Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 27 grudnia 2024 napisz DONOS@

Kochać ludzi na kolanach

Z Przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski, arcybiskupem Józefem Michalikiem rozmawia Wawrzyniec Kłosiński

– Minęły dwa miesiące posługi na najwyższym urzędzie w kościele polskim, którą teraz ksiądz arcybiskup musi łączyć z pracą w swojej archidiecezji. Na co częściej brakuje czasu: na Przemyśl czy na Warszawę?

– Na wszystko musi starczyć. Trzeba umieć go znaleźć, może podzielić i jakoś łączyć. Próbować, żeby Warszawa skorzystała z Przemyśla a Przemyśl żeby skorzystał z Warszawy.

– Czy Łomża ma szansę skorzystać i z Warszawy i z Przemyśla?

– Ja w ogóle niosę w życiu wszystko to, co wyniosłem z Łomży. Tu jest mój dom rodzinny, tu jest ta ziemia, po której uczyłem się chodzić jako chrześcijanin i jako Polak. Myślę, że jest to jakieś szukanie wzorców od dziecka trwające. Wiem, że zawsze mogłoby być lepiej, piękniej, ale skoro jest tak jak jest, to trzeba próbować, żeby w miarę możliwości było w życiu jak najuczciwiej.

– To dzisiejsze spotkanie w Łomży to także taka podróż sentymentalna...?

– Co roku, od wielu już lat spotykamy się w dniu święceń kapłańskich na modlitwę, na refleksję. Tym razem – ponieważ to taka „okrągła” rocznica, więc przyjechaliśmy do Łomży, gdzie byliśmy wyświęceni. Modlimy się za naszych zmarłych biskupów, wychowawców i kolegów. Chcemy spędzić ten dzień wspólnie, bo potrzebne jest to nam, żebyśmy sobie uświadamiali, że nie jesteśmy sami w życiu, że ciągle otrzymujemy od innych ludzi, że potrzebujemy innych. To ważna rzecz, żebyśmy uczyli się tego bycia razem. To trwa całe życie i całe życie można się ubogacać, albo całe życie narzekać, że jest źle.

– Ale ksiądz arcybiskup – jak widać – nie narzeka...

– Nie, ja jestem raczej optymistą. I myślę, że lepiej jest jak się coś promuje dobrego, jak się przede wszystkim sobie samemu wytycza jakieś szlaki i mobilizuje się człowiek sam do wysiłku. Wówczas i inni widzą, że można coś zrobić, że nie wszystko jest takie złe, że są pewne miejsca, w których człowiek może się odnaleźć i jeszcze coś zrobić. – 40 lat temu Wyższe Seminarium Duchowne w Łomży opuścił rocznik, z obecnym arcybiskupem Józefem Michalikiem oraz biskupami: Edwardem Samselem i Antonim Dydyczem. Czy to rzeczywiście był jakiś niepowtarzalny rocznik? – Pan Bóg ma poczucie humoru. – Dziękuję za rozmowę. (Polskie Radio Białystok, audycja z dnia 24 maja 2004 r.) „Cieszę się, że możemy tu przebywać jak za dawnych dobrych czasów, kiedy święcił nas tu, przy tym ołtarzu świętej i świetlanej pamięci biskup Czesław Falkowski. Trzeba, żeby ta Katedra wypiękniała(...). Dla mnie w szczególny sposób przybycie do Łomży, do Zambrowa, to powrót do korzeni. Tu rosło nasze powołanie, to już 46 lat naszego powołania. Tu człowiek uczył się kochać Pana Boga w nowy sposób, odpowiedzialny, kochać ludzi w sposób wymagający, ale i pokorny, kochać ludzi na kolanach, modląc się za nich. Dla mnie ta Katedra, ta droga od seminarium do Katedry, którą tyle razy się przemierzało, to jest kawał duchowej przygody (...)”.

 

Rozmawiał Wawrzyniec Kłosiński 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę