchylenie kary lub karę w zawieszeniu - trzeba było zapłacić od 1 do 4 tys. zł. Rzadkością nie były też słoiki z miodem i wędliny domowej roboty. Z sędzią Z. współpracowała sędzia Lucyna Ł. - rzecznik dyscyplinarny. Kiedy sprawa wyszła na jaw, kobieta utonęła w tajemniczych okolicznościach.
więcej: Gazeta Wyborcza - Proces w sprawie korupcji w suwalskim wymiarze sprawiedliwości - odłożony


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę